witajcie witajcie
no niestety na pewno nie mogę się zaliczyć dziś do grona tych super wyspanych. Usnęłam dopiero około 4-tej - żeby nie było wątpliwości chodzi mi o 4 tą nad ranem. Wcześniej strasznie przewracałam się z boku na bok nie mogąc znaleźć sobie odpowiedniej pozycji i nawet moja specjalna poducha dla 'ciężarówek' bardziej mi przeszkadzała niż pomagała. W końcu chyba ze zmęczenia poległam na placu boju. Co ciekawe... wcale nie czuję się niewyspana a spałam około 3.5 godziny. Kurcze... przedtem spałabym całe popołudnia wieczory i noce, teraz wręcz odwrotnie. Czy kiedyś wróci to wszystko do normy?
O Dniu Babci też pamiętam ale moje babcie i moi dziadkowie już niestety na cmentarzu a nie odważyłam się dziś tam jechać bo tam niepoodśnieżane i straaaaaaaaaaaszna ślizgawka jest w taką pogodę. Nawet nie chciałam tego sprawdzać na własnej skórze - brrrr... jeszcze tego brakuje, żebym się gdzieś wykopyrtnęła na lodzie i zrobiła krzywdę maleństwu. Wiem, że moje babcie i dziadkowie na pewno to rozumieją.
no niestety na pewno nie mogę się zaliczyć dziś do grona tych super wyspanych. Usnęłam dopiero około 4-tej - żeby nie było wątpliwości chodzi mi o 4 tą nad ranem. Wcześniej strasznie przewracałam się z boku na bok nie mogąc znaleźć sobie odpowiedniej pozycji i nawet moja specjalna poducha dla 'ciężarówek' bardziej mi przeszkadzała niż pomagała. W końcu chyba ze zmęczenia poległam na placu boju. Co ciekawe... wcale nie czuję się niewyspana a spałam około 3.5 godziny. Kurcze... przedtem spałabym całe popołudnia wieczory i noce, teraz wręcz odwrotnie. Czy kiedyś wróci to wszystko do normy?
O Dniu Babci też pamiętam ale moje babcie i moi dziadkowie już niestety na cmentarzu a nie odważyłam się dziś tam jechać bo tam niepoodśnieżane i straaaaaaaaaaaszna ślizgawka jest w taką pogodę. Nawet nie chciałam tego sprawdzać na własnej skórze - brrrr... jeszcze tego brakuje, żebym się gdzieś wykopyrtnęła na lodzie i zrobiła krzywdę maleństwu. Wiem, że moje babcie i dziadkowie na pewno to rozumieją.