Wróciłam! :-) Nadunia mala, ale podobno miesci sie w normie i nie ma hipotrofi. Mialam wczoraj to USG, przeplywy w tętnicach ok i stwierdzili, ze mnie wypuszcza, wiec jestem
. Dziewczyne która lezala ze mna na sali zostawili i dzis ma wywoływany poród. Jej mala wazy 2300 i wychodzi 7 percentyl (ponizej 10ciu hipoytofia). Lepiej zeby urodziala bo w brzuszku jej mala juz nie rosnie, za to moja Nadia tak, wiec sie troche uspokoilam. No i nie bylo tak zle w tym szpitalu.
Teraz 7 mego mam wizyte u mojej gin, która zreszta okazala sie naprawde super (choc i tak nigdy nie mialam watpliwosci), bo codziennie do mnie przychodzila i w mojej spr rozmawiala z ordynatorka, dowiadywala sie i uzgadniala co dalej. Ciesze sie, ze do niej trafilam i to ona prowadzi ciaze..
Bardzo Wam dziekuje za slowa otuchy i trzymane kciuki, jestescie kochane :*
Szczególnie dziekuje
Danusce, za przekazywanie Wam wiad. ode mnie i wsparcie :*
Wydrussiu trzymam &&&&&&&& Bedzie dobrze :*