reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lipiec 2011

reklama
Witajcie! Mnie się coś nie chcą posty edytować ;/ Nie mam od wczoraj pogrubień czcionki itp. Co tu się porobiło? U nas ok, noc spokojna. Katar przechodzi. A ja dziś pospałam do 7.40 :) Byłam dziś na bazarkach. Kupiłam parę rzeczy: mężowi lekki sweterek, sobie torebkę i spodnie dresowe takie po domu, małej 2 pary leginsow i bluzeczkę. MAŁA MONIŚ, wczoraj to były zwykłe zakupy spożywcze. Kupuje się niewiele, a kasa jak woda idzie niestety...Odnośnie szmerów na serduszku to Kinia też miała przez 2 doby, w 3ciej zniknęły. Powiedzieli, że wiele dzieci tak ma i w 90% przypadków po prostu jakaś zastawka się nie domknęła jeszcze, że to normalne i się domknie. Jesli przez ileś tam dni dziecko nadal ma te szmery to ma skierowanie do kardiologa dziecięcego za bodajże miesiąc, jak sytuacja się zmienia. Kontrolnie. Ale mam koleżankę, co dziecko ma 4 lata i nadal ma szmery. Jest pod kontrolą kardiologa i lekarz uspakaja, że to nic strasznego. Mam nadzieję, że i u siostry będzie ok :) DAGA, dobrze, że to "tylko" migrena... No właśnie" TESIA, ANETA_85, KONWALIANKA I RESZTA!!!!! WRACAJCIE! Bo garsteczka nas tutaj została....
 
Ja jestem, czytam Was na bieżąco. Tylko że ja nie wiem co mam Wam pisać, czasem się czuję za głupia na porady więc nic nie piszę ;-) Szczególnie jak piszecie o przedszkolach czy usypianiu.
My walczymy z katarem u dzieciaków. Mała mi się już drugi raz rozłożyła. Na razie to nic poważnego, ale zawsze to i tak...
Poza tym mam dzisiaj mega nerwa, bo usypiamy psa. Nie wiem jak to będzie, bo to pies męża, a on zawsze powtarzał że pies ważniejszy od lokatorów. Inaczej by było gdyby był chory i albo leczenie albo usypianie, ale tak... Będzie ciężko jednym słowem.
 
Aneta, nie zazdroszczę usypiania. Byłam raz i powiedziałam, że więcej tego nie zrobię :( Minęło już kilkanaście lat a ja do dziś wszystko pamiętam ze szczególami :( "Pocieszam" sie tylko tym, że sunia z którą szłam była już tak chora, że nie potrafiła chodzić, a do weterynarza nie dość że sama weszła po schodach, sama wskoczyła i wyskoczyła z auta. Chyba wiedziała, że to oznacza ulgę dla niej.
 
Aneta, nie zazdroszczę usypiania. Byłam raz i powiedziałam, że więcej tego nie zrobię :( Minęło już kilkanaście lat a ja do dziś wszystko pamiętam ze szczególami :( "Pocieszam" sie tylko tym, że sunia z którą szłam była już tak chora, że nie potrafiła chodzić, a do weterynarza nie dość że sama weszła po schodach, sama wskoczyła i wyskoczyła z auta. Chyba wiedziała, że to oznacza ulgę dla niej.

Tak to jest, że jak się bierze do siebie zwierzę, to potem trzeba się z nim pożegnać. Ja żegnałam już wiele zwierząt. Za każdym razem musieliśmy je usypiać bo były chore. Nigdy nie byłam przy usypianiu i mam nadzieję że nie będę. Mąż nie da rady sam go uśpić, poprosił brata. Eh, szkoda gadać.
 
Hej! Masakra...znowu nie mogę nic edytować...Tylko ciągły tekst pisać ;/ U nas ok. Ja dziś byłam u babci na wykopkach, mała została z moją mamą. CORIN, ANETA_85, współczuję tego usypiania :( to bardzo smutne, mimo, że to zwierzę, to bardzo boli. Ciężka sytuacja niestety.... Miłego weekendu!!!
 
hej Słonka!!!


Bardzo dziekuję, za wszystkie ciepłe słowa!!!! mimo wszystko nie będę Wam tu smęcic, bo nie chce psuc atmosfery. Mam gorsze i lepsze dni, neistety z przewagą tych pierwszych. To naprawde cieżki czas dla mojej rodziny...

Byłam tydzien u teściów i poszłam tam u nich do innego gina na konsultacje (bo stwierdziłam, ze do konca wrzesnia nie wytrzymam), no i okazało sie, ze pęcherzyki są dwa: jeden pusty, a w drugim 9-cio milimetrowy bąbel. Serducho biło:) po trzecim pęcherzyku ani sladu...
Poczułam ulgę, ale też takie małe zakłucie w serduchu...eh.

ściskam Was mocno!!!!!
 
Maqnio, bo ty już pewnie całym serduchem pokochałaś wszystkie 3 maleństwa :)

Dziewczyny, wybaczcie mi trochę prywaty ;) Serdecznie zapraszam na profil cudakowy https://www.facebook.com/Cudaki. Koło 23.09 wystartuję z konkursem - dużym konkursem. Warto będzie startować ;) Powiem tylko że będzie kilku sponsorów :) Właśnie dogrywamy szczegóły ;)
 
reklama
Witajcie,

corin, kobieto, szalejesz z tą maszyną. Ja niedługo zabiorę się za spodenki do spania dla Filipa. A potem kto wie? Może jakąś sukieneczkę dla młodej?
maqnio, bezproblemowej ciąży życzę. Ciekawe co tym razem Ci się trafi.

A my wczoraj byliśmy na zakupach. Masakra, pół tysiaka wydaliśmy i tak naprawdę nie wiadomo na co... No ale Filipowi trafiły się gumaczki, takie najzwyklejsze, i 3 pary spodni dobrych jakościowo. A i piżamkę w kościotrupa, jest świetna. Będę miała przynajmniej szablon do szycia.
Młodej wczoraj zauważyłam że wyszedł pierwszy ząbek. Szybko, zważywszy na fakt, że myślałam że wyjdzie w innym miejscu.
 
Do góry