reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lipiec 2011

reklama
Myslałam, ze będę dziś długo i popiszę a tu niespodzianka. Chłopaki robili sobie wczoraj tatara i zostawili na talerzyku w lodówde ogórki kiszone. Otwarłam tą lodówkę iiiiiiiii.... rzygam od rano. A jak przestanę to przypomni mi się ten zapach i znowu. Nic z lodówki nie wyciągnę . Zatłukę jak powracają. A była umowa, ze wszystko zamykamy w pojemnikach.

U nas pada od rana. Miasto zasypane i zimowe. Może gdybym czuła się dobrze zrobiłoby to na mnie jakies wrażenie a tak to jakoś mnie to mało obeszło. To samopoczucie w ogóle wykresla mnie z zycia i mam nadzieję, że szybko minie.
Dziób i karolina gratki po wizytach, fajnie, ze jest w porządku.:-)
Dziób Usg nie ma nic wspólnego z prześwietleniem ani naświetleniem i nie ma się co jego bać.:-D
Bombek przykro mi , tulę.
margeritta jak tam u ciebie
Patrycja oj bidulko z mdłościami wiem jak to, już trzeci tydzień mnie męczy. Schudłam i się martwię kiedy to przejdzie.
Witam wszystkie babeczki zimowo i slę zimowe pozdrowienia. Chyba u wiekszości nie za dobre samopoczucia bo mało nas się udziela ostatnio. Ale niech minie 1 trymestr.
 
Wisienko Ty bidulko ojejuuuu trzymaj się.... u mnie nic nowego raz mdłości są raz ich nie ma wczorajszy dzień był nieciekawy za to dzisiejszy dość względny:-) mam w buzi niesmak i czuje wszystko dookoła ale da się zyć.;-)A co do pogody to chyba wszędzie tak samo czyli zawieje zamiecie i sypie:confused2:
 
Margerita no ja bym juz chciała miec jakies luki w tych mdłościach. Byłoby lżej. Zwłaszcza, ze ta przeprowadzka i trzeba przeciez farby wybrać i lampy a ja to ma to wszystko w doopie z bezsiły. A tak się cieszyłam. No i mam nadzieję, ze do świąt przejdzie bo kto to wszystko przygotuje. Moja mama nie zyje i właściwie ja zajmuję się przygotowaniem świątecznych dać a sister piecze. Nikt nie zrobi takich uszek i pierogów jak ja.:-D
 
Ostatnia edycja:
Wisienko wiem co czujesz bo ja w ostatniej ciąży mialam identycznie jak Ty :baffled: spałam a jak wstalam to wymiotowalam i tak w kółko . Jeszcze troche wytrwaj powinno byc coraz lepiej i narobisz tyle uszek i pierogów na święta ze ho ho:-p.
 
Wisienko przecież to było przenośni.... Chodziło mi o to że lekarka smiała się że u nas to kobiety biegają co 2 tygodnie i ciągle chcą usg..( nie chce nikogo urazić.. ale dla mnie to też trochę paranoja) Ale tak naprawdę to po co to?? Mamy zostać mami a zachowujemy się jak rozkapryszone dzieci bo ja chcę zobaczyć... Też się nie mogę doczekać ale jakoś z rozsądkiem do tego podchodzę chociaż od bardzo dawna chciałam mieć dzidzi i bardzo się cieszę że jestem w ciąży. Kilka z Was ciągle sobie powtarza że nie ma co panikować co będzie to będzie, a byle co: mniejsze mdłości lub ich brak, ból brzucha czy coś innego niż się spodziewały lub są przyzwyczajone (po wcześniejszych ciążach) do czegoś a tego nie maalbo objawy odbiegają od ojawów innych kobiet to panikujecie.. Po co dziewczyny? Po co same sobie stwarzacie stres?? Trzeba się cieszyć a nie szukać ciągłych górek na naszej drodze... Moje motto... Cieszyć się z tego co jest a nie martwić o coś czego nie ma.
Mam nadzieję że mnie nie potępicie za moje zdanie i że się nie obrazicie. Każda z Was i tak będzie podchodzić do ciąży po swojemu i zapewne inaczej. Ale stres nie jest nam potrzebny. Więc nie ma co sobie samemu go dodawać.
Trzymam za nas wszystkie kciuki Żebyśmy mogły w lipcu chwalić się zdrowymi i ślicznymi maluchami;-)
 
Wisienko przecież to było przenośni.... Chodziło mi o to że lekarka smiała się że u nas to kobiety biegają co 2 tygodnie i ciągle chcą usg..( nie chce nikogo urazić.. ale dla mnie to też trochę paranoja) Ale tak naprawdę to po co to?? Mamy zostać mami a zachowujemy się jak rozkapryszone dzieci bo ja chcę zobaczyć... Też się nie mogę doczekać ale jakoś z rozsądkiem do tego podchodzę chociaż od bardzo dawna chciałam mieć dzidzi i bardzo się cieszę że jestem w ciąży. Kilka z Was ciągle sobie powtarza że nie ma co panikować co będzie to będzie, a byle co: mniejsze mdłości lub ich brak, ból brzucha czy coś innego niż się spodziewały lub są przyzwyczajone (po wcześniejszych ciążach) do czegoś a tego nie maalbo objawy odbiegają od ojawów innych kobiet to panikujecie.. Po co dziewczyny? Po co same sobie stwarzacie stres?? Trzeba się cieszyć a nie szukać ciągłych górek na naszej drodze... Moje motto... Cieszyć się z tego co jest a nie martwić o coś czego nie ma.
Mam nadzieję że mnie nie potępicie za moje zdanie i że się nie obrazicie. Każda z Was i tak będzie podchodzić do ciąży po swojemu i zapewne inaczej. Ale stres nie jest nam potrzebny. Więc nie ma co sobie samemu go dodawać.
Trzymam za nas wszystkie kciuki Żebyśmy mogły w lipcu chwalić się zdrowymi i ślicznymi maluchami;-)

Kochanie ja panikuje bo straciłam ciąże i ta kobieta która tego nie przezyła nie zrozumie,że biegam co 2 tygodnie na USG:) bez urazy.Oczywiście ze co ma być to bedzię i stres nikomu nie jest potrzebny.... ale jeśli się przeżylo chociazby ciążę obumarłą która nie daje zadnych objawów to strach jest codziennością i tego nie da się zmienić ani zapomnieć.
 
Ostatnia edycja:
margerita ja zdaję sobie sprawę że jak ktoś już stracił maleństwo to boi się że może znów to się stanie... Ale nie wykluczone że i mi się to przydarzy.(czego sobie nie życze i nikomu) Szczerze jak czytałam o tym jak tu ciągle o poronieniach mówiłyście to i ja zaczęłam się o to bać... Aż w końcu sama do siebie na głos powiedziałam żebym się opanowała...:angry: Tak szczerze to te wizyty usg Was uspokajają czy to trwa tylko na chwile do momentu, aż dowiecie się kiedy kolejna wizyta i znów zaczyna się wyścig obaw? Cały czas nerwy, stres, niepokój... Dzidzia też to odczuwa... Na pewno jej się to nie podoba.
Ja nikogo nie chcę urazić a tym bardziej nie potępiam. Życzę Wam dużo spokoju i RADOŚCI :-)
 
Dziób - ja rozumiem tę panikę.....ale to jest najzupełniej normalne :-D:-D:-D:-D Każda z nas chce jak najlepiej, dba o siebie, czyta wszystko w necie co choć przypomina słowa ciąża.....Założę się, że każda z dziewczyn przed kompem i bb siedzi z uśmiechem od ucha do ucha, ciesząc się, że jest ktoś, kto te rozterki rozumie :-D Mąż ma już dość, koleżanki nie mają pojęcia o co kaman, a tu....tu każda przeżywa to samo.
Ja już podchodzę do ciąży zupełnie inaczej, odczuwam ją inaczej, wiem czego mogę się spodziewać, wiem co usłyszę od lekarza, a mimo wszystko też się trochę denerwuję....:tak:
Mnie też może trochę irytuje, ale jeszcze chwila i panika o mdłości się skończy a zacznie która ma większy brzuch :-D:-D:-D:laugh2::laugh2::laugh2::laugh2: Niektóre z nas będą juz czuły ruchy, inne nie i znów będzie panika.....:sorry::rofl2::rofl2:

Ale jest jeszcze kwestia lekarza, który wyznacza wizyty co 2, 3 tygodnie, w końcu komuś trzeba ufać. A zwykle chodzimy prywatnie, lekarz nie trąba i wie, że dziewczyna w ciąży bardzo chętnie wpadnie na badanko i usg. On zbiera za to kaskę, karuzela sie kręci...takie życie ;-) A żadna z nas nie odmówi lekarzowi, bo nie daj boże coś się stanie, wolimy dmuchać na zimne.
Nie wspominam już o tym, że większość dziewczyn faktycznie ma już za sobą poronienie. Nawet nie chcę o tym myśleć, nie potrafię sobie tego kompletnie wyobrazić, to mnie przerasta.
Nikt nie za zamiaru się na nikogo gniewać, prawda?
 
reklama
Byłam u lekarza jako jedyny od razu mi powiedział, ze ciąża jest zagrożona.
Dostałam duphaston 3x1
i wit e z wrazenia zapomnialam jakie dawkowanie :/
jutro robie progesteron i na moje pierwsze usg..boje sie
 
Do góry