witam!
dzis rano bylam na badaniu krwi ii zapomialam z domu zabrac pojemnika z moczem
i zas przez te korki . Przy okazji kupilam becik, a wczoraj dostalam juz calą wyprawkę od znajomej przynajmniej na pól roku, dobrze ze wczesnie nie nakupilam za duzo, a wracajac do siostry to fajnie bardzo sie ciesze tylko pewnie i bedziemy rozmawiac itd, ale raczej przez telefon czy gg bo siostra mieszka w angli. niestety, i ciezko teraz zeby brac takiego maluszka na samolot, najgorsze jest to ze moj szwagier to jak juz wczesniej pisalam to anglik wiec na pewno dziecko tez bedzie mowic po angielsku, moze troche po polsku, mama sie martwi ze to bedzie bardziej w nuczek ze zdjecia niż normalnie, narazie nie predko ją zobacze bo dopiero w 2 trymestrze mozna latac, jeszcze siostra strasznie sie boi leciec, a pod koniec ciazy tez nie przyleci bo w zaawansowanej ciazy na poklad jej nie wpuszcza, wiec nawet na swieta jej nie bedzie.
dzis rano bylam na badaniu krwi ii zapomialam z domu zabrac pojemnika z moczem
i zas przez te korki . Przy okazji kupilam becik, a wczoraj dostalam juz calą wyprawkę od znajomej przynajmniej na pól roku, dobrze ze wczesnie nie nakupilam za duzo, a wracajac do siostry to fajnie bardzo sie ciesze tylko pewnie i bedziemy rozmawiac itd, ale raczej przez telefon czy gg bo siostra mieszka w angli. niestety, i ciezko teraz zeby brac takiego maluszka na samolot, najgorsze jest to ze moj szwagier to jak juz wczesniej pisalam to anglik wiec na pewno dziecko tez bedzie mowic po angielsku, moze troche po polsku, mama sie martwi ze to bedzie bardziej w nuczek ze zdjecia niż normalnie, narazie nie predko ją zobacze bo dopiero w 2 trymestrze mozna latac, jeszcze siostra strasznie sie boi leciec, a pod koniec ciazy tez nie przyleci bo w zaawansowanej ciazy na poklad jej nie wpuszcza, wiec nawet na swieta jej nie bedzie.