reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipiec 2009

najgorsze jest to ze moj szwagier to jak juz wczesniej pisalam to anglik wiec na pewno dziecko tez bedzie mowic po angielsku, moze troche po polsku

ada - to może nie być najgorsze - tylko twoja siostra będzie musiała dogadać się z mężem i mówić do dziecka tylko po polsku, to jest najlepsza metoda na wychowanie dziecka dwujęzycznego, najtańszym kosztem - to jest kapitał nie do przecenienia - szczerze mówiąc to zazdroszczę takiego układu, kiedyś czytałam o rodzince angielsko francuskiej mieszkającej w niemczech - dzieci z domu wyniosły angielski i francuski, ze szkoły niemiecki a jako język obcy [!] :szok: hiszpański...

wstukajcie sobie w google "dzieci dwujęzyczne" i znajdziecie tam artykuły na ten temat
 
reklama
Valija bardzo częsty obraz. Ja jak leżałam na położniczym, leżała ze mną dziewczyna, która urodziła 25 tygodniu. Ledwo wjechała na salę przyszedł mąż i dał jej papierosa i ona zamiast do dziecka poszła najpierw zapalić.
Broń Boże nie oceniam, ale trzeba mieć czasem trochę rozumu. Tak mi się wydaje...
 
Adaaa- ja uważam, że ciąża to taka choroba zakaźna. Moja kumpela odwiedziła mnie kiedy byłam juz w ciązy, pogłaskała brzuch a 5 tygodni później zadzwoniła, ze jest w ciązy.

ja się też zaraziłam - w listopadzie byłam na imprezce - parapetówie, z 10 na oko dziewczyn jedna miała dwójkę dzieci, dwie się nie starały, dwie byłyśmy starające się, a reszta była w ciąży o różnym stopniu zaawansowania - i z nas starających się to ja już byłam w ciąży [drugi czy trzeci dzień ;-) ] a ta druga jest teraz chyba w trzecim miesiącu :-) jest zaraźliwe

właśnie przeczytałam w internecie, że już wkrótce prawdopodobnie każda ciężarna będzie musiała zrobić test na HIV. uważam, że taki obowiązek powinien byc już dawno wprowadzony jako standardowe badanie.

moja ginka zaproponowała mi to badanie jak tylko zgłosiłam się do niej po teście i od razu przy pierwszym badaniu krwi miałam robione, a kumpela przed in vitro miała obowiązkowo [mąż też musiał robić]

A żeby tego było mało ukruszył mi się wczoraj kawałek zęba :no: czy myślicie że moge iść do dentysty?

pewnie :-) dentysta będzie wiedział co robić, mój mi zaproponował wizytę już po porodzie, ale u mnie nic się nie dzieje, tylko plombę mam "nieszczelną" więc pewnie ci sprawdzi i powie czy trzeba to już robić czy możesz poczekać i może zaproponuje ci jakąś pastę na wzmocnienie zębów i dziąseł

idę jeść obiad :-)
 
witajce powekendowo!
chociaż od mniej więcej dwóch tygodni jestem w końcu na zwolnieniu to bynajmniej nie czuję się jakoś specjalnie wypoczęta. Powiedziałabym raczej że jestem cholernie słaba no ale... wkroczyłam właśnie w 9 -ty miesiąc bo mam termin (w najlepszym przypadku) na 25 czerwca a wg mojej ginki urodzę wcześniej. Normalnie pokraka ze mnie totalna. Przez ostatnie tygodnie tak mi wywaliło brzuch, że czuję się kompletnie bezradna gdy muszę cokolwiek zrobić. Dobrze, że CAŁOŚĆ przygotowań (malowanie pokoju, pranie, prasowanie, układanie rzeczy na półeczkach) mam już za sobą i teraz w zasadzie mogę skupić się na odpoczynku. I... to jest wielka odmiana - od kilku dni DOBRZE SYPIAM. Budzę się wprawdzie w nocy raz lub dwa ale po przerwach zasypiam i dodatkowo sypiam w dzień (co do mnie jest niepodobne). Ach... te hormony, hormony, hormony. Dziś zrobiłam ostatnie przedporodowe badania i wstąpiłam jeszcze do LIDLa zobaczyć co mają w ogłaszanej ofercie dla dzieci. I co? i kupiłam sobie torbę do wózka bo jest bardzo fajna, pojemna i ma mnóstwo przydatnych kieszonek (i kolorystycznie pasuje mi do wózka) i kupiłam też sobie stanik do karmienia (mógłby być odrobinę mniejszy w obwodzie ale.. ujdzie) :-).
no i .. z rzeczy ważniejszych - wszystko wskazuje na to, że jednak będę rodzić 'dołem' - mały chyba nadal dobrze odwrócony (choć ostatnio się mocno kręci) i kardiolog powiedział, że serce trochę mi się uspokoiło. Sama nie wiem czy cieszyc się czy nie? hmmm bo chyba już przyzwyczaiłam się do myśli o cesarce. Z drugiej jednak strony - chcę jak najszybciej dojść do siebie już PO! Pozdrawiam Was mocno, ściskam i ... pewnie zaraz pójdę się zdrzemnąć :-)

Niczkuś - są chyba pieluchy i pieluchy. Ja kupiłam takie dość gęsto tkane i grubsze i po upraniu trzymały nawet dzielnie fason - za to ich prasowanie... to koszmar!!! - nieźle się namęczyłam. Mam też dwie cienkie 'w spadku' i faktycznie są 'szmatowate' po upraniu ale za to łatwiejsze w prasowaniu.

Ja prałam ciuszki w proszku BOBAS - słyszałam opinię, że jest całkiem dobry więc postanowiłam wypróbować, a ciuszki płukałam w niemieckim białym płynie SOFTLAN sensitive bo kiedyś przywoziłam go z Niemiec i nawet kolegi córka z atopowym zapaleniem skóry ten płyn bardzo dobrze tolerowała i nie dostawała żadnych podrażnień.
 
Ostatnia edycja:
Witam :] wąłsnie wpadalam do domu, syzbko umylam nacyznia postawialam pranie i zasiadalam na kompa , zdaje relacje !
A wiec bylismy na usg, pani doktor badala Nataniela bardzo dokladnie, glowe, nerki zoładek itd itp no i serducho, no i wyslzo ze z sercem jest WSZYTSKO w najlepszym PORZADKU ! dalej ma strone prawa troche powiekszona w stounku do lewej jego czesci, ale wsyztsko jest w granicach normy i jak maly bedzie oddych sam to juz powinno sie unormowac dlatego ma ta prawa strone wieksza od lewej bo teraz krew nie jest pompowana do płuc tylko do Aorty !! no takze, ide teraz dziewyny pranie powiesic i sie zdrzemnac bo padam na ryjek ! wieczorem postaram sie nadrobic zaleglosci z dnia dzisiejszego BUŻKA
 
Ja piorę w proszku Jelp, płyn do płukania też mam tej firmy (dostałam jego próbkę od gina i tak już zostało)
Nie mam porównania, ale z tego co wiem, to wszystkie proszki dla dzieci słabo spierają plamy, bo są bardzo delikatne.
W sklepach jest jeszcze np. Lovela.

Druga tura prania wisi na suszarce, jutro czeka mnie prasowanie :-)

Ja też zostałam "zarażona ciążą" przez koleżankę z pracy, dotykałam jej brzucha, żeby na mnie przeszło.
To działa!! ;-)


 
Ada - dlaczego najgorsze :confused::confused::confused: Moj maz jest Holendrem, ja jestem Polka, porozumiewamy sie po angielsku, mieszkamy w Polsce i nasz syn bedzie TRZYJEZYCZNY :tak: Moze zacznie mowic troszke pozniej niz jego rowiesnicy ale pocieszam sie ze Albert Einstein zaczal mowic w wieku pieciu lat ;-) No i na wejsciu zna trzy jezyki! Ja nie meisjcu siostry cieszylabym sie ze dziecie bedzie poliglota :-)

Miglak - moim zdaniem nie ma sie co krygowac! Palenie w ciazy sprawia ze dzieciatko dostaje mniej tlenu i jest regularnie podtruwane! Ja sama palilam przed ciaza ale w ciazy rzucilam bo nie chodzi o trucie mnie ale tego malego ktory nie ma wyjscia - musi dac sie truc! Bylam zdziwiona ze na patologii ciazy laska stala centralnie na srodku placu palila a siostry nic. Oni tu robia wszystko by jej dziecko bylo zdrowe a ona je podtruwa... Ech, szkoda slow....

Ja tez piore i plucze w Jelpie, zobaczymy jak moj maly na to zareaguje :-) Badanie na HIV tez mialam na poczatku ciazy -HIV, toksoplazmoza, cytomegalia, hormony tarczycy i piec stron innych badan + moj maz badania :-D Nie ukrywam ze to sprawilo ze sie czulam super pewnie i kazdej znajomej ciezarowce na poczatku ciazy polecam komplet badan - jakos tak sie lepiej na duszy robi :-) U mnie za tydzien jakies dziwne badania krwi i posiew - ufff, to juz chyba przygotowania do godziny "0" :tak:
 
ja zaraziłam ciążą moją świadkową ze ślubu :-). Doniosłam jej że 'zaciążyłam' a ona... dwa miesiące później doniosła mi to samo choć małżeństwem cieszy się już... hmmm chyba od 7 czy 8 lat! także - telefonicznie to też działa

a po drugie - to u nas w sierpniu w zeszłym roku wykluł się gołąbek i usłyszałam od kogoś żebym uważała bo zaraz będę w ciąży i co? sprawdziło się - także z tymi bocianami to bujda :-D

a mam takie pytanie jeszcze z innej beczki - czy boli Was krocze? bo ja czuję się często tak jakby ktoś nabijał mnie na pal (nie wspomnę już o bólu w pachwinach - ale to akurat wiem, że to więzadła się naciągająją). Hmmm ... tu nie znalazłam podobnych objawów wśród lipcówek za to czerwcówki o tym piszą. I tak sobie myślę, że chyba faktycznie mi bliżej do daty czerwcowej niż lipcowej?
 
Ostatnia edycja:
a mam takie pytanie jeszcze z innej beczki - czy boli Was krocze? bo ja czuję się często tak jakby ktoś nabijał mnie na pal (nie wspomnę już o bólu w pachwinach - ale to akurat wiem, że to więzadła się naciągająją). Hmmm ... tu nie znalazłam podobnych objawów wśród lipcówek za to czerwcówki o tym piszą. I tak sobie myślę, że chyba faktycznie mi bliżej do daty czerwcowej niż lipcowej?[/QUOTE]

Ja mam identycznie i już od jakiegoś czasu. Czasem odczuwam taki ból, że płakać mi się chcę. No ale skoro nie jestem sama to jak widać uroki ciąży.:-):-):-)
 
reklama
no to mnie Asiu pocieszyłaś:-) bo myślałam że tylko ja taka obolała pokraka jestem :-D a nieraz chodzę jakbym... pampersa miała pełnego między nogami ;-)
 
Do góry