Dawidek śpi od 20:30 spokojnie, nie budzi się i nie wierci, ale dostał na noc 8 granulek Osanitu i posmarowałam mu dziąsełka Dentinoxem. Ogarnęłam garderobę i wyrzuciłam 4 pełne wory ciuchów, teraz jakoś tak dziwnie wygląda ta garderoba, tak pusto, a zapełniać jej nie mogę, bo mam zakaz kupowania ciuchów w listopadzie
Miczka, Corin, dzięki!
Em_cia, pewnie, że dla tych naszych maleństw zniesiemy wszystko!
Wisieńko, ja ostatni raz chyba niosłam Dawidka na rękach w czasie spaceru, jak miał 6 tygodni
Balkan, a Mateuszek widzi świat, jak spacerujecie? Bo Dawidek do momentu, aż nie zaśnie musi widzieć wszystko, więc jedziemy z opuszczoną budką
Z tego co
Anetka napisała, to u nas Dawidek ma już skok za sobą, bo robi z tych rzeczy wszystko poza przekręcaniem się z pleców na brzuch. A z tym raczkowaniem, to chyba chodzi w właśnie o takie odpychanie się, mi dzisiaj neurolog powiedział, że to nie jest raczkowanie tylko pełzanie. Fajnie wygląda to, jak Dawidek leżąc na pleckach zaczyna się podnosić na łokciach, za to mnie najbardziej bawi, kiedy Dawidek zaczyna psikać, a ja nic na to nie mówie, wtedy udaje, że psika, heheh, padam ze śmiechu
Wisieńko, Asica, ja od jakiś dwóch tygodni nie wyrabiam, jeśli chodzi o mdłości, bóle brzucha i zawroty głowy, dzisiaj, wracając od neurologa, trzy razy zatrzymywałam się, żeby zwymiotować, masakra jakaś!
Zuzu, Wisieńko, wiecie jaka tragedia była u nas z serduszkiem, tylko operacja wchodziła w grę i stał się cud, Dawidek ma zdrowe serduszko! Wasze maleństwa też będą miały zdrowiusieńkie serca! Trzymam kciukasy!!!
Swoją drogą... doskonale rozumiem Wasze obawy i strach, ale będzie dobrze!!!
EDIT: Spać nie mogę...
Krzyś, Nadia, 100 LAT!!!