Madzia skoro podnosi się do siadu do rozumię, że już siedzi w miarę. To ważne. Nam rehabilitant powiedział że do skończenia 9 miesiąca dziecko powinno w miarę siedzieć. No i, że raczkowanie w sumie niewiele później. Spróbuj tak jak nam każe ćwiczyć czyli sama podkurczaj małemu nogi jak do raczkowania, i próbuj go tak postawić. Pierwsze parę razy byle mu pokazać, że tak można, co jakiś czas dodatkowo delikatnie naciśnij na bioderka i ramionka żeby poczuł, że to tam ma się trzymać no i delikatnie nim bujaj tak jak dzieci same sprężynują. U nas po 2 dniach kilku takich powtórzeń mała już sporadycznie sama się do tej pozycji podnosi (sporadycznie bo po co skoro można się przemieszczać pełzając). Potem dodatkowo można mu zrobić "taczkę" żeby przebierał rączkami jak się to przy raczkowaniu robi. No a po tygodniu to już rehabilitantprzesuwa albo nóżki albo rączki żeby to drugie małą sama robiła. Czasami trzeba dziecku pokazać co i jak Już jest chyba na tyle duży bo Wiki niewiele starsza.
reklama
biedroneczka84
Fanka BB :)
Cześć dziewczyny
Oj, my to się wczasujemy ostatnio...znowu u babci Tym razem trochę wyjazd nieplanowany, ale udany Miał być weekend - już zrobił się tydzień i jeszcze kilka dni na pewno tu będziemy. No, ale narzekać nie możemy
Ale naprodukowałyście...muszę Was nadrobić ale pomału...
My tradycyjnie nocki do niczego - budzimy się nawet 7 razy. Zęby się pchają strasznie - na koncie już 5 dużych białych ząbków idzie górna dwójka i chyba czwórki zbliżają się dużymi krokami, bo Gabi wszystko pycha na tyły szczęki
No i mamy jakies krosteczki pod bródką czerwone szorstkie placki. Myslałam, że to od ząbkowania, bo śliny co nie miara, ale teraz już nie wiem - bo już 3 tyg się utrzymuje (raz lepiej raz gorzej). Smarujemy to Aksodermem z witA, Oilatum i mascia nagietkowa. I rewelacji nie ma Może macie jakieś pomysły jak się tego pozbyć? Już zastanawiam się - może alergia (tylko na co?).
A i czekam właśnie na @, która się spóźnia już dwa tyg ale na razie tłumaczę sobie to tym, że karmię piersią i pewnie dlatego jest jeszcze nieregularnie W przyszłym tyg mam wizytę - więc zobaczymy Ale bym była w szoku Też macie tak nieregularnie po porodzie? U mnie zawsze było 28 dni - nawet o stałej porze dnia
Oj, my to się wczasujemy ostatnio...znowu u babci Tym razem trochę wyjazd nieplanowany, ale udany Miał być weekend - już zrobił się tydzień i jeszcze kilka dni na pewno tu będziemy. No, ale narzekać nie możemy
Ale naprodukowałyście...muszę Was nadrobić ale pomału...
My tradycyjnie nocki do niczego - budzimy się nawet 7 razy. Zęby się pchają strasznie - na koncie już 5 dużych białych ząbków idzie górna dwójka i chyba czwórki zbliżają się dużymi krokami, bo Gabi wszystko pycha na tyły szczęki
No i mamy jakies krosteczki pod bródką czerwone szorstkie placki. Myslałam, że to od ząbkowania, bo śliny co nie miara, ale teraz już nie wiem - bo już 3 tyg się utrzymuje (raz lepiej raz gorzej). Smarujemy to Aksodermem z witA, Oilatum i mascia nagietkowa. I rewelacji nie ma Może macie jakieś pomysły jak się tego pozbyć? Już zastanawiam się - może alergia (tylko na co?).
A i czekam właśnie na @, która się spóźnia już dwa tyg ale na razie tłumaczę sobie to tym, że karmię piersią i pewnie dlatego jest jeszcze nieregularnie W przyszłym tyg mam wizytę - więc zobaczymy Ale bym była w szoku Też macie tak nieregularnie po porodzie? U mnie zawsze było 28 dni - nawet o stałej porze dnia
asica.g
szczęśliwa mamcia :)
ja na chwilkę bo padam na ryjek...
Błażej dziś stanął przy wersalce i szedł w bok, postawił ze 4 kroki !!! jestem dumna!
Pozdrawiam mamuśki i dzidziuśki!
Błażej dziś stanął przy wersalce i szedł w bok, postawił ze 4 kroki !!! jestem dumna!
Pozdrawiam mamuśki i dzidziuśki!
Corin
Mama Trójki :)
ja mialam dopiero jedna@, wiec ciezko mi powiedziec czy regularnie czy nie Swoją drogą nerwy masz ze stali chyba, ja bym już dawno miała test zaliczony ;-)
biedroneczka84
Fanka BB :)
asica doczytałam, ze pytałaś o moje sprawy sercowe
W sumie u mnie to dziwna sprawa, nigdy nie miałam żadnych problemów z serduchem i 4 lata temu dostałam w pracy atak częstoskurczu nadkomorowego - puls ok 200 przez 5 godzin odsyłali mnie wszyscy - pogotowie do lekarza, lekarz na ekg i później już sprawy biegły szybko. Szpital-ostry dyżur-kroplówki-brak reakcji-tlen-kardiowersja-wymuszone zatrzymanie akcji serca-operacja (a dokładniej zabieg ablacji węzła przedsionkowo-komorowego). Dziś jestem bez leków i miewam tachykardie ale bez ataków. Jakoś sobie radze. Rodziłam naturalnie - cały czas pod opieką kardiologa. Wszystko było ok na szczęście
A jak u Ciebie?
W sumie u mnie to dziwna sprawa, nigdy nie miałam żadnych problemów z serduchem i 4 lata temu dostałam w pracy atak częstoskurczu nadkomorowego - puls ok 200 przez 5 godzin odsyłali mnie wszyscy - pogotowie do lekarza, lekarz na ekg i później już sprawy biegły szybko. Szpital-ostry dyżur-kroplówki-brak reakcji-tlen-kardiowersja-wymuszone zatrzymanie akcji serca-operacja (a dokładniej zabieg ablacji węzła przedsionkowo-komorowego). Dziś jestem bez leków i miewam tachykardie ale bez ataków. Jakoś sobie radze. Rodziłam naturalnie - cały czas pod opieką kardiologa. Wszystko było ok na szczęście
A jak u Ciebie?
biedroneczka super, że sobie odpoczywasz i nie dziwię się, że tak długo zostajesz, mama pewnie Ci bardzo pomaga :-) a co do @ to ja mam regularnie a test tak jak corin już dawno bym zrobiła :-)
asica gratulacje! Zdolny Błażejek :-)
Jowiśka już wykąpana i śpi, a ja znów czekam na męża. Pogoda dzisiaj u nas fajna. Wczoraj strasznie wiało i śnieg popadał, za to dzisiaj od południa mam wszędzie pootwierane okna i nawet nie czuć chłodu. A i zostały nam równe 3 miesiące do urlopu
asica gratulacje! Zdolny Błażejek :-)
Jowiśka już wykąpana i śpi, a ja znów czekam na męża. Pogoda dzisiaj u nas fajna. Wczoraj strasznie wiało i śnieg popadał, za to dzisiaj od południa mam wszędzie pootwierane okna i nawet nie czuć chłodu. A i zostały nam równe 3 miesiące do urlopu
Hej, padam na pyszczek. Nogi wchodzą mi nie powiem gdzie bo rano prawie trzygodzinny spacer, a potem prawie cały dzień w kuchni i walka z pierogami. Mężasty sobie zażyczył więc dobra żona zrobiła (na cały rok chyba). Jedyny plus mojej męczarni to taki że Bartuś spędził praktycznie cały dzień z tatą co jest rzadkością
bo wiecznie w pracy.
Sunset ja już nie mam gdzie tych mebli stawiać, nawet materac nigdzie nie wlezie Diablątko musi sobie radzić bez
Co do ząbków to dwójki już wyszły a jedynki już mocno widać ale się jeszcze nie przebiły. Śmiesznie teraz wygląda jak się cieszy.
Corin niesamowita ta Twoja Ewa
Biedroneczko ja mam @ różnie raz co 30 dni a raz 45. Może trochę czasu minąć zanim się wszystko unormuje. No i też już bym testowała
bo wiecznie w pracy.
Sunset ja już nie mam gdzie tych mebli stawiać, nawet materac nigdzie nie wlezie Diablątko musi sobie radzić bez
Co do ząbków to dwójki już wyszły a jedynki już mocno widać ale się jeszcze nie przebiły. Śmiesznie teraz wygląda jak się cieszy.
Corin niesamowita ta Twoja Ewa
Biedroneczko ja mam @ różnie raz co 30 dni a raz 45. Może trochę czasu minąć zanim się wszystko unormuje. No i też już bym testowała
biedroneczka84
Fanka BB :)
Też myślałam o teście...chyba odpieram na razie myśl o kolejnej ciąży Dobra przekonałyście mnie chyba zrobię ten test - do odważnych świat należy
A przypomniało mi się
Któraś z Was szczepiła Maluszka na Pneumokoki lub Meningokoki?
My na razie tylko Rotawirusy mamy na koncie, zastanawiam się czy dalej szczepić czy nie.
Powody są dwa: wątpliwości co do powikłań i cena...(choć cena jest do przeskoczenia )
Zmykam
Kolorowych snów
A przypomniało mi się
Któraś z Was szczepiła Maluszka na Pneumokoki lub Meningokoki?
My na razie tylko Rotawirusy mamy na koncie, zastanawiam się czy dalej szczepić czy nie.
Powody są dwa: wątpliwości co do powikłań i cena...(choć cena jest do przeskoczenia )
Zmykam
Kolorowych snów
Ostatnia edycja:
konwalianka
Mały bąbelek
witajcie!
asica, gratulacje dla Błażejka
biedroneczka.. podziwiam za nerwy ja też bym ten test już dawno zrobiła..do mnie jeszcze @ nie zawitała i jestem happy, bo nie spieszy mi sie..co za życie
co do szczepień.. ja rozważam pneumokoki, ale jeśli mały pójdzie do żłobka, jeśli nie- to nie będę szczepić..no i jak już to po skończonym roku, bo wówczas jet tylko jedna dawka.. na menigokoki - nie planuję szczepić
u nas nocka co prawda trwała do 7 rano ale za to milion pobudek z placzem, mimo podania wieczorem nurofenu, no ale cała noc nie działa..
miłego dnia
asica, gratulacje dla Błażejka
biedroneczka.. podziwiam za nerwy ja też bym ten test już dawno zrobiła..do mnie jeszcze @ nie zawitała i jestem happy, bo nie spieszy mi sie..co za życie
co do szczepień.. ja rozważam pneumokoki, ale jeśli mały pójdzie do żłobka, jeśli nie- to nie będę szczepić..no i jak już to po skończonym roku, bo wówczas jet tylko jedna dawka.. na menigokoki - nie planuję szczepić
u nas nocka co prawda trwała do 7 rano ale za to milion pobudek z placzem, mimo podania wieczorem nurofenu, no ale cała noc nie działa..
miłego dnia
reklama
Corin
Mama Trójki :)
Ja nie szczepiłam na -koki. Jakoś nie jestem przekonana, zreszta te obowiązkowe szczepienia też szczególnie do mnie nie przemawiają :/
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 11 tys
- Wyświetleń
- 694 tys
- Odpowiedzi
- 36
- Wyświetleń
- 4 tys
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 113 tys
Podziel się: