reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipiec 2009

Sidorku lepiej idź na to zwolnienie - lekarze są oczywiście rózni i nie zawsze chetnie wystawiaja L-4, ale zawsze możesz iśc do innego, a taka zadyma w firmie i pogarszająca się z powodu kopotów atmosfera to nie miejsce dla ciężarówki - teraz potrzebujesz przede wszystkim spokoju.
I zdrowiej, bo aż smutno czytać jak cierpisz.
 
reklama
Sidorku to rzeczywiscie nie ciekawa sytuacja. nie wiem w jakiej branzy pracujesz ale jezelinie ma zamówien to pewnie za niedlugo i tak bedziecie wysylani na przymusowe urlopy. i wydaje mi sie ze twoj pracodawca dobrze ci poradzil. bedziesz spokojniejsza w domu a i tak nie maja prawa cie zwolnic. porozmawiaj z lekarzem powiedz co sie dzieje u ciebie w pracy, ze zle sie czujesz i zobaczysz co ci zaproponuje.
 
Robaczku u mnie z bratem sa prawie 3 lata i niestety było to za mało, stąd myślę o 5, ale wszystko ułozy sie w praniu jak mówią;-)
 
Sidorku
absolutnie mnie nie uraziłaś:-)
dla mnie mała różnica wieku jest zła jeśli nie można na nikogo liczyć bo jest cieżko jak dzieci są małe, zresztą ja muszę wrócić do pracy,
bo gdybym nie musiała to najchętniej miałabym 3-4 dzieci no ale na to mnie raczej nie będzie stać....
i w twojej sytuacji zwolnienie to najlepsze wyjście, nawet jesli inne kobiety pracują długo w ciąży to nie znaczy że ty nie możesz już zacząć odpoczywać:-)
Kasia
dokładnie;) wiadomo my chcemy swoje a życie swoje pokaże

mam jednak nadzieję ze kilka miesięcy po porodzie nie zaliczę wpadki;)
 
Sidorku jak sytuacja w firmie jest taka, a Ty też się na razie nienajlepiej czujesz, to idź na zwolnienie bez zastanowienia, prawda jest taka, że w trudnej sytuacji finansowej firmy, pracodawcy będzie na rękę, jeżeli Zus będzie ci płacił a nie on
 
Sidorek - skoro nie ma zlecen i na to co sie dzieje w firmie wplywu nie masz to po co sie stresowac? Odpocznij sobie, polez troche,sytuacja sie ustabilizuje i bedzie dobrze. Ja sie troche boje ze ten kryzys to "samospelniajace sie proroctwo" - mowia ze idzie to wierzymy ze idzie i blokujemy wydatki, zamowienia itp (no bo jak idzie kryzys to zacznijmy sie szykowac). To tak jak mowiono ze jak wejdziemy do Uni to cukier zdrozeje. I zdrozal! Ale dlatego ze go zaaczelismy masowo wykupywac wiec musial zdrozec bo byl popyt :tak: Moim zdaniem za kilka miesiecy (moze tygodni) bedzie po strachu :-) Uszy do gory! Trzeba po prostu na glos mowic zeby sie nie nakrecac!

Kasiakom- ja tez mysle o Mirenie ;-) ale przed ciaza odstawilam Evre bo mnie strasznie lydki bolaly i mialam podejrzenie zakrzepicy przez hormony wiec nie wiem jak to bedzie z ta Mirena bo to tez hormony, no nie? A na kalendarzyku wyszlam jak wyszlam - 5 mc ciazy :szok: I dobrze, i Groszek zdrowo rosnie i chyba zostanie jedynakiem :-D

co do balsamu to ja lydki smaruje balsamem Dove i mam nadzieje ze nic sie Groszkowi nie stanie :-)

Ide sie dalej relaksowac i medytowac - zapuscilam sobie plyte "gorski potok" ale mnie dzwieki losia i pszczoly w tle wkurzaja wiec chyba z relaksu nici :angry: Jak ktoras nie lubi losia i pszczoly to niech sobir tej muzy relaksacyjnej nie kupuje :-D
 
Valija też mam trochę takie wrażenie, że kryzys jest, bo wszyscy mówią i nakręcają się że jest:-) a jeśli chodzi o mirenę, to zobaczymy jak się będę czuła, przez 8 lat brałam tabletki antykoncepcyjne, i różnie reagowałam, zanim znalazłam te odpowiednie dla mnie, ale mam nadzieję, że się uda z ta wkładką:-)
 
Kasiakom - ja tez przeslam wiele tabletek (Cilest, Mervcilon itp.), Evra byla nawet fajna ale jednak wkurzalo mnie ze w basenie mi sie odklejala i ze po zdjeciu plastra mialam krostki :baffled: O Mirenie wiele dobrego slyszalam wiec zobaczymy...

Robaczku - ja tez bym chciala miec 3-4 dzieci gdybym... wygrala w totka :-D Wtedy zadna ciaza mi nie straszna :tak: Z tego co czytam to wiekszosc z nas musi niestety pracowac a 3-4 dzieci wymaga nie tyle opieki co uwagi, troski, pogadania, nauczenia inteligencji emocjonalnej i asertywnosci (bo z tym sie nie rodzimy). Zobaczymy jak mi pojdzie z jednym to wtedy bede najwyzej myslala o drugim :tak:
 
reklama
Witam poniedzialkowo :-)

Ja mam dzisiaj tak strasznego lenia ze szok... Na nic nie mam sily, ochoty ani checi. Najlepsze jest to ze mialam dzisiaj caly harmonogram dnia zaplanowany i moze jak narazie 1/3 wypelnilam ehhh...

Co do kryzysu w pelni sie zgadzam :tak: Tylko niestety wydaje mi sie, ze w Polsce jest niestety tak, ze wszystko sie na niego zwala. Wydaje mi sie, ze nawet tam gdzie nie powinno byc bezposredniego polaczenia z kryzysem, tam jest to komentowae krotkim 'a bo kryzys'. Ostatnio slyszalam cos takiego o policji, ze ma iles miardow dlugow i bylo to tak wlasnie skomentowane.
Jestem wrecz przekonana, ze tez niedlugo ten szum medialny o wzajemne nakrecanie sie przejdzie. Tutaj juz nie robi sie z tego wielkiego halo, a z kryzysem poradzono sobie w inny sposob i teraz sie tylko o tym trabi (to dluga historia, ale musze przyznac, ze ten kraj potrafi sobie interes nakrecic).

Ja narazie tez nie mysle o rodzenstwie dla naszej fasolinki... Bardzo bym chciala, zeby nie bylo samo, ale wszystko zalezy od sytuacji zyciowo-materialnej... Wolalbym tez zeby miedzy nami bylo mniej roznicy niz pomiedzy mna i bratem (9 lat) bo do tej pory nie znajdujemy wpolnych tematow i napewno tak jeszcze zostanie... 'Wszystko wyjdzie w praniu' :tak:
 
Do góry