reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lipiec 2009

Witam:-)

Ja o rabarbarze nic nie słyszałam.... :sorry: Co prawda w ciąży dopiero 2 razy tylko kompocik zrobiłam....;-) Bo jeść go nie lubię.;-)

A co tu tak pusto??:rofl2::rofl2:
 
reklama
Mnie niedawno obudził Dawid telefonem i już nie śpię. Wzięłam tabletki i teraz delicjami się opycham.O dziwo dzisiaj wycieczek na siusianie było troszkę mniej niż przez ostatnie dwa dni. Ale i tak jak były to bardzo męczące, bo ciężko z łóżka wstać.
Wszystkie piszecie, że dzieci Wasze ruchliwe a moja jak na złość nawet jak ją popukam to się nie chcę ruszyć. Trochę mnie to martwi.
Co do pakowania torby i szykowania wyprawki. Ja jestem w lesie i nie mam nawet chęci się za to brać. Tylko, że ja mam przeczucie, że przenoszę ciąże. Niby mam na 5 lipca termin ale czuję, że jakiś tydzień dłużej moje dziecię posiedzi sobie w brzuszku.
Jak będzie na prawdę niedługo się okaże.
Kasiurku kciuki zaciśnięte za Natanielka. No i gratuluję postępów.
 
makro dzieki za info:-) w sumie to i tak narazie nie miałam do czynienia z duuuużą ilością rabarbaru, ale chciałam wiedzieć tak dla pewności... bo w sumie każdy zawsze moze powiedzieć, że tego nie wolno, tamtego nie wolno
(mój tatuś się tak o mnie troszczy:tak:) i się czasami zastanawiam czy mam z głodu zdechnąć?!:laugh2:
 
Witam ;-)
dzis wyjotkowo sie wyspalam , i nawet nie wstawalam zbyt czesto w nocy,
no ale za to wczorajsze poludnie i wieczor nie bylo zbyt mile, caly czas musialam lezec bo mialam okropne skurcze,i bole gdy maluch się wiercił, najgorsze bylo to jak czulam jego głowke w dnie macicy jakby sie tam cisnal. Momentami myslalam ze to już.
jesli to sie bedzie powtarzalo bede musiala sie wczesniej przejsc na wizyte do lekarza bo nastepna dopiero 18.VI
 
Witam sie popoludniowo ;-)

Wprawdzie niedawno sie zwleklam z lozka, ale ostatnio zle sypiam w nocy za to rano :-) Dzisiaj np porzadnie zasnelam o 9 ;-) Wszystko mi sie przestawia w tej ciazy, moze przynajmniej jak dzidzia przyjdzie bede otwarta na zmiany trybu zycia.

Kasiurek, Miglak super wiadomosci, ale kciukasy dalej zacisniete

Kaasiulka duzo zdrowka dla malej, niech sobie biedatwo odpocznie juz od chorobska

Agnieszka pelna kinder niespodzianka :tak:ale te malenstwa potrafia figle platac...

U mnie wczoraj na kawce byla polozna, bardzo sie ciesze, bo rozwialam ostatnie watpliwosci co do szpitala w ktorym chce rodzic... Mimo calej kartki zapisanej pytaniami i tak mi jeszcze pare do glowy po jej wyjsciu przyszlo, a myslalam ze to niemozliwe :-) Oprocz tego polecila mi powoli zaczac pic herbatke z lisci malin - tutaj polecaja picie od 36-37 tyg najpierw po jednej szklaneczce, az do ew przenoszenia- wtedy to juz dzbankami :-) Podobno dziala bardzo dobrze na macice, powodujac jej gimnastyke, obkurczanie i skraca 2 faze porodu- czyni ja efektywniejsza. Slyszalyscie o tym?

A tak wogole to milego dnia wszystkim zycze :tak:
 
Hej dziewczyny

dzisiaj miałam pojechać na zakupy bo przecież lodówka pusta,ale 10 min. przed wyjsciem zadzwonił mężowi tel. i okazało się że jedzie 300 km od domu do pracy na weekend tyle dobrze ze do weekendu.... lodówka nadal pusta ale damy rade pojade do mamusi:-):-):-) i zaopatrze brzuszek w jedzonko:-) mam nadzieje ze przez te 3 dni nic mi się nie przytrafi....do 23 lipca jeszcze troche,jutro przyjezdza kolezanka wiec jakos dni zleca....
A jesli chodzi o wczoraj to udało mi sie namówić męża na mycie podłogi zasuwał równo na kolanach az sie kurzyło nawet mnie troche pożałował:-):-):-)że pewnie mi ciężko....
No nic kobitki,zdrzemnę się troszeczkę i do mamusi pojade do pózniej pa

 
W Boże Ciało mieliśmy isć na ślub do koleżanki ale chyba się nie uda bo od poniedziałku musze się połozyc do spzitala na pare dni :(
Współczuję. Mnie jak na ostatniej wizycie lekarz nastraszył szpitalem to poryczałam się jak bóbr. Ja mam zakodowane, że szpital tak ale dopiero jak zacznę rodzić nie wcześniej.
Trzymaj się Ptaszyna. Wierzę, że wszystko będzie dobrze.
 
reklama
AsiaJan86 a ja jakos sie szpitala nie boje. Wole sie polozyc niech poobserwują niż jak coś ma im uciec sprzed oczu.
Ja jakbym musiała to też bym poszła ale skoro ciśnienie się unormowało to chyba wszystko będzie dobrze. Zobaczymy co mi powie na tego gronkowca czy mnie też nie skieruję do szpitala?
Powodzenia Ci życzę.
 
Do góry