Tosia też czasami posiedzi w leżaczku, albo w huśtawce, ale nie jest entuzjastką bujania, więc szybko jej sie to nudzi, teraz siedzi u mnie na kolanach i razem odpisujemy:-)
A co do huśtawki to wszędzie słyszę opinię,że ona wielu rodzicom życie ratuje. Bo jak dziecko jest marudne to najczęściej w huśtawce się uspakaja i zasypia, tylko nasza mała nie ma podobnego podejścia do tego urządzenia,:-( ale cóż wyjątek potwierdza regułę![śmiech :-D :-D](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/laugh.gif)
A przepis na Mariję jest bardzo prosty: mój K jak się poznaliśmy był strasznym pedantem, jak ja się wprowadziłam to stopniowo przestał sprzątać i zrzucił ten miły obowiązek na mnie
Jak trafiłam w ciąży do szpitala na kilka tygodni najął tym razem Dijanę do sprzątania, bo się nie wyrabiał. A teraz na początku mała nie dawała mi ani chwili wolnego czasu, więc jak kolejny raz w domu był bałagan a ja nie nadążałam ze sprzątaniem to zagoniłam go do sprzątania. Sprzątaliśmy razem- on łazienkę a ja resztę mieszkania. I po 2 tygodniach stwierdził, że on nie ma siły w jedyny wolny dzień w tygodniu jeszcze sprzątać , w ciągu 1 dnia znalazł, sprzątaczkę i stwierdził, że na wydatek 240 zł na miesiąc,żeby mieć czysto w domu to jeszcze nas stać. Od tej pory Marija przychodzi raz w tygodniu i robi błysk w domu, a ja w ciągu tygodnia musze tylko ogarnąć i jest porządeczek.
A co do huśtawki to wszędzie słyszę opinię,że ona wielu rodzicom życie ratuje. Bo jak dziecko jest marudne to najczęściej w huśtawce się uspakaja i zasypia, tylko nasza mała nie ma podobnego podejścia do tego urządzenia,:-( ale cóż wyjątek potwierdza regułę
![śmiech :-D :-D](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/laugh.gif)
A przepis na Mariję jest bardzo prosty: mój K jak się poznaliśmy był strasznym pedantem, jak ja się wprowadziłam to stopniowo przestał sprzątać i zrzucił ten miły obowiązek na mnie
![Cool :cool: :cool:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/cool.gif)