reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipiec 2016

Wiesz, ona jest grzeczna i spokojna, ale też ja mało się z nią bawiłam, bo raz, że nie lubię (mąż z kolei bardzo lubi), a dwa, że kierowałam się tym, żeby dziecko się samo sobą zajmowało, że to rozwija kreatywność i samodzielność - tak wyczytałam. Poza tym kierowałam się też tym, jak same byłyśmy wychowywane, umiałyśmy się zająć czymkolwiek :) Pewnie gdybym miała mniej spokojne, a bardziej absorbujące dziecko to byłoby inaczej, ale nie sprawdzę tego, bo się nie da.
A osobiście to z mojego doświadczenia z korepetycji i jeszcze jak pracowałam na studiach na placu zabaw to obserwowałam, że teraz dzieci nie umieją się zająć sobą. Albo muszą mieć kompana zabawy albo wymyślne zabawki albo wręcz komputer/tablet z grami. Mało które czyta książki i lubi się uczyć :( A ja nie chcę mieć takiej córki bez zainteresowań, a gier nienawidzę i uważam, że odmóżdżają.
Bardzo nienowocześnie ;)

;)Nie do końca się z Tobą zgodzę, może i uczy samodzielności i kreatywnośći bo dziecko nie mając żadnego towarzysza będzie samo szukalo zajęcia, ale zabawy z innymi zarówno dziećmi jak i dorosłymi są napewno dla dziecka bardzo rozwojowe bo ono musi się od kogoś uczyć pewnych wzorców, sama widzę jak Zosia już naśladuje, zaczepia innych:-) pozatym tak, zajmie się sama sobą sama, ale czy potem nie będzie miała problemów z nawiązywaniem kontaktu z innymi. Hmmm to są takie pytania na które każda z nas ma własna odpowiedź. :-) moim zdaniem Zosia jest jeszcze za mała na samodzielna zabawę co nie zmienia faktu że jakby w ciągu dnia chociaż 30 minut zajęła się sama sobą to byłabym wdzięczna :-) a odnośnie telefonów, tabletów itp to masz 100%racji:-)
 
reklama
hej dziewuszki :)

obie macie racje :) trzeba znalezc zloty srodek :) bo dziecko i musi sie bawic z inna osoba i musi umiec sie zajac soba :) bo jezeli nie bedzie sie bawilo z inna osoba to pozniej bedzie mialo problem z nawiazywaniem kontaktow, z kolei jak nie bedzie sie umialo samo soba zajac to bedzie przychodzil 4latek i pytal sie rodzica "co mam robic?" ja uwazam ze im sa dzieci starsze tym wiecej powinny zajmowac sie soba bo jednak z tego co zauwazylam wiecej dzieci ma problem ze znajdywaniem sobie zajecia niz z nawiazywaniem kontaktow. Zreszta to tez bardzo duzo zalezy od charakteru dziecka, jedne dzieci ida do innych, nie maja z tym problemu a inne sie wstydza i chca byc przy rodzicu bo tak czuja sie najbezpieczniej.

u mnie wielkie przygotowania do chrzcin :D 28.05 wygonimy diabelka :D :D czyby lipcowy maluszek moj byl ostatnim nie ochrzczonym?
 
;)Nie do końca się z Tobą zgodzę, może i uczy samodzielności i kreatywnośći bo dziecko nie mając żadnego towarzysza będzie samo szukalo zajęcia, ale zabawy z innymi zarówno dziećmi jak i dorosłymi są napewno dla dziecka bardzo rozwojowe bo ono musi się od kogoś uczyć pewnych wzorców, sama widzę jak Zosia już naśladuje, zaczepia innych:-) pozatym tak, zajmie się sama sobą sama, ale czy potem nie będzie miała problemów z nawiązywaniem kontaktu z innymi. Hmmm to są takie pytania na które każda z nas ma własna odpowiedź. :-) moim zdaniem Zosia jest jeszcze za mała na samodzielna zabawę co nie zmienia faktu że jakby w ciągu dnia chociaż 30 minut zajęła się sama sobą to byłabym wdzięczna :-) a odnośnie telefonów, tabletów itp to masz 100%racji:-)
Asiu, ale to nie znaczy, że ja się wcale z nią nie bawię :) Owszem nie lubię się z dziećmi bawić długo, ale bawię się z Sarą kilka razy dziennie zarówno na macie, jak i na rękach :)
U nas cały dzień jest ze mną, wieczorem mąż dodatkowo, nie mamy innych dzieci znajomych. Właśnie się zastanawiałam, czy w Krakowie jest jakieś miejsce, gdzie by się mogła bawić z innymi dziećmi. Sara się nie boi dzieci, ale nigdy nie ma z nimi dłuższego kontaktu, wyjątek jak czasem u mojej koleżanki jesteśmy, ale głównie wygląda to tak, że chce sobie brać zabawki, które tamten chłopczyk akurat trzyma :) Muszę ogarnąć temat, bo żłobek coraz bliżej i nie wiem jak będzie, jak ona jest cały dzień ze mną, czy nie będzie płakać.
 
Tez nie naleze do osob, ktore lubia sie bawic z dziecmi :p Zwykle zabawiam malego tak, ze daje mu ciekawe rzeczy do zabawy. Jakies przybory kuchenne, oprozniam szuflade i pakuje tam rozne rzeczy, albo klade je na stole specjalnie by je dosiegnal.. Ale tez sie bawimy razem czasem :p

Moj w ogole nie bedzie chrzczony.
 
Ja to lubię się z Zosia bawic. Teraz mamy taką zabawę że ja się chowam za ścianą i mówię, jak Cię zaraz złapie, i ona wtedy zaczyna mega piszczec i uciekać, wbija się w jakiś kat i nie patrzy na mnie, tylko tak dyskretnie spogląda, bo wie że ja zaraz zgilgam :-)
Pozatym układam klocki, bardzo lubię, i grające zabawki, a i śpiewamy piosenki i się przy tym wyglupiamy. Cały dzień się tyle nagadam i naspiewam że wieczorem mnie gardło boli czasami :-) odkad jest Zosia to ja wogole stałam się gadatliwa a nie byłam taka. Raczej zawsze konkret, bez rozwodzenia się a teraz potrafię gadać i gadać, opowiadać coś na milionie przykładów. Dużo osób już to zauwazylo :-)

Flammie a jakiego wy jesteście wyznania? :-)
 
Frazerkamm my chrzcimy w następny weekend. Robimy w domu więc trochę zajęć będzie, do tego menu jeszcze nie ułożone, wiem tylko jakie ciasta upieke:D

Ja tam też lubię się bawić z Filipkiem. U nas również fajna jest zabawa w "chowanego" i to on mnie szuka, leci leci a jak już się zbliża do mojej kryjówki to idzie powolutku i się śmieje. Mamy ciężarówkę do której wrzuca się kulki już to załapał i potrafi chwilę się tym pobawic. Bo zazwyczaj jest tak ze chwilę bawi się piłka, zaraz zobaczy gryzak a to bierze, włączy się grająca patelnia to rzuca gryzak i leci do patelni itp.
Ale tez lubię jak się czymś sam zajmie, a ja mam wtedy czas na chwilę dla siebie, mogę coś w domu ogarnąć, obiad ugotować. Choć ostatnio więcej w dzień jest marudzenia, wiszenia na mnie niż zabawy.
Wystarczy że wezmę go na rece i jest spokój, jest taki ciekawy co ja robię że aż się drze, więc nauczyłam się już odebrać ziemniaki, rozbijać kotlety, gotować, smażyć z dzieckiem na rękach bo w krzesełko nie usiedzi.
Mamy jedną zabawke przy której filip dostaje histerii, jest to garnek z klockami z fp. Odstawiłam go w kat bo wyje przy nim okropnie.
 
Witajcie...
hmmm.... czy jest tu jakiś lipcowy bobas, który nawet nie myśli raczkować?
Pozdrawiam
 
Needi, gdzieś Ty była?! Dlaczego nie piszesz?! Co u Was? Ale mi się fajnie zrobiło, jak Ciebie ujrzałam! :) Miłe ciążowe wspomnienia...Moja nie raczkuje. Martwi Cię to?

Resztę nadrobię...Coś tam już poczytałam, dziś w końcu było ładnie więc cały dzień na dworze :)
 
Coś o pomocy rodziców czy teściów było. U mnie pomocy nie ma, bo teściów brak. Jest tylko moja mama, która już sił nie ma, jest schorowana więc ze wszystkim jesteśmy sami. Owszem, mama jak trzeba to podjedzie, nie zawsze chętnie, ale z trójką dzieci czasami jej po prostu potrzebuję. Nie muszą pomagać, to prawda, nie wymagam, absolutnie, ale miło by było, gdybym na taką pomoc mogła chociaż liczyć nie wykorzystując jej w nadmiarze. Niestety, nie sprawdzę już tego. Musimy liczyć na siebie. Wsio!

Później reszta.
 
reklama
O zabawach z dziećmi. Z racji zawodu zabawy z dziećmi od wieku niemowlęcego towarzyszą mi już od dawna. Najpierw praktyki, potem życie prywatne i powiem Wam, że ja to bardzo lubię! Serio! Oczywiście, przy trójce mam co robić i nie zawsze mam czas, a czasami mi się po prostu nie chce, ale ogólnie to się bawimy. Bawi się też sama, często, bo też uważam, że to potrzebne, a czasami mi tak po prostu wygodniej. Czasami posadzę ją też przed baby.tv. Życie. Teraz jest już tak fajnie, że ja śpiewam, a ona klaszcze :D A ostatnio odśpiewałam cały zeszyt z muzyki(z liceum!) z pokazywaniem czynności do naśladowania :) Zazwyczaj jest kilka piosenek, ale z racji deszczu był cały zeszyt :) Ale miała oczy :D Bynajmniej nie tylko z powodu mojego głosu :D :D

Jakie tam tematy jeszcze były?
Plan dnia w żłobku? Też zaraz napiszę.
 
Do góry