Witam
Pogoda super
Mała przespała całą noc z jedną pobudką na łyk herbatki i podanie smoka, gorączki też już nie było, teraz tylko żłłty katar leci i wkońcu znowu chce nos wydmuchiwać, także chyba najgorsze minęło :-)
Co do spania to śpi odkryta, bo się rozkopuje, dlatego teraz już zakładam body i pajaca i jest ok, śpiwór nie zdał by roli, bo śpi w najróżniejszych pozycjach i tylko by się budziła gdyby nie mogła dupki do góry wystawić
Chodzimy w skarpetach antypoślizgowych, kapcie też da założyć.
Moje dziecko chyba jakieś inne jest, bo nie gryzie, jeszcze się to jej nie zdażyło, czasem odepchnie moją buzię, ale to raczej dla zabawy, jak zrobi to za mocno to mówię nie wolno, a szczypie też tylko że wtedy się śmieje i raczej robi to tylko tatusiowi. Miała taki czas że szczypała po szyi czy buzi, ale nigdy w żadnym szale. Tak samo jeśli chodzi o guzy, mieliśmy jednego na czółku (właściwie to był raczej siniak) i raz lekko sine nad okiem-to wszystko. Tak właściwie to jeszcze nie wiem co to guz u Małej. I jakoś nie mam takiego wrażenia że "wszędzie jej pełno"
Już ładnie chodzimy i sama wstaje z pozycji siedzącej, chodzi sobie po domu, czasem gdzieś zagląda w szafki, ale najczęściej idzie do swoich zabawek, do babci.
Beatko wczoraj jak wróciłam z pracy to właśnie odniosłam takie wrażenie że focha strzela, ale podeszła i się "delikatnie"
przytuliła, pózniej nawet do kibelka nie dała iść, a jak się nacieszyła to wtedy już spokój
Wogóle to mnie rozbraja jak moję Dziecię woła do mnie Mija, Mija, śmiechu wtedy co nie miara
No nic idę pranie wieszać.