witajcie Brzusinki!
Wisienka, witaj!:-)
Anulka, Gon1a, Gocha, dziewczyny dajcie znac, co u Was.
Corin, no co za akcja z ta baba...
No i nie pamietam, co ktorej mialam napisac...
Ja tez dzis pospalam 3,5 godz., ale o dziwo energii mam tyle, ze szok.
To dobrze,bo dzis mam intensyny dzien... Zaraz biore sie za obiadek, kopytka z indykiem w bialym sosie i salata lodowa z oliwa i ziolami, jesli ktoras ma ochote, to zapraszam.
Pozniej przyjdzie dziewczyna znajomego, zeby wypelnic jej jakies formularze, potem ma wpasc kolezanka z pracy z nowymi plotami;-), a na popoludnie umowilam sie na kawke i lody z kumpela... Same przyjemnosci;-)
W ogole jestem bardzo podekscytowana, bo kupilam dzis dla Filipka kosz mojzeszowy, bedzie stal w salonie.:-) Ciesze sie jak dziecko, ze bedzie mial cos swojego, nie po bracie.;-) Co prawda jest uzywany, ale dzieciaczki szybko z tego wyrastaja, a przyda sie jak przyleca moi rodzice, bo bedzie zajmowal mniej miejsca niz lozeczko turystyczne i bedzie go mozna wziac do ogrodka.:-) Juz nie wspomne, ze calosc ze stojakiem kosztowala mniej niz sam nowy stojak, a dostawa za darmo.:-)