reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipiec 2014

Malgo - u nas tez ciagle cos z kupa. Z ta roznica, ze Adas nie daje nozek dl sprowokowania kupy :/
Lilla - my kapiemy codziennie. Wczoraj nie kapalismy, bo pozno wrocilismy i bylo chlodno w mieszkaniu. Tez juz w lazience.
Kornela - ja usypiam Adasia przy sobie chyba od miesiaca. Inaczej sie nie da
Katka - ciagle zapominam zapytac - Ty odpoczywasz w szkole? :p

Tak w temacie instagramu - po co robi sie hash tagi? To dziala przy wyszukiwaniu? Na fejsie tez?

Noc: zasnal kolo 22, kolo 24 tak sie darl, ze az mi sie serce krajalo, bo widzialam, ze to nie atak terrorystyczny tylko bol albo strach. M zapytal co on sie tak drze, ale nie ponosil, bo Adas tylko u mnie sie uspakaja. M wczoraj usypial Dasia i Das plakal z tesknoty. Zabralam go i zasnal od razu. Ciagle go nosze, usypiam i sie nim opiekuje to sie przyzwyczail i pewnie cale zycie tak bedzie... Od 4:30 nie spie, a pomiedzy 24 a 4:30 spalam moze z godzine, bo spal ciurkiem przy mnie w lozku. Ciagle noszenie, przenoszenie, usypianie ;)

Nie wiem gdzie jest smok. Marny moj los ...
 
Ostatnia edycja:
reklama
Dzien dobry kobietki:)

Lila wspołczuje @ ja jeszcze nie ale wczoraj mialam dzien bez cyca wiec moze być;/

Kąpie 2- 3 razy w tyg. ogólnie bo mam chłodna łazienkę ale w sumie też mały zawsze jakiś katar coś i boje się go załatwić całkiem ale lubi bardzo i w dużej wannie chlapie się;p

DZisiaj w nocy mały mi dostał gorączki ponad 39 st zaczęłam siać panikę na zęby to jednak zbyt mocna gorączka;/ czemu dzieci zawsze na weekendy albo na noc chorują:(
 
Mężuś o 5 pojechał, niestety dziecko się obudziło. Nakarmilam i spało do teraz :D

My kapiemy codziennie dzięki temu rytuałowi chyba zasypia na noc w 5 min.

Ja mimo KP mam już od dwóch cykli @ równo od czasu wprowadzenia stałych pokarmów :(

Idę walczyć z dniem sama. Najpierw zacznę od ogarnięcia Kudłatego póki Wojtuś gaworzy pogodnie w łóżeczku.
 
Kasia Kudlaty to ze Scoobie Doo?
@ nie czuje, tylko widzę. Niektóre dziewczyny pisały że @ bardzo bolesne po porodzie są, a u mnie na szczęście bezboleśnie.

ps. Okropnie wieje od wczoraj. W nocy myślałam że dach nam urwie. Noc na powrót normalna (3h przerwy między karmieniem).
Czy na Wyspach też tak wieje? Bo zazwyczaj pogoda e NL i UK podobna.


Poczytałam Makoty edycję.
Ja bym na twoim miejscu nauczyla męża usypiac Dasia tak żebyś nie była "jedyną opcją". Poza tym NAPRAWDE MASZ TYLKO JEDNEGO SMOCZKA? KOBIETO PRZY TSKIM DZIECKU TO DWA TO MINIMUM.
 
Ostatnia edycja:
Lilla, nie chcę Cię martwić ale to się może zmienić:tak:

Angelika, niestety gorączka zawsze wyższa wieczorem i w nocy niestety.

Mamo b, obserwuj czy temp znowu się podwyższa, czy nie pojawi się katar, kaszel itp.
Mój ostatnio miał stan podgorączkowy przez 2 dni i strasznie marudny był. Wezwałam lekarkę bo nie wierzyłam,że to zęby. Zbadała go i nic nie widziała. Kiedy rozmawiałyśmy potem a ja trzymałam małego w pionie przodem do niej nagle taki wodnisty katar popłynąl,że już nie było wątpliwości...I tak lal się ciurkiem do wieczora
 
Dzieki Mika:*
Miala w nocy goraczke 38,4, podalam jej czopka o 1ej, zbilo.sie do jej normalnej temp. czyli 36,1 dokladnie bylo. Teraz znow jej rosnie, czy to juz jest powod by jechsc na ip?? Tutaj w weekendy nigdzie sie nie dostane, zostaje tylko ip.
 
Dobry dzień :)

Przepraszam dziewczyny, próbowałam ale nie dam rady doczytać:confused:
Wracam więc jak świeżak i mam nadzieję, że przyjmiecie mnie jak swoją;)

Nie było mnie od świąt czyli ponad dwa tygodnie, wstyd mi ale mam nadzieję że okres świąteczny minął Wam w miarę spokojnie i rodzinnie. Ja za świętami nie przepadam, dlatego po prostu cieszę się że mam to za sobą i żyję dalej. A łatwo nie było. Wigilia zakończyła się u nas powrotem do domu w krzyku, bo mojemu dziecku postanowiło się przy święcie ząbkować. Jak wieczorem wyszedł pierwszy myślałam, że przecież słuch kiedyś odzyskam, a reszta świąt będzie już spokojniejsza.
Otóż nie! Drugie zębiszcze walczyło, aż do nowego roku. Walka odbyła się bez gorączki, ale też praktycznie bez snu i w wielkim krzyku. W tej nierównej walce pomagały tylko ręce i piosenka We are the world for Haiti, która od tej pory będzie mi się bardziej kojarzyła ze świętami niż Cicha noc. W Sylwestra poddałam się, wcisnęłam się w kieckę i różowe szpilki i porzuciłam me dziecię na całą noc.
Hmm, niestety na balu się nie wyspałam. Szybko też uświadomiłam sobie, że założenie szpilek pierwszy raz od roku od razu na imprezę z tańcami to nie jest najlepszy pomysł. Mimo tego zabawa była udana, fajnie wyjść do ludzi, choćby na kilka godzin i nie słyszeć krowy.
Eh, krowa! Nie przepadam za wieprzowiną, ale odkąd mam w domu krowę to mam dość. Szymek dostał krowę na święta. Zwierzę to chociaż już martwe budzi we mnie wyłącznie mordercze instynkty, za to moje dziecko ją uwielbia. Ja wszystko rozumiem, wszelkie pozytywki, piszczałki i grające cuda, ale to jest tak głośne, że czasem nie słyszę własnych myśli.
Święta, świętami, Sylwester Sylwestrem a krowa krową, ale to wszystko nie wyjaśnia dlaczego nie odzywałam się aż do teraz.
Gdyby ktoś miał mi to za złe, to mu zrobię przekierowanie na męża mego. To wszystko przez niego! Ja go kocham, serio, ale nie tyle czasu w domu na urlopie. Hmm, niby pomoc, a tak serio po jego obecności jestem bardziej zmęczona niż bez niego. Na szczęście mężu wrócił do pracy, Szymek ma dwa zębiszcza i póki co nie zapowiada się więcej, wracam więc do normalności, a tym samym na forum :)
Tylko ta krowa...
 

Załączniki

  • 1420878065422.jpg
    1420878065422.jpg
    16,7 KB · Wyświetleń: 29
reklama
Kudłaty to mój pies vel Wafel. Wprowadziłam go ekspresem na siku do ogródka a on jak na złość wolał patyka niż siku eh :)

U mnie @ niebolesna a przynajmniej nie bardziej niż przed ciążą jedynie bardziej obfita i trwająca 8 dni... :/

Leje, jest paskudnie ale damy radę. Dzisiaj kuzyn przychodzi mnie oficjalnie prosić o zostanie chrzestna jego córeczki :) oczywiście się zgodzę tylko będą jajca jak będą komunie bo on jest z kolei chrzestnym Wojtusia :D dzieci ten sam rocznik hehe. Będziemy organizować wspólną imprezę najwyżej :)
 
Do góry