reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lipiec 2009

reklama
daisy gratuluję!!! :-):-)

Patra zazdroszczę Ci że Ty już w końcówce, też bym już chciała być tak daleko,a tu jeszcze połowa drogi :-D

byłam dziś u onkologa bo mam dziwny pieprzyk pod okiem i kazał mi go usunąć. Aż strach ruszać, ale jak trzeba to muszę się odważyć.
A tak poza tym to u nas ok, od wczoraj jestem na zwolnieniu a już mi do pracy tęskno :-D
 
Daisy gratulcje!!!!!!!!!!!!!!
Patra ściskam Cię mocniasto. A gdy znajdziesz się w szpitalu, to służę numerem telefonu:-D
U nas same poważne decyzje. Jednym słowem ważą się nasze losy. Musimy ostatecznie postanowić -przeprowadzka do końca 2013go lub pozostanie tu, gdzie mieszkamy. Myślimy, rozważamy, filozofujemy i ....nie mamy pojęcia:-( Utknęliśmy w miejscu.

A od lipca zaczynamy staranki o synka:tak:W piątek wyjeżdżamy na dwa tygodnie, a po powrocie będziemy działać:-D.
Buziakujemy!
 
heloł

heh a ja znowu w niepewności... nienawidzę tego
chciałabym żeby już coś było w te albo we wte, nie wiem ile jeszcze bedziemy się starać, czy mam w związku z tym szukać nowej roboty, czy czekać w starej na te dwie krechy, zaczynam łapać lekką deprechę, bo nic mnie nie wk...rwia tak jak ta praca, ale jeśli zaciążę wkrótce to nie mam po co zmieniać... ech życie...
dmuchawiec widzisz dylematy, dylematy
 
Ostatnia edycja:
Hej dziewczyny wpadłam tylko powiedziec co u nas po wizycie. Jestem aktualnie bez neta, bo nie działa nadajnik w naszej dzielnicy i nie mogę Was śledzić nawet przez tel jak jestem w domu Tylko w innych rejonach miasta jak jestem hehe.

Tak więc:
Mam zaciskac nogi przez tydzień. Rozwarcie na jeden palec, szyjka lekko zgładzona. Główka jeszcze wysoko, macica też, łożysko 2 stopnia. Wg lekarza mała szykuje się pomału do wyjścia na świat Musimy ją jednak potrzymac co najmniej z tydzień, bo waży tylko 2500g i lekarz woli żeby jeszcze troszeczke przybrała. Płeć bez zmian. To dobrze bo kupiliśmy fioletowy wózek :-D
Wyniki znowu mi się pogorszyły. Hemoglobina spadła do 10,5 W moczu śluz i liczne szczawiany wapnia ale tym oczywiście przejmować się nie muszę bo sezon truskawkowy w pełni to i szczawiany liczne ;-)
No i to chyba na tyle. Kończymy szykowac pokój małej bo nie zna się już ani dnia ani godziny... Kolejna wizyta 9go. O ile do tego czasu nie urodzę.

Dmuchawczyku będę informowała :-D To działajcie z syneczkiem, działajcie. I zyczę podjęcia szybkiej, satysfakcjonującej Was decyzji!

Fioletowa ściskam ciepło, na pewno te upragnione 2 kreseczki teraz się pojawią, więc i dylemat odejdzie w niepamięć!

Beatko ja miałam usunięte już 2 pieprzyki, na plecach więc i strach mniejszy. Ale lepiej się dziadostwa pozbyć jak lekarz każe. Zbadają wycinek i odetchniesz z ulgą.

ściskam wszystkie ciepło, jeszcze w dwupaku :-D
 
patra mylę cię z dmuchawcem od zawsze, przez avatarki
trzymam kciuki za zaciskanie nóg :-)

ja pieprzyków mam usuniętych z 6 i z milion włókniaków- szybko i po kłopocie, beatka bez obaw
 
Hej dziewczyny!

Pamietacie mnie jeszcze? :-)Po pierwsze przepraszam za dluga nieobenosc... Chociaz widze ze aktywnosc mamusiek bardzo spadla :-)

Chcialabym podzielic sie z Wami nowinka, jak wszystko dobrze pojdzie to zostane mamusia lutowa :-) Po dlugich starankach w koncu sie udalo, mam tylko nadzieje ze dotrwam tego 12 tygodnia i odetche w koncu. Staralismy sie ponad 1,5 roku gdy zapadla decyzja o zmianie pracy i przeprowadzce (czyli odlozeniu naszych bobaskowych planow) to sie udalo, takze Fioletowa moze zmiana planow zyciowych wcale nie jest taka zla ;-)

Patra zaciskaj nozki dzielnie

Dmuchawcu znam te dylematy az za dobrze... Tez jestesmy teraz w kropce, mam wiele obaw przed ta przeprowadzka a z drugiej strony jezeli tego nie zrobimy to potem mozemy zalowac... Badz tu madry, przydalaby sie szklana kula i pare jasnych odpowiedzi :-)

Beatko gratuluje, odpoczywaj i rozkoszuj sie wolnoscia i rosnacym brzuszkiem

Daisy
gratulacje i do zobaczenia na lutowkach

Z okazji zblizajacych sie urodzinek naszych lipcowych dzieciatek chcialam spytac czy macie juz pomysly na prezenty dla waszych pociech?

Pozdrawiam cieplusio
 
annie szczerze mówiąc to nie mam planów żadnych co do urodzin, no ale ja mam jeszcze czas - w końcu mój młody to ostatnie lipczątko z sierpnia ;-)
 
reklama
Annie- witaj kochana:-) Jak mój zięć się miewa?:-D

Co do urodzin to Zosia dostanie wielkie pudło drewnianych klocków gdyż ostatnio zapałała gorącą miłością do budowania:tak: Miała juz takie klocki wcześniej ale tylko małe pudełeczko 50szt. Ostatnio jednak była u swoich kolegów, którzy posiadają ich więcej i wyobraźcie sobie, ze moje dziecko, które rzadko potrafi usiedziec w miejscu dłuzej niz 5 minut, budowało z tych klocków ponad godzine bez przerwy. Ja wchodze do pokoiku, a Zosia jakby wyrwana z cudownego snu, rozgląda się sama zadziwiona tym, co zbudowała:-D Siedzi na środku dywanu , a wokół niej różne budowle, całe wręcz miasto, sklepy i kościoły sięgające jej samej do ramion, mosty na rzece i tory kolejowe. Ja byłam w szoku bo nigdy nie widziałam Zosi tak skupionej i bawiącej sie jak "w transie".
Po powrocie opowiedziałam mężowi i zgodnie stwierdziliśmy, ze nie daliśmy dziecku odpowiednich warunków do rozwoju:-D a wystarczyły zwykłe drewniane klocki. Więc zamówiliśmy 25litrowe pudło(500szt. klocków) ku zachwycie naszej córki:-D.
 
Do góry