reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Lipiec 2011

Daga, o sluzbie zdrowia to my lepiej nie mówmy:)Daj znać, jak bedziesz miec wyniki. Niby męzczyzna jest glową rodziny,ale kobieta musi trrzymac te glowe. u nas jest tak, że moj Piotrek chce miec dzidziusia mimo wszytsko, a ja raczej sie powstrzymuje, ze moze jak ruszymy kiedys z budowa domu, albo jak rodzice sie przeprowadza to moze my wejdziemy do ich starego domu, to moze wtedy....no i moja praca- pracuję, bo mnie polecono, z marszu zapowiedziano, ze lubia dzieci ale nie za duzo. i przez zrok mam nie myslec o kolejnym. a umowe o prace dostane dopiero w kwietniu, wiec to nie takie latwe wszystko. ale mam bzika na punkcuie dzieciaczków, dobrze, ze ta moja sister urodzila, bede mogla moje poklady milosci wylewac jeszcze na zuzanke:)
Z pracy nie zrezygnuje- praca mi odpowiada, czasem naprawde jest duzo roboty, ale mimo wszystko zawsze mam chwile dla siebie a wiem, ze siedzenie w domu na dluzsza mete w domu mi szkodzi:)no i kwestie finansowe....W tym tygodniu z Filipkiem zostaje nianai, jktora od zawsze sie nim zajmowala i chcialabym, by zgodzila sie z nim zostawac rowniez w godzinach miedzy 7.30 a 14, bo wtedy moj maz wraca z pracy, ale ona ma blizniaki w wieku szkolnym, ktore zaprowadza i odprowadza do szkoly, wiec jej tez nie byloby latwo. ale zalezy mi , by sie zgodzila, bo ona mieszka naprzeciwko nas, wiec naprawde byloby bardzo wygodnie i dla nas i dla Filipka no i dla niej, bo moglaby sobie zawsze cos w domu zrobic...chodzi o to, że Filipek nie chodzi do panstwowego zlobka tylko priw, wiec jak nie chodzi, i tak musimy placic tyle samo, a teraz nam sie to dubluje z niania.....
Daga, zauważ, ze na tapecie ostatnio klopoty ze snem naszych maluchów, i u mnie, i u Moni u U Ciebie takze. Moj filip przezciez zasypial sam w lozeczku, nigdy nie bylo problemu, wychodzilam z pokoju i zasypial. wydaje mi sie , ze to wina jakiegos okresu przez ktory przechodza, mimo, ze staramy sie im okazywac nasza milosc to i tak, gdzies maja niezaspokojona potzrebe bezpeiczeństwa....no nie wiem.../
 
reklama
daga, wiem, dzięki :* dlatego też jak Kinia wstanie i zje to wybierzemy się do pediatry. Już dzwoniłam, przyjmuje dziś do 17.30.


mała moniś, ponoć między 2gim a 3cim rokiem życia dzieci są najbardziej wrażliwe emocjonalnie, oczywiście nie każde dziecko tak ma, ale większość. Miejmy nadzieję, że szybko naszym dzieciaczkom ustabilizują się te nocki.
 
Monia-pisałysmy poprzednie posty mniej wiecej w tym samym czasie i zanim dodałam swoje, nie widzialam twoich...Nie wiedzialam wiec o podejrzeniu szkarlatyny....oby to byla zwykla infekcja, a nie szkarlatyna.Daj znac, co powie lekarz. Takie decyzje zapadły juz, no, no..bede 3 mac kciuki:)
Zdrówka dla Was i dzieciątek
Ps. Fifi nadal bez kupki, podobno ładnie wsuwa ryz i ryzową:)
 
My po wizycie. A więc to zwykłe przeziębienie, lekarka uspokoiła mnie :tak: A ten czerwonawy język to z przeziębienia, po prostu jakieś zapalenie wirusowe, ale ona twierdzi, że niewielkie i powinno zniknąć wraz z końcem choroby. Kazała jedynie kupić w aptece syrop prawoślazowy oraz krople euphorbium do nosa. Ale syropu już dziś nie podałam, bo jak wróciłyśmy z przychodni to była godz. 17.30, a do 15-16 mam podawać. A w przychodni wyczekałyśmy się, bo mnóstwo dzieci zaziębionych itp. Także kolejka była. Ale Kinia dzielnie wytrzymała.



mała moniś
, tak trzymać! Oby tak dalej bez biegunki!



A ja się już kładę chyba, bo oczy mi się kleją.


Dobranoc :*
 
Daga-wyobrażam sobie co czułas wczoraj wieczorem, gdyż mielismy podobne sytuacje z Filipkiem!Tylko u nas to się dzialo zawsze dopiero po 2-3 godzinach snu, budzil sie z placzem, ale wlasciwie nie docieralo do niego nasze uspokajanie, proba wziecia na rece konczyla sie jeszcze wiekszym placzem1czasem mial otwarte oczy, jakby nie spal, ale bo jego reakcjach wnioskowalam, ze nie wiedzial, ze to juz nie sen. jednej nocy bylo tak, ze nie moglam sie do niego zblizyc, bo plakal, a tatus mial go przytulac. naprawde nie potrafie tego wytlumaczyc...mielismy kilka takich gorszych nocek wtym wlasnie stylu w krotkim okresie czasowym, a teraz juz spokojniej jest. Daga-przyda sie Wam cierpliwosc...Oby dzis bylo spokojniej...
Ninia ktora przychodzi do Filipka, miala do 5 rz ze swoim synem takie atrakcje, ze noc w noc plakal jej panicznie przez okolo 5 minut, mial zamkniete oczy i nie dalo sie go dobudzic. a dzieki temu budzila sie tylko blizniaczka. byla z nim u lekarzy, pow, ze dzieci tak maja....
Monia- to dobrze, ze nie szkarlatyna. u nas mokry kaszelek zmienil sie w suchy, zaatakowal dosc mocno w nocy, wiec nie mialam innego wyjscia jak obudzic filipka i podac mu syropek, na co moje dziecie powiedzialo, ze nie i juz. wiec wyszlam z pokoju zrezygnowana, nie zdazylam dojsc do kuchni, jak moje dziecie wolalo-mamus, pic!:)wiec wrocilam z herbatka z syropkiem, wypil nie otwierajac oczu nawet i kaszel przestal meczyc za okolo 10 minut. Katar tez prawie nie dokucza, ale przy biegunce odparzyl sobie pupe i nie mozemy wyleczyc, bo skonczyl sie sudokrem....inne niestety nie dzialaja, a myslalam, ze poradza sobie .
Wczoraj byly przez caly dzien 2 kupki, dzis rano jedna, ale jednak jeszcze luzna, mimo, ze dieta nadal jest. pytanie, ile mozna tolerowac jedzenie ryzu?
buziam Was mocno!
Corin-pracusiu!myslę, ze wiesci o ciązy nie pominiesz!
 
reklama
Hej, hej!


U nas noc w miarę ok, Kinia 2 razy tylko popłakiwała, ale nie słyszałam, aby to było od zatkanego nosa. Kaszel w nocy się nie pojawił, za to nad ranem kilka razy, pewnie z nocy. Dziś u nas wreszcie pada, bo naprawdę bardzo sucho wszędzie było. Kinia dziś wyhaczyła moment, kiedy schylałam się na czworakach po zabawkę, która wsunęła się pod łóżko i bach...wskoczyła na mnie i mówi "jo" (wio) :szok::-D Konika sobie znalazła :-D I tak jej się to spodobało, że ona uchachana a mnie plecy bolą :-p:tak:


daga, oj, powiem Ci, że u nas było bardzo podobnie. Tylko, że Kinga woła przez sen "mama", stęka, coś mówi, piszczy, płacze, śmieje się. Emocje z całego dnia....I wiesz, że też czasem boi się lub płacze o coś błahego? Np. kiedyś rozerwała sobie stare, takie koło domu spodenki, zahaczyła o ławkę i tak się tym przejęła, rozpłakała, jakby jej się wielka krzywda stała. Pewnie u Was na to wpływa i pójście do przedszkola, i to, że mamy wtedy nie ma. Mam nadzieję, że u Was szybko to minie.


mała moniś, a jaki syrop w nocy podałaś? Przeciwkaszlowy? Mnie pediatra powiedziała, że syropów na kaszel typu Lipomal, prawoślazowy, Pulneo, Flegamina Junior (czyli tych wykrztuśnych) nie podaje się później niż do godz. 16tej.
A na odparzenia u nas też sudocrem najlepszy, ale cuda działa też zwykła mąka kartoflana!!! Próbowałaś?
 
Do góry