Witam!
Marzenko- moje gratulacje, jest się z czego cieszyc! Mam nadzieje ze juz nawet zadna bitwa w tej kwestii cie nie czeka! Zdrowko jest najwazniejsze!gratuluję raz jeszcze sil do walki!Ciesze się ze twoja corcia juz lepiej sobie radzi, pracuj z nią, a z kazdym dniem jej jezyczek bedzie coraz bardziej sprawny i bedzie gadac jak najęta
Daga, aleksandara, u nas proboszcz ok, za to moja przyjaciolka nie zostala chrzestną Filipka, bo jej proboszcz zamiast napisac moze zostac matką chrzestną, to napisal- nic mi nie wiadomo na jej temat zyci areligijnego....
Aleksandra, ja ostatnio podaję mleczko z kartonu Filipkowi, bo ma ochotę jadac ze mną sniadania i zjada mi kilka lyzek z platkami. Nie wiem kiedy przestanę podawac mm, bo Filipek nie chce jesc innego nabialu- jogurtow, serkow, twarożku czy maslanki . nic- no chyba z w pierogach ruskich ser....Wiec poki co mm, mysle ze predzej czy pozniej przejdzie mu antysmak do prztworow mlecznych.
KKasiulka, Marzenka- wiem , ze komentarz nie byl bezpośrednio do mnie, ale poczulam ze musze odpowiedziec, bo w sumie ja zaczelam o tym mleku krowim pisac. Czytalam tresc linka Kasiulki i mniej wiecej wlasnie takie jest moje zdanie. Oogolnie przezciez chodzi o to, bysmy wszystko co robimy wychowując dzieci robily to z glową i nie daly się zwariowac presji otoczenia, mediow i lekarzy. Bo lekarze, tez sa podzieleni w swych poglądach. A dziecie ma byc zdrowe i szczesliwe! i my musimy sie przystosowac z naszymi zdaniami, do tego co sadzi o tym nasze dziecko, bo my chcemy dawac takie- a ono nie chce go tknąc i juz
Monia- u nas byly wymioty w nocy, ale byly to wymioty zaraz po zjedzeniu mleka,usnąl i zacal kaslac- oderwala się wydzielina ti o mleko poszlo. Obserwuj, i idz po niedzieli do tego waszego lekarza, bo chyba teraz bylas u innego.
Nasz fifik znow w nocy zaczal kichac, nie iwem, moze jednak niedoleczony
Obudzil nam się w nocy ze straszbym placzem, bal się czegos ewidentnie, krzycal nie, nie i pokazywal raczką do gory. Albo cos mu się sniło albo to cos związanego ze zlobkiem....
wczoraj Filipek po drzemce w zlobki juz nie plakal, dzis rano znow bardzo plakal. Panie zaobserwowaly, ze jak juz jest mniej dzieci lepiej się bawi, albo jak dzieci spią to ladnie się zachowuje. Nie potrafi odnależć się wsrod takiej ilosci dzieci, do tej pory przyzwyczajony byl ze cala uwaga rodzicow byla skoncentrowana na nim, a w zlobku rozklda się na 30 dzieci, wiec czuje się dosc niepewnie...
Wisienka, za rzadko tu wpadasz! poza puchnącymi nogami, jak przebiga ten blogoslawiony stan?
Corin, chyba się stęsnilam.Buziaki dla Was!!!