reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Lipiec 2011

Witajcie!


Znowu pusto...Wakacje pełną buzią :)

U nas ciężkie dni pod względem buntu...Już po prostu czasem brak mi sił, załamuję się. Pocieszam się faktem, że nie tylko ja tak mam i liczę po cichu, że kiedyś to minie. Kinga jest niegrzeczna, nieusłuchana, wiecznie piszcząca. Czasem mam ochotę wyjść sama gdzieś na pół godziny na głupi spacer, żeby ochłonąć, policzyć do 100 i wrócić inaczej nastawiona...Kocham ją ponad życie i w ogień bym za nią skoczyła, kocham ją najbardziej na świecie. Ale jestem ostatnio na rozdrożu i miewam zachwiania, raz jest super, raz niewesoło. Mam po prostu ostatnio zwyczajnie doła! W zachowaniu małej staram się odnaleźć jak najwięcej plusów: że ładnie śpi, że drzemki ma długie, że ładnie je...I co najważniejsze - że jest ZDROWA! Za to dziękuję Bogu z całego serca! Tylko ten pisk, bunty, rozpaczliwy płacz i czerwone z płaczu policzki, gdy nie ustępuję w czymś mnie przerażają czasem...I brak mi sił. Przepraszam, że tak smęcę, ale chciałam to komuś napisać/powiedzieć...


Aneta_85, jak po bilansie? Jak to u Was wygląda?


daga, hej!
 
reklama
Hek mamuski, widzę ze garstka z nas tu tylko ma czas choc na chwile zajrzec. Odpoczywajcie, poki nam pogoda dopisuje no i urlopy są:)
Monia!Każda z nas ma prawo mieć lepsze i gorsze dni, wiec masz prawo miec gorszy humor, a pewne rzeczy czy zachowania moga cię denerwowac.Czasem byle co potrafi doprowadzic czlowieka do szalu. jesli czujesz ze musisz wziac gleboko oddech, to poprostu to zrob, zostaw kinge mami na te pol godziny i wyrwij sie z domu. wrocisz pozytywnie nastawiona, a i Kinga nie ucierpi, bo ominie ją ewentualny wybuch zlosci z Twojej strony. I nie miej wobec siebie wyrzytów, ze masz takie uczucia, bo każdy z nas tak ma, każdy z nas jest tylko czlowiekiem i ma prawo miec chwile zwatpienia!wszyscy wiedzą , ze kochasz Kinie najbardziej na swiecie!Nie daj się ponieść emocjom,staraj sie byc konsekwentna w zakazach ale ustąp, jak masz dosc, jak widzisz ze Cie to juz przerasta(tylko pamietaj, ze Kinga to zapamięta). Bunt dwulatka minie, wiec wazne zebys jakos przetrwala ten okres, a kinga niech wie, ze to ty decydujesz w glownej mierze.Badz silna:)Kinia Ci wynagradza swoje zachowanie usmiechem, czulym slowkiem czy gestem:)Od tego czy dasz sie zwariowac czy tez nie zalezy jej zachowanie w pozniejszych latach.-troche dziwnie napisalam, ale mysl przewodnia- musisz wyjsc, odsapnąc, odpoczac, zrob to bez wyrzutów!Monia ja tez mam takie gorsze dni, zawsze wtedy jak mam PMS-a:(
Daga, to bedzie sie u Was dzialo, oj bedzie....Siersc odrośnie, to i Jowitka wroci do starej przyjazni:)do siersciucha przyjemniej sie tulic, przecież!
Zakupiłam dzis patere do tortu, barwniki mam, reszte skladnikow do tortu, rowniez.wszyscy, jak slysza, ze tort bede piec sama, to delikatnie mowiąc kaza mi sie puknąc w czoło. A mnie to jeszcze bardziej motywuje do dzialania, dla Filipka jestem w stanie bardzo duzo zrobic i juz. niech gadaja, niech niedowierzaja,,,a ja i tak zrobie. Moze nie wyjsc najlepszy, najpiekniejszy, ale ode mnie dla Niego:)Kocham, kocham, kocham Go przeciez:)urodzinki beda jutro, czesc gosci jeszcze w niedziele.Mam nadzieje, ze choc Wy kochane, wierzycie, ze mi sie jako tako uda:)
Buziole Dla was, weekendujcie !
 
O widzisz Daga, a ja kombinowałam już z pieluchami na ceracie o podkłądami szpitalnymi. I zastanawiałam się co jej dać do łóżka. Nawet nie pomyslałam, że są przescieradła nieprzemakalne :) Dzięki :)

Któraś z was kiedyś pytała jak dzieciaki po obozie, oboje wrócili zachwyceni i miejscem i kadrą, i zajeciami. Oboje chcą tam pojechać za rok. I ja się cieszę bo najgorsze wysyłąc dzieci w zupełnie obce, nie sprawdzone miejsce. A tu mogę polecić z czystym sumieniem. Gdyby ktoś chciał namiary, piszcie :)

U nas mija dzień za dniem. W tygodniu jestem praktycznie sama z dzieciakami. Mąż wyjeżdża do pracy koło 4-5 rano i wraca zjechany jak koń po westernie koło 19-20, a zdarza się że i później. Bywają dni że Ewa go w ogóle nie widzi :(

Staram się urozmaicić te dni dni dzieciakom jak tylko sie da, więc robimy sobie jednodniowe wycieczki :) A wieczory to szycie. Wciąż stale i niezmiennie :) Staram się nadrobić zaległości w zamówieniach, konkursach i wyzwaniach, których się podjęłam.
Stad tak rzadko tu zaglądam.

Przepraszam, ze tylko o sobie. Czytam was na bieżąco, ale ciężko mi tak hurtem odpowiadać.
 
Witajcie.

Straszne upały u nas. Teraz w pokoju mamy 28 stopni, dobrze że przynajmniej w nocy jest znośnie.
Filip nieznośny do granic wytrzymałości. Wczoraj w baseniku bawił się z mężem (mąż podrzucał zbója i do wody lądował), no ale przez ten remont to za dużo siły nie miał i się szybko zmęczył. Ale Filipowi mało. Taką scenę nam zrobił, że aż ugryzł męża do krwi w nogę. Już nie mówiąc że całe osiedle go słyszało.

Daga, przepiękne masz tam widoki, zazdroszczę, no a Jowita to skóra zdarta z Ciebie. Co do nazwiska to nie wiem, ale osób o takim nazwisku jest od groma i ciut ciut, szczególnie w Bartoszycach.
Corin, trzeba korzystać i robić wycieczki. U nas, w naszych rejonach to z tym marnie jest, bo sama nie wiem co mogłabym im pokazywać bez strachu przed dzikim zwierzem, albo przejechaniem przez samochód.
Monis, torcik na pewno się udał. A i impreza pewnie była niezła.
Monia, tulam, byle do 18-tki wytrzymać ;-)
 
Hej Dziewczyny!


Jeśli chodzi o bunt to u nas trochę lepiej. Planujemy wybrać się w tym tygodniu na bilans dwulatka. Tylko jeszcze nie wiem, w który dzień. Wczoraj byliśmy u teściów, odwiedzamy ich praktycznie co tydzień, ale nawet znośnie nie było. Kinga w nocy budziła się z płaczem z 10 razy. Nie wiem, czemu...Nie mogę sprawdzić, czy 5tki jej wychodzą, bo nie daje sobie dotknąć. Zapytam na bilansie. Zajrzeć w buzie też sobie na daje, ale zauważyłam jak ziewa, że na dole chyba druga piątka wychodzi :confused:



daga, dzięki :* Ty wiesz za co :) I też nie wiedziałam, że są takie prześcieradła. Świetna sprawa :)

Aneta_85, jak po bilansie? Nas Kinga nie gryzie, ale czasem ręką machnie, ale już naprawdę rzadko. Mam nadzieję, że ten bunt u naszych pociech niedługo minie...

Corin, ja to Cię babeczko podziwiam, że Ty potrafisz ogarnąć to wszystko: trójkę dzieci, dom, gotowanie, obowiązki i jeszcze swój biznesik :) Gites majonez z Ciebie kobitka :-)


mała moniś
, jak po urodzinkach? Torcik się udał? Sto lat dla Fifiego!
 
Witam was kochane!
weekend był bardzo pracowity...w piątek do 1 w nocy zmagalismy sie z torcikiem.Efakt oczywiscie przedstawię jak zrzuce zdjecia na pendriva.Udał sie(dzięki za wiare we mnie) i byl wg gości smaczny i piękny. co niektorzy pytali, gdzie zamowilismy.Filip jak go zobaczyl to skwitował-podoba mi!i wbrew moim zlym przeczuciom, ze nie da pokroic tegj kopary, to nalegal, zeby ciachac, ciachac.
Imprezy byly az 3(a nawet 4, bo ojciec chrzestny byl tydzien temu), w sobote wieczorem-impreza głowna, w niedziele rano kolejna tura i w niedziele wieczorem ostatnia czesc urodzin. Filip mial super humor, pieknie sie bawil i rozweselal gosci.
Monia- czemu nawet znosnie nie bylo-Kinga marudziła czy raczej masz na mysli atmosfere u tesciow?
Daga-dziekuje ci za przepis, bylas moją weną, krem czekoladowy super, zaluje jednak ze nie zrobilam go na caly tort, tylko bezposredno pod mase z pianek.siostra stwierdzila, ze wysoko podniosłam poprzeczkę:pUwielbiam wycieczki z dziecmi, one sa takie ciekawe swiata...
Corin- zostaje mi tylko dolaczyc do komentarza Moni!tak trzymaj!

ps. dziob nadal w domu, dzis zostal z moja siostra, plakal a do zlobka wrocic nie chce, mowi ze dzieci mu dokuczaja.
Dzis rano zajrzal moj tato do nas, Filip otworzył oczy i peierwsze jego slowa ktore wypowiedzial do dziadka, trzymając zadrapaną noge w gorze-boli mnie, widzisz?
zdania buduje piękne, przyimki i zaimki juz zagoscily na dobre.
 
reklama
Do góry