Maqnio- zycze siły i wiary w lepsze jutro!Niech maleństwo zdrowo rosnie i kazda wizyta u gina niech napaja Cie radością!
Anetko- przecież nie musisz doradzac, mozesz napisac co u Was, po prostu...tobie będzie ciezko, a męzowi chyba jeszcze bardziej...Zdrówka dla dzieciaków. Oby karolince zabki szly naj najmniej bolesnie
Corin- widzę, ze rozkręciłąs sie na dobre
Monia- ja mialam problemy z edycja wyslanego juz posta. moze cos zmienilas przypadkiem w ustawieniach?U na katar jest nadal. ale znośny.
Mnie wczoraj miesnie odmowily posluszeństwa, wymiotowalam i od godz 16-17 spalam jak zabita az do rana. Mysle ze to grypa, ostatnio tez mnie tak rozlozylo. tylko dziwie sie, bo ja nigdy nie mialam takich przebiegów choroby, grypa nie przydarzala mi sie nigdy, tylko lekkie przeziebienie. a teraz nieznacznie boli mnie gardlo, a meisnie uniemozliwiaja ruch. po theraflyu jest poprawa i czuje sie super, a potem znow bezwladnosc. Dobrze, ze maz zajal sie mlodym...
Aneta, Monia- wiem, ze na zakupach idzie mnostwo kasy....my kupowalismy w sobote garnitur
Zuzinka juz w domu, szmery sie utrzymują, maja skierowanie do kardiologa. ona jest taka maleńka. zakochalam sie w niej do tego stopnia, ze kazali mi isc do domu i zrobic sobie swoje dzieciatko
cudeńko....
tylko siostra zle sie czula po powrocie do domu miala 39 stopni!tarz juz tylko oslabion, ale ciecie naprawde jej przeszkadza, tym bardziej ze to rana na ranie, bo miala wycivany jajnik w tym samym miejscu blizna..
Daga- ta dziewczynka przyzwyczajona do tego, ze caly czas ktos przy niej jest(np siostry)stad byc moze taka z niej przylepka....Moj filip na pewno nie przytulil by sie do kogos obcego, nawet z ciociami potrzebuje czasu by dac sie dotknac
Oby Twoje migreny byly jak najrzadziej...I powtorze za Monia-dobrze, ze to nic powaznego...choc napewno nie najprzyjemniejsza dolegliwosc
Pozdrawiam Was kochane
Papa