Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
a ja słyszałam, że dziecko do pół roku powinno wagę urodzeniową podwoić, a do końca pierwszego roku życia potroić,
a ja słyszałam, że dziecko do pół roku powinno wagę urodzeniową podwoić, a do końca pierwszego roku życia potroić,
i poraz kolejny potwierdza się stwierdzenie, ze co lekarz to diagnoza, co inna głowa to inne słowa
na ulotce tych tabletek ktore bralam pisze tak
podejrzewam ze sie wszystko z czasem ureguluje
Ja dziś cały dzień siedzę nad tłumaczeniem listów do sądu w sprawie pewnego rozwodu we Francji, Polki i Francuza. Nigdy się nie zajmowałam tłumaczniami, ale ze to rodzina mojej znajomej, to się zdecydowałam, zwłaszcze ze kaska jest potrzebna No ale to piekielnie trudne,
i tak mi powoli idzie i nas zaprasza na imieniny na niedziele, zawsze robiła w s sobote a tym razem w niedziele, i to trzy tygodnie pon terminie, normalnie 
Współczuję Ci, mam nadzieje,że nie będzie Ci zatruwać życia, ja tez bym pewnie jej nie odwidzała, zreszta jak kilka lat temu, gdy jeszcze chodziłam z moim obecnym M. to się rozstaliśmy i ja się spotykałam z innym facetem, to treściowa na mnie mówiła takie rzeczy, ze do teraz to boli, zwłaszcza,że ja wtedy nie miałam zadużo kasy, bo wiadomo studentka, więc byłam najgorsza, a teraz jak pracowałam,zarabiałam wiecej niż moj M. to jestem ulubioną synową, a ma iich 3
Ale je i tak nie potrafię zapomnieć, tego co na mnie mówiła za moimi plecami, a czasem to jeszcze gorzej niż w twarz. A wiem co mówiła, bo moja obecna szwagierka mieszkała jakiś czas u nich i słyszała niejedno:-( Takie rzeczy strasznie bolą, ale trzeba żyć dalej i nie myślec za bardzo, bo zycie za krókie jest na martwienie jest:-)
myślą o tym, ehhhh!!!nie zazdroszcze.Ja mam spoko,ale moja mama niestety po śmierci ojca nawet do tearz słucha różne wyzwiska,niestety on na to pozwalał.Mamusi synek,jedynak!!!!!!!!!wiem już sama!!!przy czymś większym.A w kocu dostałam sie do gina,bo od porodu nieee mogłam sie dostać!!Bo jak jej nie było to brakuje cały czas numerków.
;-)!!!biedne!!!;-)
