Agula z tym spaniem to możecie spróbować moja Natalka ma mega wrażliwy sen, jak ją uśpię to z jej pokoju na palcach wychodzę, podczas jej drzemki nie robię żadnych głośniejszych rzeczy np nie wyjmuję naczyń ze zmywarki. A jak byliśmy w szpitalu to szok! Wokół ciągle hałas, ktos wchodzi i wychodzi, ciągle jakies dziecko płakało a ona spala jak gdyby nigdy nic! No w szoku byłam. Dlatego naprawdę możecie spróbować, a jak nie wyjdzie to trudno.
Dzisiaj mieliśmy przykrą sytuację - Natalka spadła z naszego łóżka( chciałam iść na poranny spacer z psem a mąż jeszcze spał więc go obudziłam i mu dałam małą do łóżka żeby się nią zajął (zawsze tak robię). A jemu się przysnęło:/ nie przypilnował i Natalka spadła ehh wściekła byłam na niego jak nie wiem co ale już mu wybaczyłam bo widzę jak go gryzie sumienie i jak sam to przeżywa. Na wszelki wypadek pojechaliśmy do szpitala, zrobili jej usg glowy i brzucha, rtg główki i konsultacje neurologa więc dobrze się nią zajęli, wszystko sprawdzili jak należy. Na badaniach mała spłakała się więcej niż po tym upadku heh. Na szczęście skończyło się na strachu, nic jej nie jest, nawet guza nie ma.
Tylko neurolog (taka nie za miła babka) powiedziała, że jest dużo opóźniona motorycznie i dała zalecenia na rehabilitacje. To jej mówię że właśnie byliśmy w sobotę u fizjoterapeuty i zamierzamy zacząć ćwiczenia to powiedziała że fizjoterapia to strata czasu i że ona potrzebuje rehabilitacji. Heh...
Dzisiaj mieliśmy przykrą sytuację - Natalka spadła z naszego łóżka( chciałam iść na poranny spacer z psem a mąż jeszcze spał więc go obudziłam i mu dałam małą do łóżka żeby się nią zajął (zawsze tak robię). A jemu się przysnęło:/ nie przypilnował i Natalka spadła ehh wściekła byłam na niego jak nie wiem co ale już mu wybaczyłam bo widzę jak go gryzie sumienie i jak sam to przeżywa. Na wszelki wypadek pojechaliśmy do szpitala, zrobili jej usg glowy i brzucha, rtg główki i konsultacje neurologa więc dobrze się nią zajęli, wszystko sprawdzili jak należy. Na badaniach mała spłakała się więcej niż po tym upadku heh. Na szczęście skończyło się na strachu, nic jej nie jest, nawet guza nie ma.
Tylko neurolog (taka nie za miła babka) powiedziała, że jest dużo opóźniona motorycznie i dała zalecenia na rehabilitacje. To jej mówię że właśnie byliśmy w sobotę u fizjoterapeuty i zamierzamy zacząć ćwiczenia to powiedziała że fizjoterapia to strata czasu i że ona potrzebuje rehabilitacji. Heh...