Cześc matki wariatki!
My już prawie zdrowi, mały ma mały katarek, wodnisty czyli alergiczny. Lekko jeszcze kaszle ale już o niebo lepiej.
Wczoraj w końcu otworzyliśmy sezon grillowy, mały wybawił sie z kuzynką.
Z mężolem nadal ciche dni. Mówiłam mu kilka razy że musimy pogadać, ale niestety znajdował milion powodów żeby przesunąć to w czasie. Zagaduje do mnie jakby nigdy nic się nie stało. No, ale póki nie wyjaśnimy wszystkiego to niech ode mnie spada na drzewo, ja o rozmowę sie już nie proszę. Ale chyba parę rzeczy przemyślał, wczoraj aż przerwałam milczenie i sie go zapytałam czy aby mu gdzieś mózgu nie podmienili, bo zachowuje się jak nie on. Tzn sprzątał po sobie i nawet ziemniaki obrał, rosół ugotował... Ale trwam w milczeniu póki sam o poważną rozmowę nie poprosi. Ja mówiłam kilka razy, a że szansy nie wykorzystał to już jego problem.. i przede wszystkim oczekuje przeprosin.
A tak poza tym to słonko świeci, ale wiaterek jest zimny. Mały teraz śpi a jak wstanie to bierzemy rowerek i idziemy po babcie do pracy. Cały tydzień znowu sami będziemy bo mężola nie ma od 10:50 do 21.
Beatko podziwiam Cię że prawko robisz, tak jak podziwiam wszystkie kobiety siedzące za kółkiem. Ja tam odwagi nie mam.. Ale to kwestia psychiki. 3 razy uniknęłam potrącenia na pasach, zaznaczam że pod koła się nie pchałam ( 2 sytuacje wyglądały tak, że jedno auto się zatrzymało, a drugie przejechało przed nosem z wielką predkością, innym razem auto się mi zatrzymało a drugie w niego wjechało i musiałam odskakiwać), no i na moich oczach zginął mój kolega potrącony także na pasach.. No i się boję, i nie wiem czy kiedykolwiek ten lęk przełamie...
Stopcia gratulację dla Lenki!!! Mi Kacper na nowo zaczął do nocnika sikać, ale.. sika tylko gdy gania bez majtek. Sam pobiegnie po nocnik, wysika się na stojąco, po czym zawartość wylewa do sedesu i spłukuje wodę... A jak tylko założe majtochy to muszę liczyć się z kałużą..
I nie wiem co mam z tym robić..
Ewcia gratulujemy także Tomeczkowi!!! Kacper pomału łapie jak ma pedałować na 3-kołowym rowerku. Też bym musiała pojechać do DinoParku, w końcu z Żor daleko nie ma.
Kochane miłego dnia!!!!