Magduska, ja jadę w drugim tygodniu grudnia, to będzie 10 tc, więc już coraz bliżej upragnionego 12 tc :-).
Juz nie mogę się doczekać momentu kiedy będę mogła wszem i wobec pochwalić się moją Kruszynką :-)
24.11 idę do innego lekarza, podobno lepszego od tego co wczoraj, chociaż na mojej mamie moja wczorajsza relacja nie zrobiła wrażenia... Mam nadzieję, że tego 24go będę mogła zobaczyć moje Maleństwo, to będzie początek 8tc więc mam nadzieję że zobaczę serduszko :-)
Dziewczyny, mam do Was pytanie - czy do Waszych mężów/partnerów dotarło już, że będą tatusiami? Pytam, bo mój jak mu mówię, że ze mną trzeba teraz delikatnie to mówi, że przecież tam w środku nic nie ma...
Mam wrażenie, że to wszystko dzieje się jakby poza nim, mimo że bardzo chcial tego dziecka i to on musiał mnie namawiać przez ostatnie 1,5 roku... Mam nadzieję, że trochę to się zmieni jak zobaczy dzidzię na monitorze, chociaż z tym też nie wiem jak będzie bo on na wszelkich lekarzy reaguje wysypką więc nie jestem pewna czy odważy się wejśc ze mną do gabinetu... O porodzie wolę w ogóle narazie nie myśleć...