reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lipiec 2011

Witam,
u nas bez zmian. Z tym że chcąc zmusić małego aby spał na nieulubionej stronie główki, zawiesiłam mu na łóżeczku żółty ochraniacz. No i przez całą noc spał zwrócony do niego :-) Teraz już czekam aż się obudzi, co właśnie robi...
Dzisiaj jedziemy do dziadków, a moich rodziców pomóc przy drzewie. Trochę się martwię tymi moimi rodzicami i tym czy podołają z tym drzewem. Obawiam się że na stare lata za dużo na siebie wzięli...
Tak więc miłej soboty życzę.
 
reklama
Witam mamuśki i ich dzieciaczki!

Melduję jak się skończyły nasze wczorajsze zmagania: Mąż wrócił, a Mateusz kolejny raz się przebudził (po tym ataku przeraźliwego płaczu). Postanowiliśmy jeszcze ostatni raz dać małemu smoczek i następnym razem jak się obudzi to go wykąpiemy jeśli będzie to przed 22, jeśli po to będzie dzień świnki. Ja poszłam się położyć a mąż oglądał Transformersów w tv.
Mateusz jednak zapadł w końcu w głęboki sen i spał do godziny 2:30!! Nakarmiłam go z jednego cyca (15 minut) po czym odpadł. Musiałam sobie odciągnąć w nocy trochę mleka z tej drugiej piersi bo jak się obudziłam to miałam mokrą wkładkę, koszulę i prześcieradło :/ Potem tradycyjnie już po ok 1,5 godzinie Mateusz zaczął stękać, brzuszek go bolał, ale podchodziłam do niego kilka razy i udało mu się zasnąć do 7. I wiecie co? Zaczęłam go karmić i po 20 minutach (zazwyczaj je 30 minut) zaczął znowu tak zanosić się płaczek :/ Wzięłam go do odbicia, uspokoił się dopiero gdy go zaczęłam suszyć suszarką po brzuszku. Teraz leży w łóżeczku i zasypia.. Kurcze, jak do tej pory to te napady wrzasku zdarzały mu się wieczorem i to raczej przed lub na początku jedzenia. Sama nie wiem.. Mam nadzieję, że dzisiaj już więcej nie będzie tak płakać bo mnie to przeraża! robi się cały bordowy i aż się zaczyna krztusić śliną :/

Corin, to ostatecznie Ewa dała Wam pospać :) i co? udały się jednak przytulanki? ;)

Uciekam się ogarnąć..
buźki!
 
Ewa dala nam pospac ale z przytulanek wczoraj nici, ja odpadlam zaraz po Ewie.
Dzis idziemy w gory. Ewa z nami :-D uwielbiam gory, zwlaszcza jesienia, wiec dzis nie odpuszcze. Trase jak na pierwszy raz (dla Ewy) mamy banalna bo z rownicy na orłową i spowrotem, a jutro do świetoszówki :-) trzymajcie kciuki zeby Ewcia pokochalagorskie trasy jak mama ;-)
 
witam
corin jak ja ci zazdroszczę tych gór i spacerów to ja jak mały wstanie chyba zabiorę dzieci do lasu na spacerek
malamii oby było lepiej
wszytskim bardzo dziekuję za kciuki :) jak znajdę czas to opiszę na grupie co i jak

u nas dzis nocka kiepska
mały siekręcił i stękał i walnął 2 kupy jadł z 2 razy a ja mam oczy na zapałki

konwalianko gratulacje dla wczorajszego 3 miesięczniaka
kkasiulka, margerita , magia hop hop
MIŁEGO WEEKENDU
 
witajcie sobotnie

i ja miałam taką sobie nocke, co prawda mały pospał do 7, ale miał 2 - 4h przerwy a później już 2h, no i od 5 stękanie - to już tradycja..niestety do tej pory kupy brak, co oznacza, że od wczoraj 15.00 nie zrobił kupy:szok:..płacz już był.. no nic, czekamy dalej, ale już mi go szkoda.. dla nas to naprawdę wydarzenie..

zaliczyłam już dzisiaj laserowe usuwanie owłosienia, hehe po zabiegach będę przynajmniej gładka skoro nie mogę być piękna:-)
dzisiaj cały dzień także sama w domu, mąż w pracy a później na urodziny idzie - ech..
Madzia, liczę, ze już wszystko w porządku
Miczka, no właśnie te jego kolki nas rozbiły i nosiliśmy go na rękach, bo cieżko było rozgryź co kolka a co fanaberia..no ale teraz ma tylko problemy w kupkami,więc już sie nie nabierzemy, chociaż jak płacze to nadal mi się serce kraje.. taka jestem miękka dupa
Corin, miłego spacerowania..

miłego dnia wszystkim lipcówkom i lipcóweczkom..
ps. powoli zbliżamy się do czasu, kiedy zaszłyśmy w ciążę.. ja np. ostatni okres miałam 26 września.. na wspomnienia mi się wzięło..
 
Cześć Lipcóweczki!

U nas nic nowego, Dawidek nadal super grzeczny i nadal walczymy z katarem, ehh...

Corin, MADZIA, udanych wypraw! My nie możemy wychodzić przez choróbsko:/

Konwalianko, a Ty karmisz piersią? Ja nie karmię, więc nie wiem, czy to działa, ale dziewczyny tu kiedyś pisały, że same zjadają coś, co może pomóc maleństwu zrobić kupkę.

Wszystkie Was ściskam!
 
hey,
u nas noc rewelka. synus spal od 19:30 do 2 potem obudzil sie o 6 i pobodka o 8:30. za to ja nie spalam calej nocy. wystarczyl jeden sms by popsuc cala nocke. cala noc przeplakana.glowa mi peka. :-(
wisienka bede we wrocku miedzy 8 a 10 pazdziernikem ale blizej daty dam ci znac.
corin milego spacerowania. ja tez uwielbiam spacery po gorach
konwalianka ja ostani okres mialam 7 pazdziernika. ja czekam do moich urodzin bo wiem ze w tedy bylo zaplodnienie. ale ten czas szybko leci.
madzia,malami,aneta,teska buziam

ide na spacer z malym. milego weekendu
lipcoweczki gora!
 
widzę, że dzisiaj zapowiada się ładny spacerowy dzień :) My też się wybieramy, mały usnął ale lada moment się obudzi bo już 3h od jedzenia minęły a on w ciągu dnia raczej domaga się często. Czekamy na tatę, który pojechał doglądać prace na działce i myślę, że ok 13 będziemy na dworze :)

Corin - super masz z tymi górami!! trzymam &&& żeby Ewcia podzieliła pasję mamy :)
Madzia - u Ciebie również żeby minęły szybko smutki!
konwalianka - faktycznie, jak ten czas leci... ja czekam do 16 października ;)
psotka - oby katarek szybko Dawidkowi minął!
silwia - nie smutaj, mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze!!

Uciekam przygotować obiadek, zupkę mam z wczoraj ale coś na drugie by wartało bo mój mąż to typowy mięsożerca! Ciekawe czy mi się uda coś przygotować..
 
tak psotko, karmie piersią.. jem koper i kminek, sporo warzyw i kilka owoców..nie wiem co mogę więcej
hehe silwia, u mnie do zapłodnienia doszło właśnie 7 października:-)

edit: mój osesek śpi od 11.00 do tej pory:szok:
 
Ostatnia edycja:
reklama
Cześć:-)
Madzia Dobrze, że jesteś, bo już zaczęłam się martwić o Ciebie.
Corin zazdroszczę!!!!!!!!! Jak ja bym chciała mieszkać w górach. Najlepiej gdzieś pod Zakopcem. Uwielbiam łazić po łańcuchach (no ze Stasiem to trochę trudne by było):-D No i kocham Witkacego. W swoich listach do żony pisał często, że chodzi na wyprawy w góry (najczęściej na narty). Wariaruńcio:-) Normalnie wyobrażam sobie międzywojnie i te szaleństwa w Tatrach jak jeszcze tak bardzo nie oblegali ich turyści... A ja w mojej Warszawie nawet lasu porządnego blisko nie mam. To się rozmarzyłam...:-)
Konwalianko hmm, a może kompot z jabłek? Bo ze śliwek to pewnie brzuszek może boleć? &&&&&& za kupkę Tymcia. Staś też robi pewnie z 8 na dobę i jak dłużej nie robi to lament okropny jest.
Psocia żeby Dawidek szybko wyzdrowiał
Malamii Alex To Wy piękne dusze jesteście. Tyle uczyć się czasu grać na instrumencie to piękna sprawa. Malamii na pewno jeszcze będziesz miała pianino. Ja marzę o pracy w teatrze, choć nie mam na to szans. Jestem teatrologiem z wykształcenia, ale pensja w teatrze głodowa i brak umowy na czas nieokreślony. Ech...
 
Ostatnia edycja:
Do góry