reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lipiec 2009

reklama
Wszystkim dzieciaczkom

WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO Z OKAZJI WASZEGO ŚWIĘTA KOCHANE SZKRABY :tak::-)



Coś tu cicho znów:-(

U nas wszystko dobrze, Julka ma tylko mały katarek, a mnie pobolewa gardło. Ruchu maluszka czuję już dość mocno, choć nie tak jak z Julką w tym okresie.
Córcia nauczyła się kołysankę śpiewać dla braciszka/siostrzyczki :-D Wciąż mówi że nie może się już doczekać, aż dzidzia wyjdzie z mojego brzuszka.
Idę na zwolnienie od ok 23 czerwca, bo nie chce mi się pracować, a skoro mogę legalnie być w domu z dzieckiem, odpoczywać i brać za to kasę w 100% to dlaczego mam tego nie zrobić. Jak nie teraz to kiedy :sorry2::-D
Poza tym jak mam siedzieć w pracy w lipcu-wrześniu i walczyć z mega wielką ilością towaru co dzień, dźwigać i się męczyć, to wolę zdecydowanie bardziej siedzieć z Julcią. Biedactwo moje małe od jakiegoś czasu pyta ze łzami w oczach co dzień dlaczego ja muszę chodzić do pracy, a nie siedzieć z nią w domu. Od września ma iść do przedszkola, więc niech skorzysta trochę że ma mamusię :-)

A z okazji dzisiejszego święta dostała rowerek, kasę od dziadków, książeczkę z puzzlami z bajki Stacyjkowo, a druga babcia dała jeszcze reklamówkę owoców, co bardzo mi się spodobało. Wolę, żeby Jula dostawała owoce niż słodycze.

Co tam u Was babeczki?​
 
cześć kochane
faktycznie cicho tutaj ostatnio
Beatko korzystaj z wolnego póki masz okazję :-)
ja również dołączam się do życzeń dla dzieciaczków WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO DLA KAŻDEGO DZIECKA, TEGO MAŁEGO I TEGO DUŻEGO TEŻ :-)
u nas jakoś pomału do przodu, na razie zdrowi wszyscy, z ważniejszych rzeczy, to fakt, że mała dostała się do przedszkola do którego chcieliśmy ją wysłać, a łatwo nie było, więc cieszę się, że od września idzie, bo już miałam problem co będzie dalej, ponieważ teściowa nie może z nią dłużej siedzieć, bo w kolejce ma już kolejnego wnuka do wychowywania, ;-)
pozdrawiam wszystkich,
ps. a co u reszty ciężarnych mamusiek??
 
daisy mam nadzieję, że po skończonym remoncie pochwalisz się zdjęciami.
Ja też mialam wkleić zdjęcia po remoncie sypialni ale mi z głowy wyleciało
Do tego dziś jakiś cholerny burak porysował mi auto:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: Musiał to zrobić przy wyjeżdżaniu z parkingu i mnie zarysować, na ok 50cm, aż lakier odpadł. Ojciec wściekły, myślał że ja to zrobiłam. Normalnie się zryczałam.
Nie wiem czy iść z tym na policję czy co, nawet nie wiem na którym parkingu się to mogło stać.
 
Cześc matki wariatki!
U nas jakos leci, do porodu bliżej niż dalej tak więc jestem na zwiększonych obrotach/ Wszystko trzeba przygotować na przyjęcie maluszka. Na szczęście mam już wszystko poprane i poprasowane, pokoik przemalowany, jeszcze tylko trzeba go trochę upiększyć i przemeblować. Do tego zostało mi kupno drobiazgów, bo większośc to mam. I dobrze bo lekarz raczej obstawia że do terminu nie dotrwam. Już 3 tyg temu na wizycie miałam 1 cm rozwarcia , pojawiają się też bolesne skurcze co jakiś czas. Dzisiaj się strasznie wystraszyłam. łojejku masakra. Oparzyłam sobie brzucholek wrzątkiem przy odlewaniu ziemniaków. Boli strasznie, na szczęście ruchy małej wyczuwam więc chyba jest ok. Wizyte mam w środe ale w związku z dzisiejszą sytuacja wybieram się do lekarza jutro :-( Mam nadzieje że stres nie przyśpieszy porodu. Najgorsze jest to że małż zamiast mnie pocieszyć to wydarł się jak mogę być taka gapą. Oczywiście użył gorszych słów... Jest mi strasznie przykro :-( Ale co się dziwić skoro nie dogaduje się z nim ostatnio w ogóle. Przez to jego L4 sytuacja w domu jest bardzo napięta. Zero pomocy, wsparcia, nic a nic z jego strony. Tylko żale i pretensje. Ja rozumie że jest mu ciężko że by wrócił już do pracy tym bardziej że z kasą krucho ale czy musi odreagowywać na mnie? Ech./...

No nic zmykam kochane

Beatko zmykaj na L4 i wypoczywaj :tak:

Buziaki
 
cześć

Patra tulę, nie powinno nic być w końcu po to brzuch jest żeby chronić, trzymam kciuki za to żebyś donosiła chociaż do tego 38 tc

u nas powoli, teraz mamy zamieszanie, bo firma mi się przeniosła i dojeżdzam 50 km, ale jakoś daję radę, mam nadzieję tylko, że bromergon działa i już wkrótce bedę mogła nie - dojeżdżać ;-)
 
ojoj...ale mnie tu dawno nie bylo :) nawet nie czytam co tam u was bo by mi to chyba z miesiac zajelo ;) bede na bierzaco to moze sie wprawie...;)
ide robic obiadek ;) buziaki!!

Widze ze Patra bedzie miala Kingusie - SUPER!!! ale mnie tez ciekawi co bedzie miala BEATKA!!!! daj znac kochana :)
 
Ostatnia edycja:
Patra trzymaj się kochana, na pewno maluszkowi takie oparzenie nic nie zrobiło. Ma porządną osłonę, także głowa do góry. Co do małża, no cóż u nas też różnie. Niby wszystko dobrze, ale są dni, chwile, kiedy mnie dobija jego bezmyślność, egoizm. Np. wczoraj zrobiłam mu kolację, a on zamiast dziękuję, to mogłaś przynajmniej posłodzić herbatę. Myślałam że mu te kanapki na łeb wywalę.

Fioletowa, zobaczysz że niebawem i Ty będziesz na zwolnieniu z powodu fasolki :-)

Aga, super, że się odezwałaś. Widziałam dziś zdjęcia Joniego na Fb, super z niego przystojniaczek :tak::-)


Muszę coś zrobić, żeby przestac się tak denerwować. Jestem od jakiegoś czasu bardzo nerwowa, muszę się hamować, żeby nie nawrzeszczeć na Julkę. Niby nic złego nie robi, ale jak zaczyna jęczeć i marudzić to mnie roznosi. Ostatnio chodzę notorycznie niedospana, mama mnie do tego dobija. Idę na zwolnienie m.in z jej powodu, bo chcę żeby miała kasę bo u nich cieniutko. Zamiast mi dziękować to się czepia, że ja chcę żeby za mnie posiedziała 2h, bo mam lekarza. Marudzi że akurat sobie wybrałam termin USG w dniu jej imienin. Paranoja po prostu. I tak mi wisi tydzień pracy, bo kasę wzieła ale jeszcze nie odsiedziała a i tak zawsze musi pomarudzić, pogadać i sie czepiać. Dziś mija miesiąc od śmierci babci, a mama pyta czy ja nie mam ochoty z nią na cmentarz jechać poi pracy. Kurde mam swoja robotę w domu, podłogi sprzątnać i umyć, poza tym obiecałam Julci spacer, nie mogę niedotrzymywac słowa własnemu dziecku. Ale oczywiście mama musi się wielce sfochać, że jak ja ją o coś proszę to ona zawsze musi, a gów.. prawda, bo wiecznie narzeka, robi coś ale swoje pogadac musi. Poza tym chyba nie mam obowiązku co kilka dni wozić ją na cmentarz, nie cierpię tam chodzić, a autobus staje pod samym cmentarzem. No ale cóż, na lenistwo nie ma leku.
 
reklama
Hej laseczki:)
To i ja sie odmelduje ze i u Nas ok.Bębenek rosnie,na wage ostatnio boje sie wchodzic bo dyszkę na plusie to ja juz mam a pewnie i juz troszkę wiecej,ale nic przyjdzie czas to sie tego pozbede:tak:Jako że Alan jest na wszystko uczulony to drugi maluszek nie bedzie pewnie lepszy wiec scisła dietka przez rok bedzie to i kilogramy szybko zleca:tak:
Maluch zdrowy,ładnie rosnie narazie jest tydzien wymiarami wiekszy niz powinien zobaczymy na nastepnej wizycie czy duzo urosnie i czy czeka mnie następny mały duzy człowiek:-D
Ja jeszcze nic wyprawki nie mam,jakos odkładam zakupy,tłumaczac sobie ze mam jeszcze czas,pewnie jak bym po alanie nic nie miała to bym cos działała,a tak najwazniejsze wózek łóżeczko jest wiec mi sie nie śpieszy choc jak pomysle to sporo mam do kupienia:-p
patra zaciskaj nózie kochana,jeszcze troche dasz rade,tulam.
beatko oj nerwy to i ja mam na Alana dre sie o byle co na Artura zreszto tez choc ostatnie dni widze u siebie poprawe,cos az dziwne ze Artur mnie nie wnerwia:-p
Buziole:-)
 
Do góry