Cześc matki wariatki!
Trochę mnie nie było, no ale niestety czasu mało, a jak już wolna chwila się znajdzie to siły brak...
z małą mielismy trochę problemów. Zrezygnowałam z cycka. Byłam prawie na samej wodzie i chlebie (na 100% uczulał ją ser żółty), a Kinia miała bóle brzucha, była płaczliwa, dużo ulewała, wiecznie nienajedzona, do tego cała buźka w wysypce. Kupy miała sluzowate, wodniste i niestety tak odparzyła sobie tyłeczek ze 3 tyg się męczyliśmy żeby dojść z nim do ładu. Sudokrem, Alantan, Bephanten, Nivea, Hipp, mąka ziemniaczana, nic a nic nie pomagało. W końcu odstawiłam ją od piersi i tydzień temu dałam Bebiko no i co? Mała zaczęła sie uśmiechać, mniej płakac, lepiej spać, tyłeczek w 2 dni wrócił do normy! Zostały bóle brzucha i wysypka. Wczoraj lekarka kazała nam dac Bebilon HA i zoibaczymy co dalej. Niestety obstawia skaze białkową i AZS. W sumie wcale mnie to nie zdziwi bo i ja i Kacper to alergicy z AZS. Póki co poprawy nie widze ale to dopiero doba od zmiany mleka. Nie wiem czemu mała tak źle reagowała jak była na cycusiu :-( Przybierała na wadze fajnie bo w 4 tyg przytyła 1200g. Ja byłam już tak zdesperowana że jadłam tylko ryż, wode i chleb no i dupa. Nie dość że ja osłabiona to poprawy nie było widać. No nic trudno. Zobaczymy jak dalej będzie. Mam nadzieje że bóle brzuszka znikną no i ta wysypka...
a tak poza tym to u nas gitara gra. W niedziele mieliśmy chrzciny. Jak wiecie z teściami od czerwca nie gadam. Pomimo tego że nie bronie im kontaktów z wnukami to małą widzieli tylko 2 razy jak małż zaszedł do nich gdy byłam u lekarza, bo im samym korona z głowy spadnie zeby wnuki odwiedzić. No i wyobrazcie sobie że pomimo zaproszenia nie przyszli na chrzciny... Nawet do kościoła. A ich pretekst to "wiesz jak jest między nami a Patrycją" Nosz
Przecież to nie do mnie mieli przyjśc tylko do małej
I jeszcze pretensje ze przeze mnie nie mają kontaktów z wnukami! A kto im broni?! Najbardziej szkoda mi małża. Tak go rodzice zranili swoim zachowaniem że wieczorem po chrzcinach się popłakał... Mam im ochote dac po twarzy
Beaciu serdecznie gratuluje. synka masz cudownego!!!!
Beatko a Ty sciskaj nóżki, już bliżej niż dalej!!!!