reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Lipiec 2011

MADZIA, mnie mama i malż będą na pewno dokarmiać w szpitalu, bo tam bym nie wyzyła na tych ich skąpych daniach.. przez pierwsze dni w domku, to pewnie mamusia też o mnie zadba i będzie nam donosic obiadki..no ale cos trzeba mieć w razie W..
 
reklama
dodi no pewnie :) a czemu nie? Rok nie będzie stała w końcu. Tylko nie dawaj smietany przed zamrozeniem

tak piszą o przechowywaniu:
Jeśli zupę, kluski czy mięso zmierzasz zamrozić, całość schłodź najpierw w lodówce - w ten sposób zachowasz maksimum wartości odżywczych;
Rozmrożone danie koniecznie zagotuj przed podaniem;
Bezwzględnie nie mroź ponownie produktów raz rozmrożonych.

wystudzoną (do temp. pokojowej) do każdego pojemnika, który
zapewni "niewylewalność"
smile.gif
)
podziel na porcje, które jesteście w stanie zjeść na jeden raz,
następne mogą poczekać

rozmrażanie - najlepiej w lodówce (potrzebujesz kilku godzin)
 
Ostatnia edycja:
Corin trochę cię rozumiem, mimo, że sytuację mam dokładnie odwrotnę. Bo ja całą ciążę nastawiałam się na poród SN, nawet mi do głowy nie przyszła inna myśl, a na ostatniej wizycie lekarz mi mówi, że przecież nie ma szans żebym normalnie próbowała, tylko trzeba robić cc i to odpowiednio wcześnie. I też aż się poryczałam z tego powodu (głównie przez to, że byłam tak nastawiona na coś innego). No ale już się chyba oswoiłam z tą myślą, więc mam nadzieję, że tobie też się szybko uda:)
Ja z kolei się boję cc bo jak to dziewczyny piszą - to jednak operacja. Jak ostatnio mnie pocieli żeby mięśniaka wyciąć to zostałą jakąś malutka żyłka nie zszyta z której się sączyła krew. I 3 dni później już blada jak ściana dzięki decyzji mojego lekarza natychmiast zostałam zawieziona na blok operacyjny i powtórka, ok 2 litry krwi musiałam dostać i dobrze, że mój lekarz szybko podjął tą decyzję, bo mogło się to źle skończyć. Więc zawsze to operacja... No i po takich dwóch w ciągu kilku dni to na prawdę długo do siebie wracałąm. Mąż do tej pory się śmieje z tego jak go przywitałam zielonymi wymiotami jak przyszedł mnie odwiedzić. Ale mam nadzieję, że tym razem będzie ok...

Mam nadzieję, ze u Veronique będzie wszystko ok i jeszcze do nas wróci w dwupaku...
 
Mnie moja babcia wczoraj tez zagięła (ma 84lata)
Byłam u mamy, siedziałam w ogródku, więc nożki mi sie przykurzyły..wiec w domu u mamy nalałam sobie wody do miski i sobie wymoczyłam nozki w chlodnej wodzie:) na to przyszła babcia i mówi.. no tak teraz to juz w każdej chwili mozesz zaczac rodzić, więc musisz byc gotowa (to było odnośnie tego mycia nóg), potem chodziłam po domu na boso,a babcia: no teraz sobie umyłaś i chodzisz na boso? znowu ci sie pobrudzą.. haha

No rzeczywiście muszę byc już gotowa i zwarta, bo gdzie do szpitala z takimi nogami brudnymi heh... na bank jak sie zacznie to nie zdąże umyć:-D więc lepiej ich wcale nie brudzic:-D potem sobie jeszcze ładnie pomalowalam paznokcie (z trudem) żeby juz było na cacy do rodzenia heh
 
nie bojmy się cc- no pewnie ze operacja ale w dzisiejszych czasach porównuja ja do wyciecia migdałków ( jej stopien trudnosci) . Pamietajcie dziewczyny od cc o czyms innym- zeby dali wam po operacj zastrzyk przeciwzakrzepowy! Ja juz małza uczuliłam ze ma sie dopytac . A i w domu mam zastrzyki jakby co bo zostały mi po sister jak noge miała w gipsie

dodi
babcia agentka;) ale pamiętam że mój dziadek ( mieszkałam z nim kilka lat) tez miał takie fajne trafne hehe teksty:) Najlepszy jego tekst był przy jakims posiłku : Dziadek: Pachnie malizną....:) a ja mówię: To nie jedz! jak Ci brzydko pachnie. On na to: no malizną bo mało!:)
 
Ostatnia edycja:
dodi niezła ta Twoja Babcia:-D He he he:-D Chociaż do rodzenia u nas kazali mi zmyć, żeby było widać czy nie jesteś niedotleniona.
Trzymam kciuki za Niczkę i Waldusia. Mam nadzieję, że to nic poważnego.

Tak mi się przypomniało - dziewczyny bardzo polecam Wam po porodzie kółko do siedzenia wypełnione styropianem. Takie z dziurką. Rewelacja.
No i ja oczywiście się oszczędzam;-) Najpierw fura gości, których nie dało się spławić. Dziś rano wycieczka na pobranie krwi do centrum w korku. W jedną stronę udało się z mężem samochodem, bo do pracy jechał, a w drugą wracaliśmy z Łukaszkiem autobusem (godzina bita) z szalonym kierowcą:-) Myślałam, że urodzę. Skakał na wybojach, hamował jak wariat i rozpędzał się że szok:szok:
Muszę ciuszki do szpitala poprasować dziś, bo na razie nie ma upału. A po południu znów wycieczka do centrum: zajęcia muzyczne synka i umowa z położną. Zajmie nam to jakieś 4 godziny. No i jak tu leżeć? :no:
Konwalianko gratulacje rocznicowe
zuzu i kwoka gratuluję udanych wizyt. Zuzu nie martw się tym brzuszkiem, dużo dziewczyn mówiło, że miało takie rozbieżności w wymiarach, a dzieciaczki rodziły się super zdrowe.
Dodi przypomniało mi się, że mi się śniłaś:-) Dawałaś mi jakieś porady przedporodowe, he he:tak: Z mrożeniem obiadków już wykorzystam;-)
Gocha trzymam kciuki zatem!
 
Ostatnia edycja:
jacie bijecie dzis normalnie wszystkie rekody w predkosci pisania:-):-)

dodi fajna masz ta babcie:) moja obie caly czas do mnie dzwonia i pytaja czy wszystko mam gotowe i zebym duzy garnek do gotowania pieluch kupila:szok::szok:wiec ja im na to, ze bede uzywac pampersów i oczywiscie dostalam wyklad jakie to niezdrowe itp ehh..po prostu wpuszczam jednym uchem a drugim wypuszczam, kochane babuszki:)
a i tez sie dzis biore za stopki - o ile dam rade:-D
magia no wlasnie to sa uroki mieszknia w duzym miescie bidulko:* wykorzystuj kazda wolna minutke na polegiwanie:)
 
Ostatnia edycja:
MADZIA mi tez beda dowizic jedzenie, jak ja widzialam w jakiej ilosci podaja w szpitalu to powiedzialam mojemu ze ja przy tym to bym umarla z glodu :-D

dodi babcia wymiata, ale pamietaj ze babcie sa b.madre :-D moja np (ma 76 l.) i jest jak czarownica. Nic jej nie trzeba mowic, miedzy naszym domem a jej jest odleglosc ponad 200 km a i tak wszystko wie. Zawsze dzwoni bo miala jakis sen i zazwyczaj sie sprawdza, jak cos sie dzieje w domu to od razu mamy od niej telefon co sie dzieje bo ona jakas niespokojna jest itd.. czasami az strach pomyslec zeby czegosc z glowy nie wylapala :-D

maqnio :-D :-D :-D juz widze cie z wielka lycha przy wielkim garze wypelnionym brudnymi pieluchami :-D zamiast zupy bedziesz pieluchy gotowac ahahahha
 
Ostatnia edycja:
sestina, dobry tekst.. tak pewnie będzie pachniało w szpitalu hehe

Magia, pomalowałam takim przeźroczystym, więc ok:)
Ciesze się że nie mieszkam w wielkim mieście, gdzie wszędzie daleko:)

maqnio, moja babcia, to tam idzie z nowinkami do przodu, mówi że teraz to tam łatwo..bo pampersy i inne takie gotowe dania czy mleczka..za to ma swoje zdanie co do ubioru i ilości jedzonka dla maluszka.. jak Misia była mała, to zawsze babcia mówiła, że jest za cienko ubrana, albo że nie jest przykryta ( w upale) i jak nie widziałam to mi ją przykrywała, że potem mała była spocona cała.. albo że na pewno jest głodna! i ciągle pytała kiedy jej dałam jeść, co mnie dobijało, bo przeciez dziecka bym nie zaglodziła hehe

em_ka to aż strach coś przy takiej babci pomyśleć haha.. niezła:):) a co do tej babcinej madrości to sie zgadzam, moja np, jak zaszłam w ziąże z Misią, to powiedziałam jej dość poźno bo coś kolo 4 mca.. a ona powiedziała, że juz się dawno domyśliła (chociaz brzucha nie miałam zadnego)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry