reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipiec 2014

Agulam, kciuki za siostrę! Badz dla niej wsparciem bo sie pewnie teraz biedna umartwia.

Mika, kocham Cie za te przepisy :) dzis mam zamiar pójść do sklepu po foremke na babkę u jutro albo jeszcze dzis ja zmajstruje :)
 
reklama
Catsun, bobas spi w wózku na balkonie a ja sie delektuje smakiem przepysznej szarlotty i herbatki laktacyjnej :)
Od mniej wiecej 2-3 tyg po porodzie CODZIENNIE MUSZĘ zjesc cos słodkiego. Na poczatku były to biszkopty, pozniej sernik maminej roboty a odkąd mama wyjechała sama zaczęłam piec ciasta. No i od tamtego czasu codziennie jem ciasta domowej roboty.
Nigdy nie miałam ciągot do słodyczy. Dopiero teraz.
 
Pola- jakies przyjemnosci nam sie naleza:p Moj spi w lozeczku :) Ale zaraz sie obudzi zapewne:p No wlasnie!!! Moj synek zaczal spac w ciagu dnia w lozeczku dzieki karuzeli:) Nawet nie musze jej wl:)
 
Cześć
Nie miałam wcześniej czasu do was zajrzeć. Pogoda piękna chłopaki moje na basenie. Ja zrobiłam zakupy koralikowe bo mi się taka jedna klientka trafiła ;) :p:D i zaraz zjem ruskie i na spacer z Zuzią. Nie mogę wyjść z podziwu jak ona sana się bawi na macie :D

Mamo_bobasa wszystkiego naj dla Laurki.

Pola ja też wcinam słodkie co dzień. Niekoniecznie ciasto ale racuchy naleśniki co tylko się da na słodko. Tylko ja już od ciąży tak mam.

Mika Jagódka nad Wisłą :?

Małgorzata dobrze że leki pomagają.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Catsun, dziekuje ze pytasz:) O porodzie staram sie nie myslec, zaraz mam lzy w oczach. Najgorsza scena jaka mnie przesladuje to juz jest ostatnie parcie, kiedy nagle zrobilo sie kolo mnie z 10osob, lekarze, pielegniarki. Zawsze mialam wyobrazenie ze po porodzie dostaje sie maluszka takiego brudnego, placzacego, tata przecina pepowine, itd. W sumie tak jest, tylko u nas bylo calkiem odwrotnie, mala sina, nie oddychajaca, w biegu sami odcinali pepowine i tyle ja widzialam. Potem maz mi ja przyniosl caly zaplakany, bo caly czas byl przy niej gdy walczyli o jej oddech, moze za duze slowo ze byl, bo kazali mu stac caly czas tylem do dziecka zeby nie patrzyl na to.

No ale, moja coreczka jest z nami i ciesze sie z kazdego dnia spedzonego z nia, nawet wtedy kiedy jest prawdziwa "menda" :)
Samopoczucie duzo lepsze niz ostatnio, nawet pytalam sie meza kiedy nastepny dzidzius:) on chyba bardziej to przezyl, bo nie wiem czy go namowie juz na drugie dziecko.
Jest dobrze, a mam nadzieje ze bedzie jeszcze lepiej!
Bylam zmuszona nawet do trzech spotkan z psychologiem, bo twierdzili ze mam depresje.


Slodkosci, o matko! Ja nie jem... Ja wpierd**m!! Nie moge sie opamietac, nie wiem co mi sie stalo! W ciazy jadlam, musialam zjesc cos codziennie, ale teraz to juz sama wiem ze przesadzam, mino to nie umiem sie powstrzymac:/ a dupsko rosnie://
 
Ostatnia edycja:
Do góry