reklama
monia_26
Mama Kingusi :*
Cześć Kobitki!
Znowu kilka dni Was zaniedbałam, wybaczcie...
Ale nadrobiłam Was U nas ok, nocki spoko, nie ma co narzekać, poza...hmmm.....jedną rzeczą: od wczoraj próbuję podać Kindze mleko krowie i nie chce!!!!! Drugi dzień z rzędu odmówiła po spóbowaniu łyka! Wczoraj zrobiłam jej takie mleczko (mam prosto od krowy), że rozrobiłąm pół na pół z wodą, zagotowałam, dodałam trochę kaszy manny (którą Kinga lubi np. w zupie czy deserkach) no i nie chciała po jednym łyku. WIeć dziś już rozrobiłam w proborcji 3:1 (więcej mleka) i dodałam więcej manny i posłodziłam łyżeczkę (wiem, może nie powinnam), ale chciałam spróbować, czy w ogóle tknie. No i też po łyku wielkie: "nie"!
Na dodatek myślała dziś na wieczór, że chcę jej podać to mleczko na kolację (bo normalnie je Bebilon) i nie chciała załapać butli, dopiero jej na siłę wcisnęłam smoka od butelki no i "załapała", że to jej kochany Bebilonik...ufff....więc na razie już nie próbuję z mlekiem krowim, a bardzo szkoda...bo mam swojskie...ech...
tesiu, u nas też z mężem czasem takie kłotnie/problemy wychodzą. No i przykro mi z powodu męża odnośnie pracy za granicą.
NiL, dzieciaczki to są sprytne odnośnie wybierania zabawek. Napatrzą się w reklamach, internecie itp. na różne cacka, a potem potrafią wszystkiego wymagać od rodziców Ja jeszcze nie wiem, co kupimy Kindze na Mikołaja. Szaleć też nie będziemy, bo ostatnio trochę mieliśmy wydatków, zresztą niezbędnych, z kasą krucho, na dodatek za półtora tygodnia wybieramy się na roczek mojej bratanicy (zamierzamy kupić jej jeździk pchacz), no i kolejne wydatki się szykują. Myślę, że Kinii kupimy coś z zabawek, bo ubranek to sporo ma.
Marzenko, wspaniałe masz córki!
Aneta_85, no koniecznie nam nagraj jak Filip mruczy...hehe musi to śmiesznie wyglądać
PiaLove, dziewczyno, weź no mnie nie osłabiaj z tą wagą ja co prawda mam 180 cm wzrostu, ale sporo ważę, bo 86 kg i bardzo cięzko mi schudnąć, naprawdę, do tego dochodzi moja niedoczynność tarczycy, to już w ogóle nawet kg nie mogę się pozbyć. A ważę o 5 kg więcej niż przed ciążą. Zazdroszczę figury
Dziewczyny, a jak Wasze Maluchy po zmianie czasu? Przestawiły się? Bo moja Kinga chodzi spać teraz o 19, a chodziła przed 20. DLa niej zmiana czasu nie zaistniała
Znowu kilka dni Was zaniedbałam, wybaczcie...
Ale nadrobiłam Was U nas ok, nocki spoko, nie ma co narzekać, poza...hmmm.....jedną rzeczą: od wczoraj próbuję podać Kindze mleko krowie i nie chce!!!!! Drugi dzień z rzędu odmówiła po spóbowaniu łyka! Wczoraj zrobiłam jej takie mleczko (mam prosto od krowy), że rozrobiłąm pół na pół z wodą, zagotowałam, dodałam trochę kaszy manny (którą Kinga lubi np. w zupie czy deserkach) no i nie chciała po jednym łyku. WIeć dziś już rozrobiłam w proborcji 3:1 (więcej mleka) i dodałam więcej manny i posłodziłam łyżeczkę (wiem, może nie powinnam), ale chciałam spróbować, czy w ogóle tknie. No i też po łyku wielkie: "nie"!
Na dodatek myślała dziś na wieczór, że chcę jej podać to mleczko na kolację (bo normalnie je Bebilon) i nie chciała załapać butli, dopiero jej na siłę wcisnęłam smoka od butelki no i "załapała", że to jej kochany Bebilonik...ufff....więc na razie już nie próbuję z mlekiem krowim, a bardzo szkoda...bo mam swojskie...ech...
tesiu, u nas też z mężem czasem takie kłotnie/problemy wychodzą. No i przykro mi z powodu męża odnośnie pracy za granicą.
NiL, dzieciaczki to są sprytne odnośnie wybierania zabawek. Napatrzą się w reklamach, internecie itp. na różne cacka, a potem potrafią wszystkiego wymagać od rodziców Ja jeszcze nie wiem, co kupimy Kindze na Mikołaja. Szaleć też nie będziemy, bo ostatnio trochę mieliśmy wydatków, zresztą niezbędnych, z kasą krucho, na dodatek za półtora tygodnia wybieramy się na roczek mojej bratanicy (zamierzamy kupić jej jeździk pchacz), no i kolejne wydatki się szykują. Myślę, że Kinii kupimy coś z zabawek, bo ubranek to sporo ma.
Marzenko, wspaniałe masz córki!
Aneta_85, no koniecznie nam nagraj jak Filip mruczy...hehe musi to śmiesznie wyglądać
PiaLove, dziewczyno, weź no mnie nie osłabiaj z tą wagą ja co prawda mam 180 cm wzrostu, ale sporo ważę, bo 86 kg i bardzo cięzko mi schudnąć, naprawdę, do tego dochodzi moja niedoczynność tarczycy, to już w ogóle nawet kg nie mogę się pozbyć. A ważę o 5 kg więcej niż przed ciążą. Zazdroszczę figury
Dziewczyny, a jak Wasze Maluchy po zmianie czasu? Przestawiły się? Bo moja Kinga chodzi spać teraz o 19, a chodziła przed 20. DLa niej zmiana czasu nie zaistniała
Anula1989
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 24 Styczeń 2011
- Postów
- 3 070
Witam,
Nie mam zbytnio czasu bo maly strasznie podly ale musze sie pochwalic mamy 15 zabkow, zostala nam dolna 3-ka do przebicia
Monia, ja nie planuje wprowadzac mleka krowiego, ostatnio Ł jadl platki z mlekiem, maly podszedl zeby mu dac i od razu wyplul moze ma to po mnie ja mleka nie pije sam widok mnie odrzuca, od razu mam odruch wymiotny, nawet budyniu na mleku nie jem.Podobno gdy bylam dzieckiem pilam jedynie mm a krowiego nie ruszylam i zotalo mi na dobre. Moj sie przestawil, wstaje tak jak zawsze miedzy 5 a 6, spi w dzien max 1,5 godz a zasypia po 20, teraz jeszcze sie bawi. Po zmianie czasu wtal rowno 5 a pozniej sie przestawilo;-)
Nie mam zbytnio czasu bo maly strasznie podly ale musze sie pochwalic mamy 15 zabkow, zostala nam dolna 3-ka do przebicia
Monia, ja nie planuje wprowadzac mleka krowiego, ostatnio Ł jadl platki z mlekiem, maly podszedl zeby mu dac i od razu wyplul moze ma to po mnie ja mleka nie pije sam widok mnie odrzuca, od razu mam odruch wymiotny, nawet budyniu na mleku nie jem.Podobno gdy bylam dzieckiem pilam jedynie mm a krowiego nie ruszylam i zotalo mi na dobre. Moj sie przestawil, wstaje tak jak zawsze miedzy 5 a 6, spi w dzien max 1,5 godz a zasypia po 20, teraz jeszcze sie bawi. Po zmianie czasu wtal rowno 5 a pozniej sie przestawilo;-)
Ostatnia edycja:
monia moja Wiki też przestawiła się od razu położyłam ją przed zmianą ze 20 min później a ona następnego dnia wstała standardowo koło 9 tylko już nowego czasu i jakoś tak już idzemy według nowego bez najmniejszego problemu Jakoś odkąd się urodziła jeszcze nigdy nie byłó z ty problemu.. A, i widzę, że możemy sobie rękę podać ze wzrostem
Marzena197235
Fanka BB :)
Moniaa u nas mleczko krowie mniam mniam , mała pije sama z kubka ma to chyba po mnie ja bez mleka sobie zycia nie wyobrazam spijam je hektolitrami nie pije kawy , herbaty ani zadnych napojów czy soków ale mleka to bardzo lubie , mała juz i płatki i kaszki i ryz na mleku i pije z kubeczka , bebiko rano i wieczorem tez pije , ale dzieci sa rózne i rózne maja smaki wiec moze u was to nie przejdzie , a moze spfrybój z kartonu , od krowy mleczko ma taki inny zapach jak reszta pasteryzowanych mlek
Klaudusia zas chora szlak by wzioł te paskudztwa
Klaudusia zas chora szlak by wzioł te paskudztwa
Monia, dzięki ale widzisz każdy ma jakieś tam swoje nawyki i chciałby coś w sobie zmieć moja misia moniu zasypia tak jak na stary czas, pada równo mi to nie przeszkadza co prawda wychodzi na to że budzi się o godzinę wcześniej ale na stary czas to ta sama pora co do mleka krowiego tak szczerze to ja nie zamierzam w najbliższym czasie podawać go małej.
Ja już w miarę popakowana.
Mąż czeka na pomoc, brat jego ma mu przyjść pomóc (ale tak szczerze to wątpię w to, ale zobaczymy).
Muszę się komuś wyżalić... kurcze...
Mój mąż zapiernicza tam i sam robi. Nawet ojciec ani brat nie przyszli mu pomóc, prosi się biedak o choć jedną osobę. Brat niby pracuje ale dla mnie to on do takich robót - remontów - się nie nadaje.
Mój mąż też wielkiego doświadczenia nie ma choć remontował nie jedno mieszkanie ale ze swoim ojcem, także jest na etapie początkującego w tych sprawach - wydawać by się mogło, że każdy facet powinien umieć takie rzeczy - tez bym tego chciała aby mój mąż był bardziej obrotny niż jest - ale nie mogę narzekać bo przecież miłość nie wybiera natomiast dziadkowie męża u których będziemy mieszkać to ojcowie męża ojca czyli mojego teścia, no i babcia powiedziała że ojca (teścia mojego) tam nie chce widzieć no więc dlatego mężowi nie pomaga. Takie jakieś ich sprzeczki sprzed lat - coś chodzi o to, że ta Babcia nie wychowywała teścia tylko jej matka.
Znów moja teściowa też opowiadała mi jaka zła ta babcia była itp ale dla mnie jest ona bardzo miła, dogadujemy się, co prawda jej nie znam i pewnie poznam od jakiejś tam strony.... ale moja teściowa też nie jest chodzącym ideałem więc nie wiem dlaczego krytykuje innych zwłaszcza swoją teściową która ma wille i porządek choć jest chora a ona tylko jedno mieszkanie, brudne jak nie wiem bo nie sprząta, zajmuje się 3 psami i 2 kotami (szacun dla zwierząt) ale z jednego pokoju zrobiła azyl dla zwierząt a jej syn z rodziną nie ma gdzie mieszkać, eh... a przypomnę że ma 45 lat i nawet na tyle nie wygląda (wygląda na 35 lat) i na dodatek kto nam pomaga? właśnie ta babcia z dziadkiem... a teściowa już mnie tak wkurza, że mam dość. Pieniędzy na nic nie ma, nie pomaga nam - tylko ciągle kupuje ciuszki dla Blanki - no to dobrze, dobrze - ale ona raczej kupuje z nałogu bo to kocha.... a ciągle wychodzi jak nie do kina to na kawusie lub na basen z koleżankami i na to to ma kase...... a narzeka na babcię...
no nic nie wiem czy coś zrozumiałyście ale gdyby nie ja to chyba mój mąż przy takiej matce bardzo by źle skończył jak był kawalerem to ona nie pracowała a mój mąż dobrze zarabiał i ciągle brała od niego pieniądze na ciuszki, zakupy i takie tam...
musiałam się komuś wygadać...
moja malutka grzeczna dzisiaj i już sobie od 20:00 smacznie śpi.
Przepraszam Was za te smuty
Dobranoc, kiss...
Ja już w miarę popakowana.
Mąż czeka na pomoc, brat jego ma mu przyjść pomóc (ale tak szczerze to wątpię w to, ale zobaczymy).
Muszę się komuś wyżalić... kurcze...
Mój mąż zapiernicza tam i sam robi. Nawet ojciec ani brat nie przyszli mu pomóc, prosi się biedak o choć jedną osobę. Brat niby pracuje ale dla mnie to on do takich robót - remontów - się nie nadaje.
Mój mąż też wielkiego doświadczenia nie ma choć remontował nie jedno mieszkanie ale ze swoim ojcem, także jest na etapie początkującego w tych sprawach - wydawać by się mogło, że każdy facet powinien umieć takie rzeczy - tez bym tego chciała aby mój mąż był bardziej obrotny niż jest - ale nie mogę narzekać bo przecież miłość nie wybiera natomiast dziadkowie męża u których będziemy mieszkać to ojcowie męża ojca czyli mojego teścia, no i babcia powiedziała że ojca (teścia mojego) tam nie chce widzieć no więc dlatego mężowi nie pomaga. Takie jakieś ich sprzeczki sprzed lat - coś chodzi o to, że ta Babcia nie wychowywała teścia tylko jej matka.
Znów moja teściowa też opowiadała mi jaka zła ta babcia była itp ale dla mnie jest ona bardzo miła, dogadujemy się, co prawda jej nie znam i pewnie poznam od jakiejś tam strony.... ale moja teściowa też nie jest chodzącym ideałem więc nie wiem dlaczego krytykuje innych zwłaszcza swoją teściową która ma wille i porządek choć jest chora a ona tylko jedno mieszkanie, brudne jak nie wiem bo nie sprząta, zajmuje się 3 psami i 2 kotami (szacun dla zwierząt) ale z jednego pokoju zrobiła azyl dla zwierząt a jej syn z rodziną nie ma gdzie mieszkać, eh... a przypomnę że ma 45 lat i nawet na tyle nie wygląda (wygląda na 35 lat) i na dodatek kto nam pomaga? właśnie ta babcia z dziadkiem... a teściowa już mnie tak wkurza, że mam dość. Pieniędzy na nic nie ma, nie pomaga nam - tylko ciągle kupuje ciuszki dla Blanki - no to dobrze, dobrze - ale ona raczej kupuje z nałogu bo to kocha.... a ciągle wychodzi jak nie do kina to na kawusie lub na basen z koleżankami i na to to ma kase...... a narzeka na babcię...
no nic nie wiem czy coś zrozumiałyście ale gdyby nie ja to chyba mój mąż przy takiej matce bardzo by źle skończył jak był kawalerem to ona nie pracowała a mój mąż dobrze zarabiał i ciągle brała od niego pieniądze na ciuszki, zakupy i takie tam...
musiałam się komuś wygadać...
moja malutka grzeczna dzisiaj i już sobie od 20:00 smacznie śpi.
Przepraszam Was za te smuty
Dobranoc, kiss...
Miczka
Fanka BB :)
Kurcze jak nie piszę na bieżąco to później jakoś ciężko mi się wbić. Czytam Was niby codziennie a na napisanie jakoś czasu brakuje. A może i weny też...
U nas w porządku. Mąż z nowej pracy zadowolony więc oby udało się ją utrzymać na stałe. Odżył trochę chłopak bo przez ten brak pracy ostatnio był już nieźle podłamany. O mojej pracy na razie nic nie słychać, dopiero po czwartku może coś się ruszy.
Zima nas zaskoczyła. I chyba nie tylko nas bo jak w niedzielę pojechałam za butami i czapką dla Szymka to za głowę się złapałam. W galerii jakby stado ludzi wypuścili z klatek... Jedni przed drugimi wyrywali sobie rzeczy, wszystko dosłownie latało w powietrzu. Szok jakiś Jak tak stanęłam i poobserwowałam z boku to miałam niezły ubaw
Poza tym zabraliśmy się za samodzielne zasypanie Szymkowe. On od zawsze przyzwyczajony był do zasypiania z czyjąś ręką. Musiał ją miętolić, nakładać sobie na głowę itp. Skutkiem tego zawsze jak się budził w nocy to tej ręki szukał. Parę dni temu powiedziałam stop i dostał misia do spania zamiast ręki :-) Na razie nie mówię jeszcze głośno i nie cieszę się na zapas ale dzisiaj położyłam go do łóżeczka, dałam misia, zaśpiewałam kołysankę i nawet nie pisnął! Ba! Chwilę potem wyszłam z pokoju (jeszcze nie spał) i nie było nawet słowa sprzeciwu. Po prostu zasnął jeszcze jestem w szoku
Tyle chyba co u nas. Ściskamy wszystkie maluchy po kolei :**
U nas w porządku. Mąż z nowej pracy zadowolony więc oby udało się ją utrzymać na stałe. Odżył trochę chłopak bo przez ten brak pracy ostatnio był już nieźle podłamany. O mojej pracy na razie nic nie słychać, dopiero po czwartku może coś się ruszy.
Zima nas zaskoczyła. I chyba nie tylko nas bo jak w niedzielę pojechałam za butami i czapką dla Szymka to za głowę się złapałam. W galerii jakby stado ludzi wypuścili z klatek... Jedni przed drugimi wyrywali sobie rzeczy, wszystko dosłownie latało w powietrzu. Szok jakiś Jak tak stanęłam i poobserwowałam z boku to miałam niezły ubaw
Poza tym zabraliśmy się za samodzielne zasypanie Szymkowe. On od zawsze przyzwyczajony był do zasypiania z czyjąś ręką. Musiał ją miętolić, nakładać sobie na głowę itp. Skutkiem tego zawsze jak się budził w nocy to tej ręki szukał. Parę dni temu powiedziałam stop i dostał misia do spania zamiast ręki :-) Na razie nie mówię jeszcze głośno i nie cieszę się na zapas ale dzisiaj położyłam go do łóżeczka, dałam misia, zaśpiewałam kołysankę i nawet nie pisnął! Ba! Chwilę potem wyszłam z pokoju (jeszcze nie spał) i nie było nawet słowa sprzeciwu. Po prostu zasnął jeszcze jestem w szoku
Tyle chyba co u nas. Ściskamy wszystkie maluchy po kolei :**
Leżę sobie już w łóżeczku sama bo mój facet mnie wkurzył i chyba wolał mi zejść z drogi i położył się w drugim pokoju albo pomyślał, że i tak będzie musiał się w nocy przenosić bo ostatnio jak mały budzi się co chwilę przez ten katar to biorę go do łóżka i wtedy i tak tatuś musi się przenosić do drugiego pokoju bo w trójkę jest nam niewygodnie Z resztą nie wiem co tam sobie pomyślał bo się do niego nie odzywam.
Jak widzisz Tesiu nie jesteś sama z tymi kłótniami z facetem u nas też dużo kłótni jest przez kasę tzn. nie bezpośrednio o nią, ale wiadomo jak brak kasy to każdy jakiś poddenerwowany i o kłótnie nie problem.
Nil to szybko zaczęliście z tymi prezentami oj jak ja bym chciała jescze wierzyć w mikołaja A wybrałaś już coś Gabkowi? na co najbardziej reagował ?
Marzenko dziękuję i Klaudii dużo zdrówka. Fajnie że wszystkie córy miałaś koło siebie i że tak bardzo są za sobą.
Monia ważne , że mm chce a do krowiego może kiedyś się przekona.a co do zmiany czasu to u nas bez problemu. W ten dzień kiedy przestawialismy zegarki przetrzymałam go troszkę dłużej i było ok
Anula gratuluję ząbków! i zazdroszczę bo u nas 8 i czekam z niecierpliwością na koniec właśnie może Kostek jest chory bo mu jakieś ząbki idą bo on wtedy zawsze łapie jakieś choróbsko, ale niestety nie wiem bo nie chce pokazać
Basieniak koło 9? oj też bym chciała aby mój synek budził się o tej godzinie
Pia nie przejmuj się teściową. Ja ostatnio widziałąm swoją na urodzinach małego i od tamtej pory cisza. Pokłóciła się z moim facetem i się obraziła, na mnie chyba też bo nie stanęłam w jej obronie, a ja nie chciałam się wtrącać w ich sprawy szczególnie , że uważałam , że mój facet ma racje i od tamtej pory się nie odzywa, ale jakoś nie ubolewamy z tego powodu bo to strasznie męcząca kobieta która zawsze musi być w centrum uwagi nawet na urodzinach swojego wnuka.
Na nas może być obrażona chociaż ja jej nic złego nie powiedziałam, ale ma wnuka i mogłaby chociaż zapytać co u niego no ale jej strata
Dobranoc
tego posta chyba godzinę pisałam bo mały już 3 razy się budził i musiałam go ululać
Jak widzisz Tesiu nie jesteś sama z tymi kłótniami z facetem u nas też dużo kłótni jest przez kasę tzn. nie bezpośrednio o nią, ale wiadomo jak brak kasy to każdy jakiś poddenerwowany i o kłótnie nie problem.
Nil to szybko zaczęliście z tymi prezentami oj jak ja bym chciała jescze wierzyć w mikołaja A wybrałaś już coś Gabkowi? na co najbardziej reagował ?
Marzenko dziękuję i Klaudii dużo zdrówka. Fajnie że wszystkie córy miałaś koło siebie i że tak bardzo są za sobą.
Monia ważne , że mm chce a do krowiego może kiedyś się przekona.a co do zmiany czasu to u nas bez problemu. W ten dzień kiedy przestawialismy zegarki przetrzymałam go troszkę dłużej i było ok
Anula gratuluję ząbków! i zazdroszczę bo u nas 8 i czekam z niecierpliwością na koniec właśnie może Kostek jest chory bo mu jakieś ząbki idą bo on wtedy zawsze łapie jakieś choróbsko, ale niestety nie wiem bo nie chce pokazać
Basieniak koło 9? oj też bym chciała aby mój synek budził się o tej godzinie
Pia nie przejmuj się teściową. Ja ostatnio widziałąm swoją na urodzinach małego i od tamtej pory cisza. Pokłóciła się z moim facetem i się obraziła, na mnie chyba też bo nie stanęłam w jej obronie, a ja nie chciałam się wtrącać w ich sprawy szczególnie , że uważałam , że mój facet ma racje i od tamtej pory się nie odzywa, ale jakoś nie ubolewamy z tego powodu bo to strasznie męcząca kobieta która zawsze musi być w centrum uwagi nawet na urodzinach swojego wnuka.
Na nas może być obrażona chociaż ja jej nic złego nie powiedziałam, ale ma wnuka i mogłaby chociaż zapytać co u niego no ale jej strata
Dobranoc
tego posta chyba godzinę pisałam bo mały już 3 razy się budził i musiałam go ululać
Anula1989
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 24 Styczeń 2011
- Postów
- 3 070
Maly nie spi od 2 a juz tak fajnie spal
Pia moj teciowa za to ciagle ma pretensje ze maly nie robi na nocnik, ze w ciagu dnia bawi ie pilkami i samochodzikami zamiast ksiazeczka, od lutego bedzie sie zajmowala malym a ja do pracy i wymylila ze zamiast dojezdzac busem do nas(15min)zabierze malego na tydz a odda na weekend, no nie doczekanie jej wole nie ic do pracy. No i biedaczka tak zawiodla sie na mnie. Co do zdolnosci meza wiem o czym mowisz, moj nawet spluczki nie umie naprawic, musze prosic brata albo sasiadagdy prosze zeby zobaczyl i probowal slysze ze nie umie i moze w necie pisze jakzawsze ojczym go wyreczal
Miczka my buty tydz temu kupilismy, rozmiar 24, ciapy i adidasy na 22 maleale w zimowych chodzic nie chce bo poro za kostke, staje i probuje zdjacBrawa dla Szymka, tez musze sie zdecydowac na samodzielne zasypianie, u na musi byc muzyka dla dzieci a dokladnie 2 piosenki(teciowa za te kolysanki gada)no i musze poglaskac chwile po plecach
Ememte, u nas na zeby zawze 2 dni kataru
Pia moj teciowa za to ciagle ma pretensje ze maly nie robi na nocnik, ze w ciagu dnia bawi ie pilkami i samochodzikami zamiast ksiazeczka, od lutego bedzie sie zajmowala malym a ja do pracy i wymylila ze zamiast dojezdzac busem do nas(15min)zabierze malego na tydz a odda na weekend, no nie doczekanie jej wole nie ic do pracy. No i biedaczka tak zawiodla sie na mnie. Co do zdolnosci meza wiem o czym mowisz, moj nawet spluczki nie umie naprawic, musze prosic brata albo sasiadagdy prosze zeby zobaczyl i probowal slysze ze nie umie i moze w necie pisze jakzawsze ojczym go wyreczal
Miczka my buty tydz temu kupilismy, rozmiar 24, ciapy i adidasy na 22 maleale w zimowych chodzic nie chce bo poro za kostke, staje i probuje zdjacBrawa dla Szymka, tez musze sie zdecydowac na samodzielne zasypianie, u na musi byc muzyka dla dzieci a dokladnie 2 piosenki(teciowa za te kolysanki gada)no i musze poglaskac chwile po plecach
Ememte, u nas na zeby zawze 2 dni kataru
reklama
Marzena197235
Fanka BB :)
Witajcie
Klaudusia nie spi od 6 le jak na dokuczajacy katar i tak pieknie spala calutka noc , obudziła sie o 1 na chwilke posmarowałam pod noskiem mascia zeby sie lepiej oddychało i poszła dalej spac , dobrze niech spi sen jest najlepsze lekarstwo na chorubska , teraz sie bawi zabaweczkami w łozeczku
Anulka co on ci sie tak budzi po nocach , to juz duzy chłopak musi cos byc nie tak , tylko co , tesciowa nie powazna , przyjdzie czas i pora wszystko bedzie sam robił a moze nawet na nocnik nie siadzie tylko od razu na kibelek kto to wie , a wogóle to czym sie ma bawic w koncu to chłopak piłeczki i samochodziki to ulubiona zabawka synka
A co do robót domowych najlepiej powiedziec nie umiem niech kto inny zrobi a jak sam by popróbował troche checi nic wiecej , ja sama taka spłuczke bym potrafila zrobic
Ememte u mnie nie przeszło by osobne spanie , po raz mam duze wyro , po drugie niunia nie chce z nami w nim spac
Miczka dobry sposób na zasypianie , dzieci cos musza metolic , trzymac czuja sie bezpieczne , klaudia usypia z jaskiem bez niego ani rusz , maskotek ona nie lubi ale jasiek musi byc , tuli sie do niego , kładzie miedzy nogi albo pod siebie tak jak jej pasuje i usypia z nim
reszte mamuniek i maluszków witam
Klaudusia nie spi od 6 le jak na dokuczajacy katar i tak pieknie spala calutka noc , obudziła sie o 1 na chwilke posmarowałam pod noskiem mascia zeby sie lepiej oddychało i poszła dalej spac , dobrze niech spi sen jest najlepsze lekarstwo na chorubska , teraz sie bawi zabaweczkami w łozeczku
Anulka co on ci sie tak budzi po nocach , to juz duzy chłopak musi cos byc nie tak , tylko co , tesciowa nie powazna , przyjdzie czas i pora wszystko bedzie sam robił a moze nawet na nocnik nie siadzie tylko od razu na kibelek kto to wie , a wogóle to czym sie ma bawic w koncu to chłopak piłeczki i samochodziki to ulubiona zabawka synka
A co do robót domowych najlepiej powiedziec nie umiem niech kto inny zrobi a jak sam by popróbował troche checi nic wiecej , ja sama taka spłuczke bym potrafila zrobic
Ememte u mnie nie przeszło by osobne spanie , po raz mam duze wyro , po drugie niunia nie chce z nami w nim spac
Miczka dobry sposób na zasypianie , dzieci cos musza metolic , trzymac czuja sie bezpieczne , klaudia usypia z jaskiem bez niego ani rusz , maskotek ona nie lubi ale jasiek musi byc , tuli sie do niego , kładzie miedzy nogi albo pod siebie tak jak jej pasuje i usypia z nim
reszte mamuniek i maluszków witam
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 11 tys
- Wyświetleń
- 706 tys
- Odpowiedzi
- 36
- Wyświetleń
- 4 tys
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 119 tys
Podziel się: