reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Lipiec 2011

Witajcie,
u nas w sumie bez większych zmian. Filip łobuzuje, dalej w nocy pije mleko, chociaż czasem zdarza się że nie wypije. Byliśmy ostatnio na kontroli wzroku i teraz młodemu mamy przez 30 minut dziennie zasłaniać prawe oko, bo lewe tak jakby ustawiło się już na stałe krzywo. No i zmniejszyła moc okularów - mamy teraz +2 na obu oczach. Po pół roku mamy się znów zgłosić i jeśli nic się nie zmieni sugerowałaby zabieg.
Co do młodszej... Byliśmy też na szczepieniu i od tego czasu jest masakryczna. Ciągle płacze, nie wie czego chce. Ciągle by na mnie wisiała, poza tym nocki też nie należą do nas bo co chwila przebudza się szukając smoczka. Nie wiem czy to przez to przeklęte szczepienie (po nim mocno też gorączkowała), czy to przez jakiś skok, czy może przez zęby (chociaż na górze jedynki na pewno nie wychodzą, bo nawet dziąsła nie są opuchnięte, jedynie co to dwie 2 na dole? tam są opuchnięte dziąsła, no ale to z pewnością za szybko chyba), czy wszystko na raz.

basieniak, no właśnie leci ten czas szybko, oj leci. Ja też mam problemy z rozszerzaniem diety u małej. Teoretycznie powinnam już jej dawać jakieś zupki, ale u nas wprowadzone jest dopiero marchew, ziemniak, szpinak i trochę jabłka. Ale nie żeby jadła codziennie jeden taki posiłek.
Teśka, witaj i pisz częściej zdecydowanie.
 
reklama
hej:)

dagus
moja Liwia niby starsza ale tez się podobnie zachowuje w stosunku do dzieci, tzn nie chce z nimi rozmawiać itp. Z kolezanka która zna od urodzenia szaleją ale tylko jak sa na neutralnym terenie tzn u nas albo u niej. W przedszkolu jakos nie wiem czy się wstydzi czy boi się ze jakas gafe strzeli, nie mam pojęcia. Tak się zachowuje tylko do dzieci bo ze wszystkimi paniami rozmawia nawet z jakas kucharka ostatnio w gadke się wdala:-D Ona zawsze była z dorosłymi to może tu jest szkopuł. Wydaje mi się ze ten chłopczyk robi cos co Jowitce się podoba. Nie wiem fajnie się w cos bawi albo wszystkie dzieci go lubia. To Jowisia tak go podziwia:-) Co do okresu to ja tez tak jak Monia lubiłam mieć potabletkowy okres. Najgorzej było jak karmiłam piersią. Masakra jakas. Jak skonczylam wszystko jest ok. Nie mam pojęcia co Ci doradzić. Taki dlugi i intensywny okres to masakra jakas i duza meczarnia
maqnio tak troszkę Ci zazdroszczę po cichutku tego oglądania dzidziolka na usg i w ogole. Dbajcie o siebie.
monis pamiętam, ze pytalas czy maluchy się denerwują jak nie mogą czegos powiedzieć. U nas Gabus zawsze przekrecal po swojemu ale ostatnio chciał powiedzieć ,,pływa w'' i jakos tak mu się to razem skladalo i nie mogl wymowic to powiedział ,,mamo nie umiem ty powiedz''. To mu powiedziałam powoli ,,plywa.......w''' na co on się pyta ,,mamo ci kotodyj pywa w wodzie?'' :-D (czy krokodyl plywa w wodzie)
Monia u nas Gabrielek w ogole nigdy nie pil z butli ale Liwia do 3 lat ciagnela tylko herbatke. Tylko ona nie pila w nocy. Gabrielek za to tak ok co drugi dzień się budzi na kakao w zwykłym kubku albo czekoladowe mleko z kartonika. U Kini to pewnie przyzwyczajenie. W ciągu dnia Kinia tez pije z butli czy z innych ,,pojemnikow'' tez bo jeśli z innych tez to może stopniowo da się przekonać na nie w nocy. Tak Liwie od butli odzwyczajalam. Sama wybrala sobie najpierw kubek ze slomka a potem bidon i już z butli nie chciała pic.
Tesiu witaj na starych smieciach
Aneta matko co to za zabieg?

U nas już lepiej ale miałam maraton chorobowy. Odkad Liwia do zerówki poszla to ciagle cos przynosi. Najpierw był katar u niej i lekki kaszel. Po 2 dniach było już dobrze ale Gabrielek się zarazil i to porządnie. Miał zapalenie gardla. Dostal na 5 dni antybiotyk. Po tych 5 dniach było lepj ale po następnych 3 dniach zaczal kaszleć z czego zrobilo się zapalenie krtani. Dostal zastrzyk i clemastin na tydzień. Jak mu już było lepiej to Liwia znow ta krtan zlapala. Mowie wam koszmar. Ja oczywiście tez po drodze się rozchorowałam. Chcialam już jakiś czas temu Liwie na pneumokoki zaszczepić ale ta jest uparta jak osiol i ani prosba ani grozba ani nagroda nie pomaga:no:
 
Ostatnia edycja:
NiL, witaj i wpadaj częściej. Wiesz że nie dopytałam? Chodzi o rozluźnienie albo przecięcie jakiegoś mięśnia przy oku, żeby samo się naprostowało. Będziemy się martwić za pół roku.
 
Hej Laski!


Ja dziś znów miałam trochę załatwień, ale wreszcie załatwiłam w urzędzie gminy sprawy związane z zasiłkiem rodzinnym.
Wiecie, jaki mi wczoraj Kinga numer odwaliła? :-D Byliśmy po południu u teściów i teściowa, chcąc przywitać się z wnuczką pocałowała ją w rączkę, a Kinga powąchała i mówi "mama, bendzi" (mama śmierdzi):-D I kazała szybko sobie umyć ręce :-D haha, wszyscy się śmiali, a teściowa nie bardzo :-p W ogóle moja córka ostatnio bardzo ma wrażliwy węch. Zakupiłam raz (ze 2 tygodnie temu) inne niż dotychczas chusteczki nawilżające, bardzo ładnie pachnące, ale inaczej niż poprzednie, a ona też, że "będzi: (śmierdzi) :-)



Tesiu, :****

basieniak, łooo matko! Faktycznie już Piotruś ma pół roczku...Ale leci....


Nil, Kinga pije na dniu i ze szklanki i ze słomki i z bidonu, z czego jej się umyśli...Ale z butli nic nie pije, tylko raz to mleko. Muszę jej chyba za jakiś czas spróbować podać mleko czymś niebutelkowym...Zdróweczka dla Was :* A dzieciaczki to masz cudne :****Do zacałowania :****


Aneta_85
, witaj!
 
Hej Słońca!!

U Nas bez zmian...rutyna, rutyna, rutyna...co prawda sa dni, ze mi to doskwiera, ale prócz takich dni strasznie sie ciesze, ze siedze z tą moja mała królewną na co dzien:) Brzucho mam wielllkiii jak na tak wczesną ciąże, no masakra jakaś:-)Jak za duzo biegam, tak jak wczoraj i dzis to strasznie boli mnie krocze, no masakra jakas i wtedy nie ma bata - musze odpoczac. Gin moiw, ze mam sie oszczedzac itp, no ale jak tu sie oszczedzac przy takim zywym dwulatku? no nie da rady:) mam tylko nadzieje ze szyjka wytrzyma.
ostatnio obkupiłam młoda na zime i mam juz spokoj. My z małzem na szczescie w tym roku nic nie potrzebujemy. Udało mi sie na alle zlicytowac kilka rzeczy dla młodziezy w brzuszku i tak naprawde niewiele potrzebuje dokupic, no chyba ze bedzie chłopak to ciuszki. Ale iz tym nie będzie zle, bo wisienka ma juz w razie potrzeby naszykowane dla mnie ciuszki po antosiu:-)Rózina słodka, ciagle chce sie uczyc godzin na zegarze i non stop kolorów:) Moja sytuacja rodzinna nie uległa zadnej zmianie na dobre, raczej na ciut gorsze, bo moja matka pozbawiła nas ubezpieczenie, któe miałam pracujac, ale na szczescie udało sie je kontynuowac indywidualnie bez jej ingerencji. Tym sposobem nie stracilismy ciagłosci. Poza tym bez zmian. i pewnie nic sie nei zmieni.

daga super, ze jowisia juz lepiej sie czuje w przedszkolu i zdrowka dla niej!!
monia Rózina tez cod zien pije mleczko z butli wąłsnie rano miedzy 6 a 7. i powiem ci szczerze, ze ja nie widze w tym jakos nic zlego. w dzien pije z normalnego kubka, ale i tak najbardziej lubi butle. ja poki co nie mam zamiaru oduczac jej mleczka rano, bo ciesze sie ze wogóle je pije:) niezła aparatka z kini..nie ma co..a babcia powinna sie tylko z tego smaic:) wkoncu to tylko małe dziecko:) co do mojej szyjki to tak miałam zakaldany szew na wariata w 22tc. szyjka zaczeła byc nagle niewydolna w kształcie lejka, bardzo krótka. potem juz do 37 tc nakaz bezwzglednego lezenia, tylko z mozliwoscia korzystania z łazienki. straszne to było. gin wie, ze w tej ciazy musimy uniknac takiego zwrotu akcji, dlatego chce profilaktycznie zakladac szew ok 15tc. zobaczymy jak to wyjdzie...poki co troche mnie to przeraza, bo na czas szpitala nie mam z kim małej zostawic. z rozia po szwie lezałam 12 dni, teraz bede musialam sama sie wypisac po 2 dobach, bo wiecej moj małz nei moze wziac wolnego, a ja na nikogo nie moge liczyc, ani na przyjaciól ani na rodzine. no nic zobaczymy jak to bedzie. poki co staram sie nie martwic:)
aneta oby obyło sie bez jakiejjs ingerencji chirurgicznej z oczkami Filka. my mamy wizyte na poczatku listopada i tez zobaczymy co sie ze wzrokiem zmieniło:)
tesiu:-)
nil:-)

milego wieczorka!!!
 
Ostatnia edycja:
Maqnio dobrze, że gin działa prowizorycznie i dobrze wiem jak ciężko się oszczędzać przy drugim dziecku (choć chyba teraz przy Wiki byłoby trudniej niż jak ja byłam w ciąży) ale dbaj o siebie... kładź się kiedy się da i kombinuj ile wlezie żeby jak najmniej się ruszać. Ja też po przejściach w pierwszej ciąży i w drugiej chyba się dobiłam wyjazdami na święta w grudniu i potem już szyjka też poleciała. Mi gin już przy Wiki szczególnie kazał unikać jazdy samochodem i przy Piotrku przekonałam się że to prawda. No a leżeć jak nie masz nikogo do pomocy to dopiero trudno. Do mnie przez ostatnie 3 miesiące przyjeżdżała teściowa żeby pomóc i wyjść z Wikusią na spacer bo mi już nie wolno było i gdyby nie to to biedna by tylko czasem wychodziła wieczorami z tatą. Ale była dzielna i jak ja leżałam to po prostu znosiła wszystkie zabawki do mnie na łóżko. A dom niestety zarastał kurzem wyjątkowo;) ale co tam... Tak więc dbaj o siebie kochana nie ważne jak ciężko bo drugi maluszek też bardzo ważny...
 
basiu dziekuje!! we wszystkim masz racje! staram sie wypoczywac kiedy to tylko mozliwe i poki co udaje mi sie tylko podczas 2-godzinnej drzemki młodej. Wtedy spie razem z nia. Bez tego ciezko byłoby mi dotrwac do wieczora. a poza ta krotka chwila wytchnienia ciezko mi znalezc chwile na polezenie. Włąsnie najgorzej sie czuje po spacerze z młoda. Szkoda mi ja trzymac w domu jak jest ładna pogoda, no po prostu nie mam sumienia. Jedyne co to skróciłam nasze spacery i teraz najczesciej wychodzimy koło domu rowekiem lub hulajnogą. juz nie zapuszczam sie na jakies długie wózkowe maratony. Ostatnio tak wyruszyłysmy i myslałam ze juz do domu nie dojde, tak mnie rwało spojenie. głupia ja i tyle. to juz chyba taki charater we mnie siedzi eh...wiem napewno ze musze zwolnic, bo nie dotrwam bezpiecznie do konca. Na moich rodziców wogóle nie moge liczyc, mam za to super tesciów, ale oni mieszkaja 70 km od nas, poza tym nawet jakby tesciowa chciała nam pomóc, to nie ma szans, bo mamy tak małe mieszkanie,z e nawet nie miałaby gdzie spac. tak wiec to ja jezdze do nich. byłam jakis czas na tydzien i strasznie odpoczełam. niestety tesciowa wyjezdza do pracy do niemiec. teraz wraca w połowie listopada i wtedy na pewno pojade z rozina do nich na jakis czas. po porodzie to nawet jeszcze nie wiem pewnie bedzie tak jak z rozia, ze zostane sama z dwojka dzieci juz pierwszego dnia po przjsciu do domu ze szpitala. mój małz musi pracoowac i nie moze sobie pozwolic na wolne..niestety. no i pewnie samą koncówke ciazy tez spedze u tesciów. Fakt ze daleko od mojego spzitala, ale pewnie czeka mnie cc, wiec zdaze wrócic. no ale nic to, nie ma co narzekac, trzeba sie cieszyc tym co jest i zeby młode było zdrowe. usciski!!!!!!
 
Hej, hej!


maqnio, to moje problemy z szyjką były niczym w porównaniu z Twoimi...Ja miałam krążek od 26 tc, ale oprócz tego nadciśnienie ciążowe plus moje nieszczęsne Hashimoto...Też duuużooo odpoczywałam, polegiwałam, ale teraz rozumiem Cię, jak trudno usiedzieć przy dwuletnim dziecku. Dobrze chociaż, że teściów masz fajnych i w miarę niedaleko. Przykro mi, że z Twoją rodziną masz takie chłodne relacje :-( Może jak kolejny wnuk się pojawi, to się coś zmieni? Nie znam dokładnie Twojej sytuacji i powodów takich relacji, ale dzieci wiele wnoszą do rodziny.
Odnośnie picia mleka z butli to ja w sumie też nic złego w tym nie widzę, też cieszę się, że Kinia je lubi :) Tylko czasem woła raz między 5-6 rano, a czasem właśnie chce ze 3-4 razy i przeważnie do rana oszukuję wodą, ale nad ranem już musi mleko być. A Rózinka jak zje rano to śpi dalej? Czy już pobudka?
Dużo siły Ci życzę...I nie przemęczaj się Kochana, choć zdaję sobie sprawę, jakie to trudne.


daga, no i jak obecnie Jowisia? Gorączka ustąpiła? Mam nadzieję, że nic u małej się nie kluje...



Nam dzień minął szybko dziś jakoś, mimo, że dzień jak co dzień. Kinga ostatnio bardzo grzeczna się zrobiła.
W niedzielę mamy 50 lecie ślubu moich ukochanych dziadków, Złote Gody! Pięknego czasu doczekali :tak:
 
reklama
Helloł.

U nas wczorajszy dzień był pod znakiem gorączki młodego. W jednym momencie miał 40 stopni. Dobrze że miałam czopki, to moment pomagały. Dzisiaj już miał tylko stan podgorączkowy, więc już jutro mam nadzieję na spacer.

Maqnio, współczucia przeżyć z rodziną. No i też uważam jak basieniak, że w każdej wolnej chwili się musisz oszczędzać. Dobrze przynajmniej że masz teściów chętnych do pomocy. A masz już przeczucia co do płci? No i dokładnie na którego masz termin?
Monia, ja tam też uważam że picie mleka z butli to nie grzech. Filip domaga się butli przed zaśnięciem i w nocy. O ile przed zaśnięciem jestem prawie pewna że to przyzwyczajenie, tak ta butla w nocy wiem że jest to jemu potrzebne. A dziadkowie pięknej rocznicy się doczekali.
Daga, mam nadzieję że z Jowitą już ok.
 
Do góry