reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipiec 2009

Beatko! Przytulam Cię mocno. Poryczałam się jak to przeczytałam. Współczuję przeżyć. I nie oceniam, bo nam Mati 2 razy spadł z łóżka. Wystarczy chwila nieuwagi. Nie miej wyrzutów sumienia, nasze maluchy są tak ruchliwe, że nie sposób przypilnować.

Vioreczka- powiem Ci, że też żłobek jest bardzo mały i jest niedużo dzieci. Nie ma takiej możliwości, żeby była jakaś sytuacja zaniedbywania jakiegoś dziecka. Rodzice mogą wchodzić do grupy kiedy chcą, mogą bawić się z dziećmi. I baaardzo mi się tam podoba. No, ale jest właśnie jeden minus, te opiekunki. One nie mają dzieci w d... Bardziej bym to określiła tak, że są młode, niedoświadczone i jeszcze trochę niepewne siebie. Tym bardziej pewnie, że co chwilę przychodzą jacyś rodzice i obserwują. Mam nadzieję, że nabiorą trochę pewności siebie i odważniej będą się zajmowały dzieciakami. Ja nie mam za bardzo możliwości wyboru innego żłobka. W publicznych nie ma miejsc, a to jedyny prywatny w moim mieście:-( Także mam nadzieję, że jakoś się to ułoży.

Lecę robić torcik dla taty :)
 
reklama
Beatko sciskam Cie kochana.Bardzo Ci współczuje przezyc:no:straszne to było napewno:no:.
A teraz mam nadzieje ze wszystko bedzie dobrze z malutka.
To mogło spotkac dziecko kazdej z Nas.
Jak sobie pomysle ile Alan razy wyrżnie.
 
no i jestem ponownie, widzę, że dziś większość mamusiek zapracowana każdy tylko na chwilkę wpada i szybciutko ucieka

Vioreczka super, że się ponownie odezwałaś no i przede wszystkim gratulacje z okazji kolejnej ciąży

Olcia szkoda, ze mały trochę płakał w przedszkolu, mam nadzieję, że jutro już będzie lepiej

Beatko no to faktycznie weekend nie należał do udanych, ja też nie mam zamiaru cię osądzać, nawet mi to do głowy nie przyszło, mi Monia kiedyś (już dosyć dawno temu) spadła ze swojego bujaczka, na szczęście nic się nie stało, tylko trochę popłakała,

u mnie porządki jakoś poszły, udało mi się sprzątnąć całego komandora, całą moją szafę z ciuchami, szafkę z ubraniami mojego M, a na jutro została mi jeszcze szafa z ciuszkami małej (najgorsza), bo tam już też spory bałagan, a przede wszystkim będę musiała przejrzeć, co za małe a w co jeszcze się mieści
no i muszę pamiętać umówić ją na szczepienia bo już od zaszłego tygodnia próbuję dzwonić i jakoś mi to nie wychodzi
 
Ja sie tylko witam, informuję ,że żyję i maam sie dobrze:tak: Dzis byłam do 20 w pracy jutro tez, bo szef moze mnie tylko popołudniami szkolic, ale nie marudzę,bo praca jest ok:-) tylko teskno mi za Fifim, dzis szłam na 12, jak wróciłam po 20 , to za niecałą godzinę on poszedł spać:-( a rano, tak jakoś czas szybko leci:-(, ale jak juz sie pod szkolę, to bede chodzic na 8 do 16 i bedzxie git:tak:

Przede wszystkim, GRATULUJĘ VIORECZCE!!!!!!! z całego serducha się ciesze kochana Mamusiu:tak::tak::tak::tak: Trzymam kciuki za pomyślny przebieg ciąży:tak:

Beatko, a Tobie z kolei, strasznie wsp,współczuję, normalnie, nie mogę sobie nawet wyobrazić, tego, co czułaś. I na pewno , to nie wasza wina, takie rzeczy sie niestety kazdej znas mogą przatrafić:-(

Olciu, mam nadzieje,ze Mati szybko sie zaaklimatyzuje, no i ze panie opiekunki szybko zakumają o co chodzi w opiece nad dziecmi.

Adaa, o widać,ze e koncu jakies symptomy ciązy sie pojawiają, heheheh śledziki mówisz...?

, Ojjj nie pamiętam co jeszcze miałaam napisać:baffled::baffled::baffled::baffled:
skleroza, no nic lecę spać

BUZIAKI:-)

 
Witam znowu po dłuuuugiej przerwie.....:zawstydzona/y:
Czasu brak- ale to standard, no nic nie będę się tłumaczyć. Od czasu do czasu Was podczytuję, ale zazwyczaj w międzyczasie milion rzeczy do zrobienia i na tym się kończy...
Ale.......

Vioreczka gratuluję!!!!!!!!!:-D:tak: A tak w ogóle to gdzie Ty pracujesz???? Lecznica??? Dla zwierzat???? to mój zawod;-) A może spróbuj na 1/2etatu pracować.
Olcia serce żal ściska pewnie- wierzę. Cieszę się, że mam opiekunkę na miejscu.
Beata26 współczuję przejść. Dobrze że wszystko ok. Niestety taki wiek ale to mija na szczęście. Moja siora z córką chyba z 5 razy lądowała w szpitalu po upadkach młodej, ale Majka chyba ma twardszą głowę;-) i obyło się bez wstrząśnień itp. A jak robi żółw rozbawiło mnie do łez- Dziękuję Ci;-)
Adudz jak już jesteś w szale sprzątania, to zapraszam;-)
Maylah- witaj mocny marku;-)
 
I ja się melduję

Beatko bardzo Wam współczuję... Jak to czytałam to aż oczy mi łzami podeszły :-:)-( Szok normalnie, jakie te nasze dzieciaczki ruchliwe. To oczywiście nie Wasza wina, absolutnie nie. Żal Malutkiej, buziaczki przesyłam

Vioreczka GRATULACJE!!!!!!

Maylah fajnie, że jakoś Ci sie układa i że jesteś zadowolona, to najważniejsze :tak: Pozdrów zięciunia :-D

Olcia jakaś masakra z tymi opiekunkami, normalnie aż mnie z nerwów ściskało jak to czytałam :no::crazy: Biedne dzieciaczki, oby się jakoś to zmieniło, bo tak to być nie może

Chciałabym Wam więcej odpisać ale muszę już uciekać. Dodam tylko że dzisiaj byłam w pracy i jutro też idę. Mała chora, katar okropny, dzisiaj nad ranem gorączka, noc mało co przespana, do tego z nami w łóżku, żal mi jej bo się męczy, teraz śpi, ale nie wiem jak długo. Wczoraj mało co nie doszło do tragedii, mama moja zaparzyła herbatę, stała na brzegu w kuchni, Mała wyciągnęła po nią rękę...... Mój tata krzyknął, dobrze że zauważył, Boże nawet sobie tego nie wyobrażam, chwila bezmyślności.............. Juz nigdy więcej :no::no:

Weekend ok, znowu byliśmy na imprezie... :laugh2: Tym razem policja nas nie złapała :-D Bo pieszo byliśmy

No i dzisiaj ryczałam, jak widzę że moje dziecko ucieka ode mnie do teściowej to mi serce się kraje normalnie, coś podobnego przechodzę jak Beatka, z tym że to naprawdę trudne :-:)-:)-:)-:)-( Ona woli ją !!!!!!!!!!!!!!! Przypomniało mi sie o tym i musiałam jako kolejna wyżalić :-:)-:)-( Dzisiaj nie było mnie jakieś 9 godz i po powrocie Mała się cieszyła, ale jakoś tak niespecjalnie mocno :-( Wiecie co? Za moją mamą piszczy bardziej niż za T i to mi nie przeszkadza wcale, nie pozwala jej nawet z pokoju wyjść, ale jak idzie do niej to szał normalnie i smutek zarazem.

Dobra uciekam bo już marudzę, a miałam już dawno iść spać

Dobranoc, do jutra :-p
 
Ostatnia edycja:
Oj Kamlotka to chwilę grozy mieliście. Karolina mi przed wczoraj przyniosła kubek z resztką herbaty..... na szczęście była już zimna a kubek stał w takim miejscu na biurku, że nie sądzi.lam, że się do niego dobierze....

Dobranoc.
 
No i dzisiaj ryczałam, jak widzę że moje dziecko ucieka ode mnie do teściowej to mi serce się kraje normalnie, coś podobnego przechodzę jak Beatka, z tym że to naprawdę trudne :-:)-:)-:)-:)-( Ona woli ją !!!!!!!!!!!!!!! Przypomniało mi sie o tym i musiałam jako kolejna wyżalić :-:)-:)-( Dzisiaj nie było mnie jakieś 9 godz i po powrocie Mała się cieszyła, ale jakoś tak niespecjalnie mocno :-( Wiecie co? Za moją mamą piszczy bardziej niż za T i to mi nie przeszkadza wcale, nie pozwala jej nawet z pokoju wyjść, ale jak idzie do niej to szał normalnie i smutek zarazem.

Kamilko, ja już na to uwagi nie zwracam, bo wiem że co by się nie działo Jula kocha mnie najmocniej na świecie a nie tą hmm babcię :-D babcia jaka jest taka jest, upierdliwa zołza, ale nie chce źle. A że dziecko się nie cieszy zbytnio na Twój widok... Ja przeczytałam kiedyś artykuł o tym że dziecko które nie ma wielkiej radości na widok mamy wracającej z pracy to oznacza że ma zdrowe relacje z matką (tak wiem że to brzmi paradoksalnie) Oznacza to że dziecko Ci pokazuje, że Ty wyszłaś zostawiłaś je z kimś innym i ona teraz się focha i Cię chce ukarać, a masz Ty mamusiu niedobra że mnie nie wzięłaś ze sobą. Potem przecież dziecko na pewno się z Tobą bawi, tuli i jest ok? Wiem jednak co przeżywasz bo ja na początku po wyjsciu tesciowej ryczałam nie raz że Jula "bardziej kocha babcię niż mamę".


Nocka u nas cudna, jak padłam przed 22 to się zbudziłam po 5 jak mała jęknęła. Byłam w szoku że spałam ponad 7 h bez żadnej przerwy. To pewnie też zasługa M bo miał nockę więc całe łóżko dla mnie :-D:-D:-D

Julka jeszcze ma kaszelek lekki, coś te syropki o d... potrzepać, bo już 6 dzien ją męczy zapalenie krtani. Chyba będę musiała iść znów do pediatry. Ja sama jestem przeziębiona, gardło i ucho zawalone. Ale kij tam, byle by moje dziecię było zdrowe !

W pracy ruch niezły, ale ludzie myślą że ja mam od 10 czynne więc na razie spokojnie. Po pracy musze iść do szpitala donieść podbitą książeczkę, bo inaczej mi rachunek za leczenie wyślą. No i jakieś zakupy typu kaszki, herbatki, jakieś ubranka. Mała mi ze wszystkiego wyrosła, te ciuszki jakieś takie wsiurowate się porobiły. Muszę jakieś bodziaki na długi rękaw kupić, bluzeczki i spodnie. Aaa no i nowe kapcie. Jula dziś rano podbiegła z kapciami w rękach i mi daje i pokazuje na nóżki. A ja szok, bo ona nie chodzi po domu w kapciach, zawsze je zdejmuje. No i jak szłam do pracy to nadal miała na nóziach więc sukces !

aaaa i miałam dodać że oprócz dziwnych zwierząt jak żółw i foczka Jula udaje jeszcze króliczka, kręci noskiem tak jak one jak coś zwęszą :-D:-D:-D a rano mówię jak masz na imię a ona JULYJA :-D mądre mam to dziecię (pewnie po mamusi :-p) żartowałam :-D

P.S. KOCHANE MOJE BABECZKI, BAAAARDZO WAM DZIĘKUJĘ ZA SŁOWA OTUCHY I WSPARCIE BO JA NA SERIO SIĘ OBWINIAŁAM, CHOĆ TO SIĘ STAŁO PRZY TATUSIU. ON TEŻ ŻYJE W POCZUCIU WINY, BO MYŚLI ŻE JA GO PRZEZ TO JUŻ NIE KOCHAM TAK JAK KIEDYŚ GŁUPOL JEDEN. RAZ JESZCZE DZIĘKUJĘ !!!!
 
Oj tak nasze maluszki im bardziej ruchliwe tym więcej drastycznych sytuacji doświadczają, niestety tak jak pisała Ewa" nie znamy dnia ani godziny". Do mnie przychodziła mama bliźniaczek , które teraz mają już 4 lata, mówimy o nich " żywe srebra", ale to poprostu strasznie sympatyczne rozrabiaki i opowiadała jak to ciekawe zabawy dzieci potrafią sobie znaleźć i ona biedna ląduje w szpitalu przynajmniej na szyciu średnio 2-3 razy w roku chociaż stara się nie spuszczać ich z oka- kiedyś na smyczach chodziły:tak: Kobieta nabrała dużego dystansu do wszystkiego i pewnie nas też to kiedyś czeka, ale z drugiej strony nie wyobrażam sobie że można do takiej sytuacji podejść na chłodno...przynajmniej narazie... a na koncie mamy już skoki z łóżka bez spadochronu x 2, guzów i siniaków x całe mnóstwo, w tym najnowszy na policzku, kilka paznokci złamanych do krwi i całą masę róznych zadrapań.

W każdym razie mocny przytulak dla Beatki bo przejścia były naprawdę straszne

Maylah gratki pracy, najważniejsze żeby cię satysfakcjonowała, reszta jakoś się dopasuje:-D
Gabiaz ty też weterynarz ?? :) Niestety nie mogę na 1/2 etatu bo to wtedy wiąże się to z opiekunką na 1/2 etatu po min 17 zł za godzinę ( bo za mniej godzin biora większą stawkę) lub żłobkiem za min 800 zł miesięcznie, nie dam rady finansowo, albo cały etat albo siedzę w domu

Ehh Adudz widzę że u Ciebie sprzątanko w pełni a mnie taki leń dopadł,że jakbyś chciała się jeszcze trochę wykazać to czekamy :-D

Adddaaa oj śledziki to chyba na chłopca co ??? hihi

A tak wogóle to dzięki wszystkim za gratulacje, kochane jesteście
Dobra napisałam się a teraz zmykam do roboty, bo mały terrorysta śpi a jak się obudzi to znowu nie da odejść od siebie na krok. Nie wiem co jej się porobiło po tym wyjeżdzie, ale teraz nie chce się sama bawić jak ruszam się na krok od niej to jest histeria, jak chcę coś zrobić w kuchni to wisi mi na nodze i ryczy i po każdym takim kilkusekundowym rozstaniu przytula się jakby mnie wieki nie widziała. No z jednej strony przylepa, ale z drugiej wszystko ma swoje granice, nie mogę jej ciągle trzymać na rękach i przytlać, a teraz nawet na kibelku siedzimy razem, bo zanim skończę sikać to ona pod tym kibelkiem robi się fioletowa z płaczu. Ehh... waham się pomiędzy rozwiązaniem żeby przeczekać lub żeby drastycznie jej odmawiac , ale po pierwszym dniu odmawiania, nie chciała spać ani jeść a w nocy budziła się co chwilę z płaczem... ratunku
 
Ostatnia edycja:
reklama
No nie wyświetla mi się to co napisałam w edycji grrr
Gabiaz ty tez jesteś weterynarzem? pracujesz? i jak to u Ciebie działa?
U mnie 1/2 etatu raczej odpada bo albo musze wziąć opiekunkę na 1/2 etatu za min. 17 zł za godzinę ( za mniej godzin biorą więcej) albo złobek za 800 zł, nie dam rady finansowo więc albo cały etat albo siedzę w domu
 
Do góry