reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lipiec 2009

Buuuu, Dmuchawiec nie otwiera mi się link do tej kurteczki :-( a też czegoś szukam coby z chustą śmigać i aby mi też było ciepło a nie tylko mojej Karolce;-) Może mas jakiegoś innego bo w google też nic się nie pokazuje tylko jakieś farby.....:crazy:

Nie no zmykam spać, może jakoś mi się uda, bo o 8 znowu pobudka zapewne i nie zrozumie, że jeszcze troszkę;-):-D
Justysia no trzeba sobie jakoś radzić, dobrze, że Ci nie została tylko podłoga do wyboru;-)
 
reklama
Co do wychowawczego to mi kończy się macierzyński 8 grudnia i wtedy wybieram zaległy urlop (doliczę sobie 2 dni za urodzenie dziecka plus 2 dni opieki nad dzieckiem),

Willsonka - Tobie 2 dni na urodzenie dziecka się nie należy!!! To przyznane jest tylko tatusiom. My od dnia porodu jesteśmy na macierzyńskim.

Ale Ty jesteś młodziutka!!!!:-D:-D Piękna fotka.:-)

Czemu sie boje zdrady? Bo nie wiem jak naprawde bylo z NIĄ i czy pewnego dnia nie zostane sama z synkiem, bo znowu ktos stanie na drodze naszego szczescia.

Patra współczuje teściowej!!!:szok::no: i przeżyć przed ślubem! :no:
Z tego co piszesz to nie masz się czego obawiać, ta ONA była tylko w wyobraźni teściowej.
Życzę dużo miłości i ZAUFANIA!;-):tak:

lekarz powiedzial ze maluszek pod koniec 4 miesiaca podwaja wage z porodu wiec sie zgadza...n

a ja słyszałam, że dziecko do pół roku powinno wagę urodzeniową podwoić, a do końca pierwszego roku życia potroić,

abudz -a ja słyszałam ,że do roku dziecko powinno podwoić swoją wage urodzeniową.

Wg. mnie to agnieszka i adudz są najbliżej prawdy. :tak::tak:
Wydaje mi się że podwojona waga w pierwszym roku to jednak troszkę mało!
U nas się sprawdziła teoria Agnieszki. Mały urodził się 4 kilogramowy/58cm. A teraz na 8300/71cm.

Dziewczyny mam pytanie... jestescie napewno bardziej doswiadczone w tym temacie niz ja.
A mianowicie... rzecz ropzbiega sie o tabletki antykoncepcyjne.

Dziula ja napisze po kolei bo o tabletkach mam spora wiedzę:-p;-)
Pierwsze opakowanie bierze się ZAWSZE w pierwszym dniu okresu. 21 tabl. potem 7 dni przerwy. W tym czasie powinna wystąpić miesiączka. ALE.... Organizm musi się przystosować do hormonu. I miesiączka zazwyczaj nie jest trafiona w tych 7 dniach przerwy. Tym więc się nie ma co przejmować. Poza tym jak już dziewczyny napisały mogą wystąpić krwawienia. I one są bezpieczne. Gorzej jest jak trwają one za długo bądź nie ustępują przez okres 2-3 miesięcy. Wtedy trzeba zmienić tabl. Ale tylko za konsultacja ginekologa.
Wracając do tematu.... po 7 dniach przerwy zaczynasz następne opakowanie, 21 tabl. Potem znowu przerwa. Przypuszczalnie do 3 cykli powinno się coś ustabilizować.
Ja okres dostaje w 5 dniu przerwy. A zaczęłam 3 opakowanie tabl.

I moja BIG OGROMNA prośba. :rofl2:
Dziewczyny starajcie się nie szaleć z postami jeden za drugim.
Zacznijcie używać EDYCJI.

PROSZĘ;-):-):-)
 
Czy Wyście poszalały????!:-D
Człowiek wstaje po ciezkiej nocy, z resztkami goraczki, wymordowany, chce sobie przycupnać przy komputerku, zeby do Was naskrobac, a tu kilometry czytania??? Pół godziny prawie:-D Was zczytywałam!
Już zapomniałam co komu miałam odpisać:-(

Dziękuję za wszystkie życzenia zdrowia, wzięłam antybiotyk i jest już lepiej, ale wczoraj wieczorem miałam 39,8:szok: Zosia nadal wesoła i nie wygląda na chorą, więc mam nadzieję, że nie złapie już ode mni etego choróbka.

Co do wagi mojej małej- urodziła sięb. malutka, niewiadomo dlaczego, wazyła tylko 2150g i była 48 cm długa. Teraz waży już 5,300, czyli nadrabia:tak:
No i dostałam przykaz, że mam jąkarmićwyłącznie piersiądo konca szóstego miesiąca, chyba zeby nagle przestała przybierać. Zobaczymy czy wytrzymam, bo jak czytam wątek o wprowadzaniu nowych dań, to sama mam ochotę poeksperymentowac.

Gabiaz sorki, ale napisałam zły adres tej strony
theMcoat.com
:tak:
A moja płaczka juz płacze. Lecę do niej. Pa!
 
Widzę,że mamy kilka nocnych marków na forum:-):-):-)
A ja ostatnio o 22 już śpię, bo Tosia robi pobudkę o 6 rano, więc jak pójdę spać tak jak kiedyś- czyli około 24-1 to potem jestem nieprzytomna.:sorry:

Dzisiaj przychodzi Marija do sprzątania to muszę się streszczać, ogarnąć trochę i wcześniej iść na spacer, bo potem będzie zamieszanie w domu.:szok:
Co do wagi to zgadzam się z tym podwajaniem w 4 miesiącu, bo Tosia urodziła się 2920 i 53cm a teraz waży 6200.:tak:
Mała bawi się teraz na macie, muszę ją ciągle czymś zajmować, bo przez to,że ciągle trzyma łapki w buzi, pojawiły jej się czerwone plamy na policzkach i na łapkach. :-(
 
produkcja idzie całą parą:)...póx niej postaram się nadrobic. Mały buja się w hustawce (nobla dla tego kto wynalazł elektyczne huśtawki). Ja z moja teściową staram się jakos dogadywać, chodź na początku nie było najlepiej (bez naszej wiedzy i zgody kupiła nam zaproszenia na slub). Na początku myslała, że każda niedziele bedziemy u nich jesć obiadki ale szybko ja wyleczyłam. W sumie nic złego mi nie zrobiła. Mieszka obok nas,ale nie widujemy sie za czesto. Nie bronie natomiast małżonowi i starszemu synowi ich opdwiedzać. W końvu to ich syn i ja tez kiedyś będę miała synową:)..a może nawet dwie.

Mały juz sie znudzil bujaniem, teraz zjada mi reke, wiec nie bedzie polskich znakow. mialam dzisiaj jechac po buty, ale maly cos pokasluje, furczy mu w nosku a pogoda dosc wietrzna wiec nie ryzykuje. najwyzej bede chodzila w adidasach.

ja sama o sobie mysle, ze jestem niemila synowa i boje sie, ze kiedys spotka mnie to samo...mlody sie drze musze spadac, narazie...

a tumały sie buja..
wróciłam na moment...mój mały urodził się 2470 i 51 cm. Teraz ma 6900 i 71 cm...to chyba nie jest mu źle na cycu mamusi:)
 

Załączniki

  • P1010726.jpg
    P1010726.jpg
    24,2 KB · Wyświetleń: 31
Ostatnia edycja:
Cześć dziewczyny :-)
Ja jakoś pstatnio na nic czasu nie mam... Adaś coraz mniej śpi i coraz częściej domaga się bycia w centrum uwagi... ale wtedy wystarczy, że wsadzę go w leżaczek a Tomkowi zorganizuję zabawę tuż przed nim i wtedy gra gitara ;-)
U nas przez ostatnie dni super pogoda - cieplutko powyżej 10 st. i słoneczko (dzisiaj cos się zachmurzyło), więc uskuteczniamy spacerki. Tomcio na placu zabaw mógłby przesiadywać godzinami - niestet musimy wracać, bo on już bez pieluchy więc, żeby jakiejś wpadki nie było musimy zmieścić się w 2 godzinkach. Najwięcej czasu zajmuje jednak ubranie całej gromadki (siebie, Tomka i Adasia).
Mam cały system opracowany, żeby trwało to jak najkrócej i nikt się nie zgrzał (choć ja i tak zawsze jestem mokra jak wychodzimy :-D)... Wcześniej zawsze obiadek trzeba przyszykować coby po powrocie była zupka dla starszego... poźniej mężulek wraca z uczelni (jest doktorantem na chemii) i jemy razem (więc znowu grzanie zupki i gotowanie drugiego danka)... później mąż wychodzi na szkolenie (jest trenerem kreatywności :cool2:) albo na korepetycje (udziela korepetycji z przedmiotów ścisłych)... więc po poludniu znowu sama z dzieciakami zostaje i znów cos zorganizować dla starszego trzeba bo o 16:30 juz się ciemno za oknami robi więc drugi spacerek odpada... mąż wraca dopiero na kąpiel malchów. Co wieczór czyta Tomkowi bajkę na dobranoc... i ostatecznie czas żeby choć chwilę pogadać mamy dopiero koło 20:30... no chyba, że musi przygotować jakieś szkolenie czy ofertę to "widzimy się" dopiero w łóku :-D
No i tak całe dzionki mijają, codziennie to samo - kombinowanie czym zająć Tomaszka coby energia go nie rozsadziła od wewnątrz;-)
No ale na nieobecność męża nie mogę narzekać, bo przynajmniej mamy "co do gara włożyć"... ja dopiero studia skończyłam i pracy nie mam... poza tym na razie nie zostawię Adaśka na "cały etat"... ewentualnie dorywczo coś porobić mogę... jak studiowałam moi rodzice nam pomagali finansowo, ale teraz jak studia się skończyły to i "kieszonkowe" się skończyło, a życ z czegoś trzeba.

A na Mariję do sprzątania też jestem chętna :tak:

----------------
Ale naprodukowałam... ale jakis taki humor mam dzisiaj nie bardzo... zaraz mąż wpdanie po mnie i Adaśka, bo na szczepienie jedziemy... A Tomasza dzisiaj mama zabrała na "wyprawę", więc siedzę przed kompem zamiast wstawić jakieś pranko i ogarnąć chałupkę, a potem znowu będę narzekać, że z dziećmi to na nic czasu nie mam... ehhh...
 
Ostatnia edycja:
czesc dziewczyny,
moj synek jaksieurodzil wazyl 3105 i mierzyl 49 cm, teraz ma 6660 i 64. czyli jest malym slokim grubaskiem i tez je raczki hehe. Do tego budzi sie w nocy nie na jedzenie, ale zeby sobie pogadac hehe.
 
reklama
daisy- fisher price:) tu lepiej widać. Udzwig do 11 kg. Można bujać na boki jak w kołysce lub przód tył jak w normalnej hustawce.
 

Załączniki

  • P1010732.jpg
    P1010732.jpg
    24,8 KB · Wyświetleń: 34
Do góry