reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lipiec 2014

Dzięki dziewczyny za dobre słowo;) nie oczekiwałam aprobaty, bo zasadniczo, nie mam z tym problemu. Chciałam Wam tylko napisać jak to u nas było i żeby nie dać się zwariować, że tylko i wyłącznie karmienie piersią jest super.
Ostatnio byliśmy u kuzyna mojego Małża, a tam była jego teściowa. No i oczywiście pierwsze co jaki on śliczny, a ile już ma. A w drugim zdaniu, a karmi Pani piersią? Nosz ku.a! Pierwsze kobietę na oczy widzę a ona z takimi pytaniami? A co ją to obchodzi? Nie łapie tego zupełnie. Zawsze myślałam, że to prywatna sprawa czym się karmi swoje dzieci. Wyobrażacie sobie taką sytuację, że matka przedszkolaka jest pytana co je jej dziecko?
Oczywiście powiedziałam, że tak bo tak jest. Ale pewnie gdybym powiedziała, że nie na bank było by pytanie ze smutkiem w oczach ale dlaczego? Hmm idąc dalej w tej hipotecznej rozmowie, gdybym powiedziała, że karmię proszkiem bo tak mi wygodnie? Już widzę potępienie w oczach tej kobiety.
Dziewczyny karmiące mm, czy Wy też się spotykacie z taką dyskryminacją, a wręcz atakami jak bardzo krzywdzicie swoje dziecko? Paranoja jakąś.
Nawiasem mówiąc nie wiem skąd się bierze w społeczeństwie przyzwolenie na pouczanie matek jak mają karmić swoje dzieci.
Sorki za ten przydługi monolog, ale próbowałam zanim zaczęłam dokarmiac szukałam informacji na ten temat, jak, czym, ile, żeby było ok. Tym sposobem trafiłam na kilka forów gdzie dziewczyny zadawały podobne pytania. I tam obok dobrych rad, zdarzały się wcale nie rzadko wypowiedzi nawiedzonych matek, które jechały te pierwsze, że mają karmić, mimo wszystko, że mm to zło w czystej formie, że krzywdzą swoje dzieci i tym podobne farmazony.
Mnie akurat centralnie takie opinie za przeproszeniem walą. Ale tak sobie myślę, że wiele kobiet może przez takie opinie popaść w jakąś paranoje.
Fakt, że z drugiej strony kobiety zbyt szybko rezygnują z karmienia piersią, ale to już inna historia.

No to się wygadałam:)
 
reklama
witam się i ja

bąbel śpi, drugi bąbel mam nadzieję zjadł już obiad i szykuje się do spania, mamusia też z chęcią by poszła spać, ale pewnie ten pierwszy bąbel zaraz obudzi się na jedzenie... poza tym prasowanie mnie woła, ale postanowiłam wziąć na przetrzymanie do wieczora, może się złamie i samo poprasuje? :-D

Tusiaczek, jak Zuzia mi zaczęła wisieć wieczorami na cyckach to też postanowiłam, że będę dokarmiać, ale jakoś odwisiała...może dlatego, że smoka załapała...

my szczepienie mamy za tydzień, tak było miejsce, u nas po 6tygodniu pierwsze szczepienie. kolejne mamy 15 września, bo ja biorę dodatkowo rota i pneumo, a na jednym trzech nie podam, więc za tydzień 5w1+wzw+rota, a 15,09 pneumo, chyba że pediatra podzieli inaczej

Kornela, czyść patyczkiem te niteczki i odpadnie
 
Tusiaczek bo kiedyś to słowo położnej czy pediatry było święte. Tak jak stereotyp matki Polki :dry:
Poza tym nawet WHO zabrania reklamy mleka początkowego. Więc rzeczywiście nagonka jest niezła. Jak jest wszystko w porządku od początku to taka mama nie zrozumie tej u której z kp jest pod górke i potem na forach jaka to ona mądra. Zaznaczam że to nie reguła bo ja np problemów nie mam a mimo to nie uważam żeby mm było złem. Jeśli już to złem koniecznym hehe ;)
 
Kawo dokładnie jak piszesz, moja mama nie karmiła bo miała "chude mleko" więc ja na pewno też będę miała problem. Trochę się cieszę, że jej pokazałam, że jest inaczej:)

Tego doradcę znam z warsztatow i wiem że jest dobra, ma tytuł międzynarodowego doradcy. Nie wiem czy są jacyś darmowi, muszę poszukac...

Undomiel ja też słyszę podobny tekst. Moja mama nie karmiła piersią cały czas upiera się że głodzę małego. Zaczęłam odciągać pokarm laktatorem ale po 3 dniach odpuściłam jak byłam w szpitalu odciągałam co 3h powiem szczerze było ciężko musiałam wyparzać cały czas laktator a mleko lądowało w umywalce:( dopiero po operacji zaczęłam podawać małemu mleko od 10 ml i co 10 ml więcej po każdym 4 karmieniu. Jestem zrażona, zmęczona do tej pory nie odespałam szpitala:(

Jeszcze nie bylam u doradcy. Ale ciezko znalezc czas nawet na taka rzecz:(

Czy to mozliwe ze moj synek majac miesiac i kilka dni moze sie do mnie usmiechac jak sie powyglupaiam ;)? Czy to za wczesnie:)? Ja wczoraj bylam na chwile w Pepco i kupilam pozytywke ksiezyc dla mojego maluszka za 20 zl;) polecam!

Catsun mój Karolek też już się uśmiecha czasami przez sen czasami jak coś do niego powiem:)

A teraz będzie garść przemyśleń własnych jak już jesteśmy przy temacie karmienia, chudego mleka itp.
Od kilku dni mój Malutek jest dokarmiany, tzn dostaje butlę wieczorem. Jeśli ktoś w tym momencie pomyślał, że mu przykro to nic bardziej mylnego. Nie trzeba mi współczuć, gdyż od początku naszego karmienia chyba nie byłam szczęśliwsza. Sama się strasznie broniłam przed dokarmianiem, po tym jak ciężko nam było w szpitalu i po nim. No i ta postawa bohaterki, że wykarmię własne dziecko. Ale od kilku tygodni schemat był ten sam, wieczory straszne. Karmienie praktycznie przez kilka godzin non stop, usypianie godzinne, żeby Malutek obudził się po godzinie i znów był głodny. Coraz mniej wieczorów kiedy zasypiał spokojnie. Jak w końcu udało się go uśpić to ja kładłam się spać z bólem i nierzadko płaczem. Aż w końcu odkrycie, po wyczyszczeniu obu piersi Malutek dostał butelkę i bez większego marudzenia zasnął, kiedy obudził się po czterech godzinach moje piersi były w pełni zregenerowane.
Zdaje sobie sprawę z tego, że teraz odezwą się głosy, że Malutek dobrze przybierał, więc po co nam to dokarmianie. A po to, żeby Matka zdrowa była psychicznie. Dorosłam do tej decyzji i jestem z niej dumna. W ciągu dnia i w nocy pokarmu nam wystarcza, ale wieczory. Hmm, może jestem leniwa bo Mały w końcu by się najadł i padł po trzygodzinnym karmieniu, przerywanym płaczem. Tylko po co? W imię czego?
No właśnie.
Żeby była jasność, karmienie piersią nadal jest dla mnie ważne. Poza tym jest zdrowe, tanie i wygodne. Ale nie ponad wszystko. Nie wydaje mi się żeby proszek z puszki robił mojemu dziecku krzywdę jak twierdzą niektóre bio-mamy. Nie oszukujmy się to bzdura. Dla mnie najważniejsze jest, że moje dziecko jest najedzone i zasypia z uśmiechem na buzi.

Tusiaczek ja też od czasu do czasu dokarmiam małego ale sama nie wiem ile mu podać mm bo nie wiem ile zjada z piersi. Pytanie do Ciebie i mam dokarmiających mm jak wygląda sytuacja z podawaniem vit. K jeżeli dokarmiacie mieszanką.

A jeszcze Was zapytam z tym kikutem bo malay ma juz 5 tyg a kikut siedzi, fakt rusza sie dosc mocno ale nie odpada i zauwazylam ze jak go czyszcze i lekko odchylam to sa takie zolte niteczki, takie lepkie cos i przestrszaylam sie ze moze ropa, zadzwonilam do poloznej i stwierdzila ze przyjdzie do nas w czw to zobaczy ale jak nie smierdzi to jest ok. W ogole nie wiem czy ja cos zle robie kurcze? Czyszcze mu dokladnie a on dalej trzyma. na poczatku to z wierzchu tylko czyscilam ale polozna kazala mi go odchylac na wszystkie strony i czyscic w srodku wy tez tak robilyscie? a zreszta i tak trzyma.
Pediatra powoli bakal cos o chirurgu:no:

Kornela u Karolka też kikut trzymał się mocno na wizycie pediatra troszeczkę go odciągnał jak trafiliśmy do szpitala mały miał 3 tyg i nadal kikut siedział po operacji zauważyłam na OIOM-ie że kikut wisi rano jak przywieźli synka kikuta już nie było. sądzę że nie odpadłby, gdyby nie interwencja chirurga, jeżeli nie czuć brzydkiego zapachu to przecieraj ja czyściłam w środku.
 
Dzieki dziewczyny, przecieram w srodku tez bo wlasnie ze srodka te niteczki wychodza tez na wierzch. Dobra lece z malutkim na spacer. Dzieki i do uslyszenia.
Aha i chcialam jeszcze jedno sprostowac bo wczoraj nie mialam juz kiedy wejsc pytalam wczoraj czy ktoras zrezygnowala calkiem z nabialu i nizej napisalam ze ja jem w kolko to samo i chyba tak to ujelam ze ja mam zalecenie rezygnacji z nabialu a tak nie jest. Tylko chcialam wiedziec co jecie bo ja mocno ograniczylam poniewaz zauwazylam ze zjem ser bialy- maly ma rewoluje, zolty- to samo, jogurty- tez i po rozmowach z polozna stwierdzilysmy ze narazie odpuszcze te produkty.
Pozdrawiam i przepraszam za wprowadzenie w blad:-):-)
 
U nas tez byla potrzebna interwencja pediatry bo kikut trzymal sie jak na kleju:p

Czy jezeli juz nic nie wyplywa z pepka i 3 tyg temu odpadl nie musze juz go przemywac? Jest tam sucho itd... Ńie wiem czy to ma sens..
 
Dzien dobry. Zagladam do Was co jakis czas, ale nie pisze. Chcialam sie zameldowac, ze zyje i mam sie coraz lepiej. Deprecha nadal jest, ale dzieki lekom stala sie znosna. Jednak jeszcze sporo walkiz nia przede mna. Z wielkim bolem msialam zrezygnowac z piersi i Olek dostaje mm. Tak czytalam o tym ile spotyka Was krytyki za dokarmianie i przyznam, ze u mnie tego nie ma. Rodzina rozumie, a z osobami spoza nie wdaje sie w dyskusje jak i dlacsego karmie. Mam taka wredna gebe, ze boja sie drazyc temat ;)
Olek jest dla mnie laskawy, duzo spi, malo placze, nie ma kolek i jest ogolnie niesamowicie spokojnym dzieckiem :)


Graaza, wspolczuje przejsc z synkiem. Teraz musi byc juz tylko dobrze.

Catdun$, wspolczuje, ze laktacja Ci zanika, jak Ci zalezy na karmieniu piersia, poszukaj faktycznie jakiesj pomocy u fachowcow. A jak sie nie uda, to nie tragedia. Glowa do gory, niewazne jak bedziesz karmic, wazne zeby dziecko bylo najedzone i zadowolone.


Nie pamietam co jeszcze mialam napisac, ciezko spamietac.
 
reklama
U nas kikut o dziwo odpadł bardzo szybko. Jakoś na drugi dzień od przyjścia ze szpitala.

Ja też już nie wiem co jeść by nie szkodzić dziecku i żeby wciąż chudnąć.

I coś jeszcze chciałam dopisać i zapomnialam...
 
Do góry