reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lipiec 2014

Michalinko skoro Melania ładnie rośnie to możesz czekać aż sama się na karmienie obudzi. Położna mówiła abyś budziła co 3h?

Położna na początku mówiła nam co 2h w dzień i 3h w nocy. Ona zresztą sama się budziła co dwie godziny na karmienie w dzień, czasem tylko musiałam jej pomagać. Teraz chyba faktycznie oleję to budzenie i będę cieszyć się, że dziecko śpi a ja mam dłuższą chwilę spokoju.

Położna dała nam jeszcze probiotyk z BioGai.

Nosek czyścimy dwa razy dziennie solą (po dwie kropelki do noska) i czekamy aż wypłynie coś na brzuszku. Oczywiście wtedy jest kwilenie ale nie dlatego, że jej się nie podoba że coś do noska tylko na tym przewijaku dalej sobie słabo radzimy :confused2: coś go nie lubi... Może zacznę na łóżku ją przebierać i pielęgnować.
W piątek mamy wizytę patronażową - już widzę jaki będzie wrzask :szok:
W miejscach publicznych jeszcze nie karmiłam, bo nigdzie się nie ruszaliśmy. I chyba nie za wiele takich okazji będziemy mieć bo po urlopie M zostaję bez samochodu. Auto nam w poniedziałek skasowała jakaś baba, na czołowe mojemu M. poszła (a mieliśmy z nim jechać, szczęście od Boga że młoda za bardzo marudziła). M. się nic nie stało a ich odesłali do szpitala bo z dzieckiem jechała. I teraz czekam aż policja przekaże nam dane ubezpieczyciela, żeby wystąpić o auto zastępcze... Dzisiaj po 14 ma być notatka.
 
reklama
ja się tego windi boję... chciałam ustrojstwo zamówić, ale uznałam, że i tak nie zastosuję

Pola- w kale miał 0,75 % ciał redukujących. podobno przy ok 2% odstawia się od piersi. zobaczymy co pokaże posiew.

karmię w miejscach publicznych zasłaniając się tetrą - wolę spróbować nakarmić niż mieć wrzask
 
Ja karmię na placu zabaw. Nie chcę przerywać starszakowi zabawy.
Siadam pod drzewkiem,chowa się za wózkiem..A poza tym tam głównie kobiety i dzieci. Jakoś nie mam z tym problemu
 
Jagodka z karmieniem w miejscach publicznych sobie nie radzimy dlatego nie karmimy. Na standardowe spacery chodzimy po osiedlu, tak żeby szybko można wrócić w razie W. Dłuższe też nam się zdarzają, ale na szczęście mój mały terrorysta uwielbia wózek i szybko w nim zasypia.

Michalina też myślę, że powinnaś olać te godziny karmienia zwłaszcza że Mała tak ładnie przybiera. Większość tu karmi na żądanie i jest ok, a godziny wprowadza się zazwyczaj jak właśnie dziecko mało przybiera.

My już po spacerze, poczta i Biedronka zaliczone. Ja dopiero śniadanie zjadłam:confused: A Młody to już oczywiście z 5 razy jadł aż w końcu padł.
Mówiłam Wam ostatnio o tych podejrzeniach AZS. Miałam iść do lekarza, ale po kilku dniach ze zmian na skórze zostały tylko te żółtawe placki na brwiach, które też schodzą po smarowaniu oliwką i ja cały czas twierdzę że to prędzej ciemieniucha. Za tydzień idziemy na szczepienie to skonsultuję z naszą pediatrą, o ile coś jeszcze z tego zostanie. Chociaż myślę, że to jednak nie AZS. Nastraszyła mnie tylko głupia baba. Mam nadzieję.

Miłego popołudnia dziewczyny :)


A właśnie a propos szczepień? Ktoś już jest po? Przyznam, że trochę mam lęki przed tym
 
ja się tego windi boję... chciałam ustrojstwo zamówić, ale uznałam, że i tak nie zastosuję

Pola- w kale miał 0,75 % ciał redukujących. podobno przy ok 2% odstawia się od piersi. zobaczymy co pokaże posiew.

karmię w miejscach publicznych zasłaniając się tetrą - wolę spróbować nakarmić niż mieć wrzask

Makota, a co to było za badanie?
Ja wyczytałam w necie ze nietolerancje laktozy mozna potwierdzić wykonując test kerrego z kału ale mój lekarz nie chciał mi dać skierowania na to.
Ty robiłaś prywatnie? Ile płaciłas?

Drugie pytanie, czy dostałaś zalecenie zmiany diety czy po prostu masz zacząć stosowac debridat i delicol bez zmiany diety?
 
Ostatnia edycja:
Pola, my robilismy ogolne badanie kalu. Dzis posiew robilam prywatnie, a o tym tescie kerrego pierwsze slysze.

Pediatra nic ciekawego nie mowila na temat diety. Mam ograniczyc spozycie laktozy. No i zajebiscie - laktoza jest praktycznie we wszystkim :/

Mam nadzieje, ze jakos mu ta nietolerancja minie, albo okaze sie, ze to falszywy trop...
 
Hej
Nie mogę się zalogować na aplikacji.

Wczoraj starszak mi urządził histerie cały wieczór. Skąd mu się wzięło takie piski i krzyki? A pewnie ze szpitala :/ kupy wczoraj nie było ale na szczęście dziś zrobił bo już mieliśmy działać.

Zuzia wczoraj cały dzień na brzuchu przespała. W nocy też ładnie oczywiście rano kupy poleciały więc standardowo stękanie było.

Z tego co pamiętam to:
- karmić publicznie nie karmie bo Zuzia cały spacer przespi a i tak daleko nie chodzimy zazwyczaj wokół osiedla i na placyk.

Makota współczuję nietolerancji ale to dobrze że masz diagnozę. Najgorzej jak nie wiadomo o co chodzi.

Anilewe jak tam? Co lekarz powiedział?

Katka nadal kciuki trzymam za cb :)

Michalina współczuję takiego przeżycia. Mężowi nic się nie stało? Jutro dopiero może odczuć skutki wypadku. Niech się oszczędza.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Pola, my robilismy ogolne badanie kalu. Dzis posiew robilam prywatnie, a o tym tescie kerrego pierwsze slysze.

Pediatra nic ciekawego nie mowila na temat diety. Mam ograniczyc spozycie laktozy. No i zajebiscie - laktoza jest praktycznie we wszystkim :/

Mam nadzieje, ze jakos mu ta nietolerancja minie, albo okaze sie, ze to falszywy trop...

Obdzwonilam wszystkie laboratoria w regionie i wszyscy słuchają mnie jak wariatki. Nikt nic nie wie o ciałach redukujących i o badaniu w kierunku nietolerancji laktozy. Dupa.

No ja sie wlasnie zastanawiam jak to jest z ta dieta. Bo jesli wykluczysz laktozę to nie potrzebne ci sa żadne leki. A jesli stosujesz delicol to wg mnie zmiana diety ni jest konieczna. Ale moge sie mylić.

Czy mozna stosowac delicol profilaktycznie?
 
Do góry