reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Lipiec 2011

reklama
A dla przygotowujących się do porodu, opis ,który najbardziej odpowiada moim planom- spokój i opanowanie.
Prawa autorskie- majówki
pora na mnie :) ku pokrzepieniu serc tych, które poród maja przed sobą :)))

13 05 w piątek stawiłam się w szpitalu na obserwację , tak jak pan doktor nakazał. obiecał, że wyjdę w pn, bo to tylko obserwacja, więc pomyślałam- spox, wytrzymam, to tylko weekend w zasadzie. ale w pn na porannym obchodzie stwierdził, że zaplanował dla mnie test oxy na wt, aby sprawdzić wydolność łożyska. nie ukrywam, że przeraziło mnie to, bo oxy zawsze kojarzyło mi się z wywoływaniem porodu. dlatego poszłam jeszcze do gabinetu porozmawiać o swoich wątpliwościach i lekarz wyjaśnił mi, że do wywołania podawane są inne dawki. tym sposobem we wtorek ok 10 trafiłam na salę, gdzie podano mi oxy i podpięto pod KTG. Spędziłam tam 2 godzinki, skurcze były, ale nie bolesne, napinał mi się poprostu brzuszek, nic więcej. po odpięciu oxy nadal to się utrzymywało, ale położna stwierdziła, że to jeszcze efekt testu. ale kiedy po 3 godzinach nic się nie zmieniało, a do napinania doszedł jakiś tam ból, to już wydało mi się to dziwne. poszłam więc do położnej jeszcze raz , ok 18, zbadał mnie lekarz i stwierdził 2 cm rozwarcia- no to chyba rodzimy. a jak rodzimy, to trzeba zrobić coś, aby było ok. włączyłam więc sobie w słuchawkach moją ukochaną reggae music, wkropiłam do czajniczka kilka kropelek olejku zapachowego - jabłkowego, M przywiózł mi moja piłkę i postanowiłam się relaksować. cały czas skupiałam się na spokojnym oddechu i zapachu, gdy były mocniejsze skurcze podgłaszałam muzykę, aby nie słyszeć swoich odgłosów. w międzyczasie bujałam się na piłce. tak dotrwałam do godziny 20, kiedy to lekarz stwierdziła 4 cm rozwarcia i wyjazd na porodówkę. zajadając drożdżówkę podali mi szybko antybiotyk na GBS no i w drogę, na porodówce wylądowałam ok 20:20. jakie było moje rozczarowanie, gdy położna kazała mi odstawić jedzenie :((( a ja taka głodna byłam ! no ale w duszy... ze słuchawkami w uszach dalej oddychałam, ale tym razem już z położną, bo bolało coraz bardziej i czekałam na M. Przyjechał, rozpakował się, okazało się, że ma colę, więc po kryjomu się jeszcze napiłam :))) 5 min po jego przyjeździe, ok 21 zaczęły się parte. zaskoczyły mnie. nie bólem, ale formą.to jednak nie przeszkodziło mi w... przepraszam za wyrażenie- beknięciu colą podczas jednego ze skurczów ;))))) darłam się , ale nie z cierpienia tylko z tego napierania, tak to pamiętam. trwało to 25 minut, o 21:25 moja ukochana córeczka, najważniejsza osóbka w moim życiu i największe szczęście jakie mogło mnie spotkać, było już na świecie. nie popękałam, nie nacięli mnie, a bezpośrednio po porodzie poszłam pod prysznic i zrobiłam siusiu :)

co mogę napisać- dużo zależy od nas, jak poród będzie przebiegał. ja postawiłam na relax i się udało. do tego stopnia, że poród wspominam jako wydarzenie piękne, niesamowite i cudowne, że nie jestem w stanie określić jak bolało, czy bardzo czy nie bardzo, bo kompletnie nie skupiałam się na bólu, znalazłam inne punkty zaczepienia. ani razu nie pomyślałam o znieczuleniu- mimo, że wiecie, jak bardzo go chciałam przed porodem. nie było potrzebne. w moim przypadku wystarczyła siła spokoju.

naprawdę życzę wszystkim takich porodów jak mój :) ten dzień będę wspominać jako najpiękniejszy w moim życiu :D

ps dopisze jeszcze tylko jak ekspresowo to się u mnie działo, bo to chyba ciekawostka :D

ok 18:00- rozwarcie 2 cm
ok 20:00- rozwarcie 4 cm
ok 20:30- rozwarcie 6 cm
ok 21:05- pełne rozwarcie i parcie :D
21:25- córeczka jest z nami :)))

w zasadzie całą pierwszą fazę porodu spędziłam w ruchu: tak jak skurcze zaczęły się ok 13 tak do badania o 18 robiłam rundki naokoło szpitala :) a z podekscytowania w takim tempie, że M miał zadyszkę i stwierdził, że jak nie zwolnię to wyląduje na kardiologii i podczas porodu będę sama ;D na szczęście powiedział to już przed 18 więc i tak trzeba było wracać na oddział ;)

nie wiem czy to to mi pomogło, ale jak wiecie piłam przed porodem napar z liści malin, w dzień porodu wypiłam ok 5 szklaneczek. nie wiem jak by było gdybym nie piła, ale może faktycznie te ziółka działają??? :D
 
Witam w słoneczną niedzielkę!
Mailuj to gratuluję zdolnej córy. Oby przeszła dalej.
Balkan ci ludzie to na prawdę nie myślą. Jak można zostawić dziecko w samochodzie i to w taki upał. Mi nigdy nie zdarzyło się zostawić Pauliki w samochodzie. Nawet jak spała to tak ją brałam ze sobą, nawet na 2 minuty. Po prostu nie ma u mnie takiej opcji aby została sama w samochodzie.
Konwalianka ależ się już napracowałaś. My dziś spokojnie, zaraz do kościółka a później na obiadzik do mamy.
Widzę że wesel się szykuje. Ja też mam dwa 18 i 25 czerwca. mam więc nadzieję że malutka grzecznie poczeka przynajnmiej do 19 czerwca. 25 czerwca nie idziemy bo to ok 100 km od nas, a 18 chciałabym bardzo bo to wesele mojej siostry rodzonej. Kiecki juz zakupione (dla mnie i Paulinki).
Życzę wszystkim miłego dnia.
 
wilajcie Mailuj również wielkie gratki i 3 mam kciuki!
Piszecie o weselach... my akurat mamy 7 i z tego tylko chyba na 2 lub 3 sie uda... jedno przed porodem 25 czerwca brata rodzonego...a termin na 4 lipec.... a 38 tydz wychodzi w tyg jego slubu.... a barzo chce być..... w pon ide do gina zobaczymy co z moją szyjką i i kiedy bedzie chcial mi sciagnąć pessar.
Ja wczoraj zakupilam juz kosmetyki nivea plyn do kapieli i cialka i wlosków, mleczko do ciala, puder, mydelko, krem do buziaczka, sudocrem juz mam zakupiony dawno. Nivea w rossmanie byly w promo.... 500ml za 15zl a male byly po 12wiec juz wzielam większe moze nie bedzie mial Szymcio uczulenia a jak bedzie to maz bedzie uzywal heheh bo ma sucha skóre hihih ;-) Tylko nie mogę znalesc dobrego i odpowiedniego kremu uv 50 tkę dla noworodka...wszystko powyżej 6 mc.... wrr... i po zakupach pojechalam do sister ciotecznej na grilaaa pod Lublin ale burze byly tam lalo z 3 godz jak nie wiecej....... a dziś leżę, maż w pracy... i dziś tez sie szykuje gril u brata męża.... ale nie mam weny.......
 
mailuj fajnie opisałaś swój poród:-) może i mi tym razem pójdzie łatwiej. No i świetnie, że Twoja córeczka nie zasypuje talentów pod ziemią.
zuzu ja też szukałam takiego kremu z filtrem wysokim od urodzenia. I jest jeden, który stosowałam też na Łukaszku - moim zdaniem świetny. Chicco - krem i emulsja.
 
witajcie dziewczynki :-)
mecz wypadl swietnie , Real Madryt wygral 8:1, gorzej wypadlam ja z moim brzuchem w stanie ciezarowki. Stwierdzilam ze byl to ostatni taki wypad bo po prostu nie daje rady. Myslelismy ze bedzie mniej ludzi bo to taki mecz byl jeden z mniej waznych, ale okazalo sie ze reszta ludzi tez tak myslala i pokupywali wejsciowki b.tanio, turysci tez... no i siedzielismy scisnieci na siedzeniach, ja z tym moim klociem w tylku nie moglam sie dobrze usadzic, nie moglam sobie znalezc pozycji w ktorej by mnie nie bolalo, dobrze ze bylo tyle goli bo co strzelili bramke to wstawalam i tak dlugo stalam jak tylko moglam :-D :-D :-D (pozniej musialam siadac bo bym przeszkadzala innym) wyszlismy tez 10 min wczesniej przed koncem bo jakbysmy poczekali do konca stratowaliby mnie jak krolika na drodze szybkiego ruchu.
Podsumowujac jestem ciezarowka pelna para, teraz zostaja mi spacerki i glaskanie fretka na bujanym fotelu :-D ahahha

mailuj jacieeeeeeeee, gratulacje z wystepu coreczki, oby zadzwonili, potrzeba nam mlodych talentow ^^ trzymam kciuki mocno mocno, pewnie jestem b.dumna , ja chcialabym bardzo zeby moje dziecko cos w zyciu osiagnelo ze sportu badz innej dziedziny, piekne uczucie :-)

konwalianka opuchniete nogi w 8 miesiacu to standard. Mnie jeszcze tfu tfu nie dopadlo, ale jak sie zaczna upaly to podejrzewam ze tez to odczuje na wlasnej skorze. Wszystkie na okolo mi mowia ze w cialy, pod koniec mialy nogi jak balony i najwazniejsze jest utrzymywac ruch, czyli spacerki spokojne po parku, lezac tak jak mowi Corin nogi do gory a pozniej jedynie pozostaje czekanie na rozwiazanie :-) (Ps. i nie czytaj glupot na necie bo sie kobieto wykonczysz :-) )

dodis dokladnie tak jak mowisz, bede patrzec na wozeczek kazdego dnia i chyba do bujania uzyje grubego, ciekawe tylko jak dlugo usiedzi w miejscu, znajac jego to nawet nie chwyce raczki od wozka a jego juz nie bedzie :-D :-D :-D chyba ze mu jajko rzuce to zajmie sie jedzeniem :-D hahah

wczoraj dostalam eska od kumpeli z polski ze urodzila, mala miala 3525 i 54 cm, pierwsze dziecko a dosc szybko jej poszlo i bez komplikacji, ^^przed odejsciem wod plodowych miala 4 cm , a po zrobilo sie 10 cm. jak jej zazdroszcze ze juz ma malutka na rekach :-)
 
Ostatnia edycja:
witam
mailuj gratuluje córci i oby zadzwonili .....trzymam kciukasy
em ka koniecznie wklej fotkę jak odbierzesz wózio . podziwiam cię za tą twoją aktywnośc. ja odkąd jestem na zwolnieniu pokochałam moją kanapę:-)
 
MADZIA staram sie utrzymywac ruch z uwagi na to, ze nie mam jako tako problemow z ciaza (odpukac) nie mam zakazu wstawania z lozka wiec tylko sie cieszyc. Ruch jest coraz bardziej ograniczony z powodu moich +15 kg, jednak na tyle na ile mi pozwala moje cialo i sily wychodze na dwor i spaceruje, czy to sama czy z fretkiem. NIe narzekam na swoj bol w prawej czesci pupy, ktory jest chyba przez ucisk dzieciatka na nerw, bo moglo mnie spotkac cos gorszego. CIeszmy sie tym co mamy i korzystajmy z ruchu poki jeszcze mozemy :-) jesli jeszcze dodatkowo ma mi to przyniesc ulge na opuchniete nogi i w czasie porodu to jestem chetna, zwarta i gotowa :-D

Ps kolezanka zadzwonila ze dzisiaj nie da rady isc z nami do garazu zeby dac wozeczek. Jutro mam nadzieje ze juz go odbierzemy i wstawie focie zeby sie pochwalic z kolejnego nabytku ^^
 
reklama
hej Brzuchy!!

wlasnie pomalowalam sobie paznokcie u stop tadaamm!!! mimo 1120 cm w obwodzie dalam rade, normalnie jestem z siebie dumna:) u nas upal, ale juz sie chmurzy, na bank bedzie lac.
em_ka ja tez podziwiam twoja aktywnosc wow naprawde:) i jakos cie nie widze w bujanym fotelu...raczej bardziej pasujesz mi w jakims maratonie hihi:)
konwalianka ja tez zauwazylam od bardzo niedawna ze puchna mi lydki i stopy i najgorsze jest to ze robia sie czerwone jak buraki, zaczynaja szczypac i po kilku minutach spokoj. nie wiem, musze gina zapytac.
balkan brak slow na takiego ojca, chyba nie ma odp. kary dla takich psycholi.
mailuj wow gratuluje Niczce talentu!! oby sie udalo!:)

wszystkim mamuskom milego dnia!!1
 
Do góry