reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lipiec 2011

witajjcie niemal wieczornie..
my wróciliśmy z wojaży po Warszawie i firmie.. przywitano mnie słowami: kiedy wracasz? :) hehe dobre sobie..
Tymuś był strasznie grzeczny, wszyscy się nim zachwycali - mój bąbelek..
Sama podróż to ogromne wyzwanie.. masakra jakaś pokonać wózkiem z 70schodów..dobrze, że są na świecie jeszcze dżentelmeni:-D

dziękuję Magia za przepis, na pewno skorzystam
oto mój bardzo prosty: błyskawiczne płatki owsiane, szklanka cukru, szklanka wody, kostka margaryny bezmlecznej.. margarynę roztapiamy, wsypujemy cukier, wlewamy wodę i dodajemy płatki, całość mieszamy na delikatnym ogniu aż płatki będą miękkie. Łyżką na blasze wyścielanej papierem nakładamy płaskie ciasteczka, następnie blachę umieszczamy w piekarniku nagrzanego do 180stopni aż się zarumienią. Po ostygnięciu - gotowe do jedzenia!:-) Osobiście szklanka cukru dla mnie to za dużo..
 
reklama
No Milusia już spi czas na relax
konwalianko och dobrze,że mi przypomniałaś to moje ciastka z dzieciństwa. Zazdroszczę ci, że tak cię w pracy witają. U mnie takie cuda się dzieją, ze nie wiem jak to będzie. No i juz kiedyś pisałam nikt po ciązy tam nie pracuje ale co dziwne osoby z dziecmi zatrudniają.Ja sobie obliczyłam, ze 4 grudnia mam koniec macierzyńskiego , potem 2 tygodnie fakultatywnego a potemmam jeszcze około 56 dni urlopu zaległego ale czy go dostanę to nie wiem. Trzeba będzie szukac opiekunki
Madziu witaj jak u was
orchi wieki cię nie było
 
Hej !obejrzalam nowe focie dzieciaczkow naszych,i sliczne sa porostu a rosna jak na drozdzach ,a ja wlasnie po kolkowej walce ,usnela ,boze juz sama niewiedzilam czy to przeziebienie czy kolka bo ja sama choruje troche i dlatego sie boje czy aby niezarazilam wczoraj bylysmy u lekarza i jak narazie zdrowa ,a kolki nie sa codziennie juz teraz .a i mam takie zapytanie do mam karmiacych piersia albo karmily czy wy dokarmiacie moze mm jesli tak to po ile mleczka dajecie i ile razy dziennie ?i czy wogole warto ?bo ja jak narazie sama piersia karmie no i niby przybiera ale bez cudow ,pozatym bardzo czesto je nawet co pol albo co godzine wyjatek jest na spacerze bo wtedy spi jak zabita nawet 2 3 godziny ,a w domu prawie non stop na cycu i ja mysle ze ona sie nie najada ,poradzcie dawac czy niedawac i jak cos to ile???
 
Teska ja czasem dokarmiam mm bo moja kluseczka to zarloczek i nie zawsze sie najada. Ja na Twoim miejscu bym sprawdzila dlaczego dziecko sie tak czesto piersi domaga, bo wiem jakie to meczace dawac cyca co godzine. Sprobowac raz dac mm nie zaszkodzi i zobaczysz rekacje. Ja daje cyca jednego, drugiego i jak jeszcze malje malo to robie zazwyczaj 60mm czaasem zjada wszystko a czasem mniej.
 
Witajcie mamuski i babelki kochane

Orchidea witaj mamuska ostatnio nawet sie pytałam o ciebie co sie z wami dzieje bo dawno cie nie było u nas na forum , ciesze sie ze sie odezwałas
Wisienko trzymam kciuki za wasze cwiczenia jutro i koniecznie napisz jak mała je przeszła
Anulko kochana jak nie dajesz rady z piersia to podaj MM ja bym nie meczyła dziecka zeby mi płakało bo jest głodne a do piersi dostawiaj duzo , mam nadzieje ze mleczko wróci tylko sie nie denerwój bo to moze byc powodem braku laktacji tak było w moim wypadku , dowiedziałam sie ostatnio ze , przez moje problemy w ciazy odbiło sie to własnie na tym ze nie miałam pokarmu a nerwowa byłam strasznie moze nie tak nerwowa jak załamana i wiecznie zapłakana skutki jednak były

Moja córcia po szczepieniu była jak aniołek tak jak by sie nic nie działo zero marudzenia , nie goraczkowała i spała spokojniutko
 
Cześć Dziewczyny!

Przepraszam, że się nie odnoszę do postów, ale tak mnie boli bark, że ledwo żyję, nawet blokada już mi nie pomaga, no cóż, starość... ;)

Byłam dzisiaj z Dawidkiem na badaniu słuchu, najpierw zrobili nam takie podstawowe, coś jak w szpitalu po urodzeniu robią przesiewowe i niestety, Malutki go nie przeszedł, więc ja oczywiście od razu się poryczałam, że nie słyszy, kobitka, powiedziała, że umówi nas na dokładne badania słuchu z pnia mózgu-BERA, ale dopiero za miesiąc, jak to usłyszałam, to jeszcze bardziej mi łzy poleciały, bo znowu tyle czasu w nerwach... Uprosiłam, więc babeczkę, żeby dzisiaj zrobili mu to badanie, jak już ją przekonała, to się okazało, że dot ego badania dziecko musi mocno spać, więc robi się je pod narkozą (!), no a ja się nie chciałam zgodzić na narkozę, bo przecież Dawidek ma wadę serca i trzeba takie rzeczy konsultować z kardiologiem, a akurat dzisiaj naszego lekarza w szpitalu nie było, a innym nie ufam. Widząc moją rozpacz kobitka, powiedziała, że jak mi się uda uśpić Dawidka tak, żeby mocno zasnął, to spróbujemy zrobić, no to ja zdeterminowana, dawaj, latałam z tym wózkiem dookoła szpitala, a później, jak taki czubek, łaziłam po całym korytarzu i śpiewałam na całą epe, ludzie patrzyli na mnie, jak na debila, ale co tam;) no i Dawidek mooocno zasnął i udało się bez narkozy zrobić badanie i... moje kochane Maleństwo SŁYSZY!!! wyniki nie są bardzo dobre, ale dobre, bo część dźwięków odbiera z opóźnieniem, ale lekarz powiedział, że to najprawdopodobniej wynika z tego, że mocno ulewa i zapychają się kanaliki. Dokładny wynik i wytyczne, co do dalszego postępowania dostaniemy za pięć tygodni. Oczywiście na koniec się poryczałam i kobitka tak patrzy na mnie i się pyta, ,,a teraz czego pani płacze?", a ja taka uryczana, ,,ze szczęścia beczę" :))) tak, jestem NAJSZCZĘŚLIWASZĄ mamą na świecie! Przepraszam, za ten nieskładny opis;)

Mamusie i maleństwa, ściskam Was wszystkie moooooooooooocniutko:)

PS Maqnio, kochana moja, dziękuję za WSZYSTKO!!!
 
Ostatnia edycja:
wisienko, współczuję "zasad" w pracy.. u mnie, odpukać mówią, że chcą abym wróciła, ale jak będzie.. no i ja jednak chciałabym rok z małym pobyć w domu, ale jeszcze im tego nie mówiłam.. a i oni muszę dać Ci urlop, chyba, że Ci zapłacą..
orch, pewnie, że pamiętamy a jakże..witaj i częściej nas odwiedzaj
Madzia, ja pierwszy raz byłam, bo moja mentorka, osoba, która mnie wprowadziła i się mną opiekowała na emeryturę odchodzi, wiec uznałam, że wypada się pożegnać..
Teśka, ja nie dokarmiam mm, ale zauważyłam jakby nieco mniej mleka w piersiach, nie są tak przepełnione jak kiedyś, mimo to mały i tak nie chce z dwóch i je z jednej.. możesz faktycznie zrobić test,,jeśli nie chcesz dawać mm, to możesz spróbować ściągnąć mleko, zobaczyć ile ml, nie zawsze jest to jednak miarodajne.. dziecko to znacznie lepszy laktator..
psotka, tak się cieszę.. brawo dla Dawidka!
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry