reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lipiec 2011

Malinowa Panna wielkie dzieki za pocieszenie, mam nadzieje ze i mnie sie wszystko dobrze ułozy. Póki co nie mam juz wielkich krwawien wiec jest szansa za zmierza ku dobremu :) Za ciebie tez trzymam kciuki i mam nadzieje ze bedzie ok. Dawaj znac co u ciebie!
 
reklama
Boże, nie mam na to wszystko siły. Kardiolog prenatalny, jak to brzmi. Nie wyobrażam sobie żadnych operacji przed porodem, po porodzie u maleństwa też. Nie chcę tego przechodzić nie mam siły, nie mam siły na tą niepewność, strach, oczekiwanie, nie mam takiej wiary. Wiem że pewnie jestem teraz pod wpływem emocji, ale jestem rozgoryczona, bo nie tak miało być. Nigdy nikomu nie zrobiłam krzywdy, nikogo nie okradłam, nie oszukałam. Jestem zwykłym szarym ludkiem, chcieliśmy po prostu mieć zdrowe dziecko, zostać szczęśliwymi rodzicami. Przestałam wierzyć w jakąkolwiek sprawiedliwość na tym świecie, o opatrzności już nie wspomnę. Wiem że ludzie mają większe tragedie, ale zawsze sobie mówimy że nas to nie spotka.

kochane, życzę każdej z was obyście nie musiały przez takie rzeczy przechodzić, i dziękuję za dobre słowa
 
Martula pamiętaj, że nie możesz kochana mysleć tylko o złym. Pamiętaj,że wiele chorób maluszków można wyleczyć, że medycyna tak bardzo poszła do przodu, że wady serduszka maluszka często są wyleczalne, nawet jeszcze w łonie mamy. Życzę dużo dużo siły i wytrwałości. Sciskam wirtualnie i z całych sił i trzymam za WAs kciuki.
 
Zuzqa ja również barlam dupha heh.... i znaczy dalej biorę ale już 1 tabse dziennie i pomalu bedziemy schodzić z niego. Bedzie dobrze ja na początku lezalam a teraz smigam dopracy i jak narazie jest ok więc życzę wszytskiego co najlepsze i nie smuć się bedzie dobrze musi być.

Mart81 również nie wiem co Ci powiedzieć , tulę Cie bardzo mocno!!! i mam nadzieje ze wszystko bedzie dobrze!!!!!!! :-(
 
Kochane, sporo naskrobałyście od tej 14ej :) Fajnie :)

Zacznę od Mart81 - Skarbie, nie możesz się teraz poddawać! Jeśli wiadomo, że dzidzi coś jest, to i będzie wiadomo co zrobić żeby pomóc. Lepiej wiedzieć wcześniej.
Wiem, że łatwo napisać, ale bądź dobrej myśli. I zgadzam się, że często okazuje się, że to co mówią lekarze mija się z prawdą. Sama słyszałam o kilku takich przypadkach - rodzice byli przygotowani na najgorsze, a maleństwo rodziło się w 100% zdrowe!

Gosia788 i Ślimakowa - sporo przeszłyście zanim udało się Wam zajść w ciążę... Tym bardziej gratuluję wiary, siły i wytrwałości w dążeniu do celu.

Morganrood - WOW! :biggrin2: Ciekawe jaka płeć/płci? tu mamy więcej kombinacji... ;-)

Corin - ja też dziś wyjątkowo dobrze czułam się przez cały dzień, ale teraz na wieczór znowu wróciło :( A juz myślałam, że koniec z tym. :(
 
Los nie zawsze jest sprawiedliwy.. Tyle się słyszy o rożnych nieszczęsciach i zazwyczaj dotyczą one dobrych, kochajacych ludzi.. a ci którzy nie dbają o siebie w ciaży, nie dbaja o dziciaczki to jakos omija..tez się nad tym kiedys zastanawiałam i doszłam do wniosku, że to nie przez przypadek tak jest.. Bog nie daje wam tego dzieciątka za karę, może własnie dlatego że jesteście dobrymi, kochającymi rodzicami i zaopiekujecie się nim ze wszystkich swoich sił i obdarzycie miłością..wiem, że łatwo sie mówi takie rzeczy, póki nie dotyczą nas samych, ale wierzę, że wszystko sie wyjaśni i będziecie sie cieszyć zdrowym dzieckiem. Tak właśnie czuję!

Byłam osttanio u znajomej, ktorej dziecko ma roczek, ona tez w ciązy starsznie byla załamana wynikami, powiększającym sie faldem karkowym, do tego stwierdzono u niej wielowodzie co w połaczeniu nie dawało dobrego rokowania.. Miala małe szanse na urodzenie zdrowego dziecka, tak mówili wszyscy lekarze i wyniki rożnych badań też nie były zadowalajace. Mały miał mieć wady.. przezyła koszmar.. I wiecie co, malutki urodził się zupełnie zdrowy, teraz jest zdrowym radosnym roczniakiem! Ale co łez wylała to tylko ona wie.. Więc nie zawsze takie koszmarne wyniki to wyrok! Trzeba byc dobrej mysli.
 
ZUZU no cóż.. mam nadzieje ze tez bede schodzi z tych tabsow, poki co biore jeszcze 3 razy dziennie po 1 sztuce. Ale 15 mam wizyte kontrolna i wierze ze nie bede brala juz takich ilosci jak teraz,,,

MART81 dopiero teraz przeczytalam twoj post... jedyne co moge ci powiedziec na pocieszenie to to, zebys sie nie przejmowala. nawet ciezkie wady mozna operowac juz w brzuchu mamy albo zaraz po porodzie. Dla potwierdzenia powiem ci ze syn mojego brata urodzil sie z bardzo ciezka wada serca i byl operowany przez 8 godzin! teraz Szymus ma 10 lat i oprocz blizny na klatce piersiowej po operacji i polrocznych wizyt kontrolnych nic go nie rozni od innych zdrowych dzieci, wiec badz pewna ze wszystko dobrze sie skonczy! trzyam kciuki i daj koniecznie znac kiedy bedziesz juz po badaniach!!
 
Mart81 moja siostra była już przygotowywana do zabiegu bo lekarz powiedział , że ciąża pozamiczna. Gdyby nie moja mam , która jest lekarzem innej specjalności nie powiedziała, że nie widzi objawów takiej ciązy nie byłoby Alicji
Trzy lata pózniej moja siostra- ta sama - poszła na usg 3d dowiedziała się, że mała ma zespół Downa, wadę serca i cos tam jeswzcze. Leczenie możliwe było tylko w Niemczech. Moja siostra już dała ogłoszenie do gazety, że chce sprzedać meszaknie by mieć kasę. Ale poszła jeszcze raz na usg i okazało się, że dziecię jest zdrowe. Ma dzisiaj 3 lata.
Mart to jest tajemnica dlaczego jednych spotyka coś w życiu, a innych to omija. Ja sobie tłumaczę to boskim planem to mi jest łatweij. Choć pomimo to rwałabym w takiej sytuacji włosy z głowy. Ale jesteś mamą, pełnowartościową mamą i ten maluszek ma tylko Was. I cokolwiek się okaże, pomimo buntu, będziesz go kochała najmocniej na świecie. Bo to jest Wasze dziecko. A może tak jak w przypadku mojej siostry okaże się, że nie wszystki czarne scenariusze się sprawdzają. Ja podczytuje wątek o wcześniakach na tym forum i tam jest zatrzęsienie cudów- czyli dzieci które rodzice chrzcili wodą z kranu i żegnali się z nimi nie raz. Teraz brykają i wariują a ich rodzice marzą by choć na chwilkę wyjąć im baterie z dupki ;-)
Tulę Cię mocno, pomodlę się za Was. Potrzebujecie teraz wszelkiego wsparcia i dobrych myśli. |Buziole
 
Mart81 - kochana trzymaj sie, chociaz wiem, ze to moze byc bardzo trudne. Ale tak jak juz wiele dziewczyn napisalo, bardzo wiele niekorzystnych prognoz ma bardzo szczesliwe zakonczenie. Mysl prosze pozytywnie, bo dzidzi najbardziej potrzebny jest spokoj. Ja mocno wierze, ze wszystko bedzie dobrze i bedziesz cieszyla sie zdrowym dzidziusiem.
 
reklama
Witajcie, ja juz po śniadanku wlasnie zjadlam ale znów sama, mam nowe witaminy bo juz folik odstawiamy wg gina i przypisal mi matruelle kurcze co dla fasolki<jakie te tabletki duże do polknięcia... masakra.....>.....och jak dobrze ze jutro wolne i w pt też mam.... jakos prze te święta się rozleniwilam..... i juz nic mi sie nie chce....
 
Do góry