reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lipiec 2009

Madziu ja na islandii przez pierwsze pol roku pracowalam jako listonosz a pozniej na kasie wiec podziekuje tutaj tak pracowac.. w PL pracowalam jako PO VM...

A pieniazka nie da sie zaltwic z UE..jeszcze P pokombinuje z bratem..moze jakies na rozwoj firmy a nie na zalozenie...

A co do szczepionek to jeszcze zobacze..bo musze isc jeszcze na konsultacje z lekarzem i tam zdecyduje..
 
Ostatnia edycja:
reklama
TO mi się coś pokiełbasiło,że Ty w Islandii właśnie te wystawy robiłaś:baffled:
A jak praca listonosza, ciekawa;-)

Aniu, słodziutkie te zdjęcie,ja tez mam Filipa zaraz po narodzinach, jak go wiezli z sali operacyjnej, to moj M, zrobił
 
DMuchawcu-fajny ochraniacz zrobiłaś córci. Zdolniacha jesteś. Ja jestem zbyt leniwa a przecież potrafię haftować, szydełkować itd. Ale haftowanie jest bardzo pracochłonne a ja niestety nie mam na to czasu.

Próbuję męża namówić na zrobienie szaf do przedpokoju rozsuwanych i powiedział że zrobi projekt kilka tyg temu a do dziś koniec. Ja chce zrobić takie szafy typu komandor, żeby mi tam odkurzacz wszedł, deska do prasowania, itd, i oczywiście koszule mojego męża. Ale chyba sie nie doczekam...:-( a sama sie nie znam
 
a do nas wlasnie przyszło krzesełko do karmienia:-) i próbuję je złożyć, i coś nie kumata chyba jestem:baffled::-) chyba poczekam na męża

Filip dzis odmówił jedzenia obiadku, zjadł tylko parę łyzeczek,a normalnie zjada wszytsko i jeszczew patrzy:baffled:
 
Hej dziewczyny.
Ja znowu jestem ze swoją rodzinką u Mamy. Pisałyście dzisiaj o śmierci...my w zasadzie czekamy na śmierć mojej ciocio-babci, która ma 87 lat i jest w stanie agonalnym. Stąd nasza obecność znowu u Rodziców, bo ona mieszka z nimi. Wiecie co jakoś bardzo związana emocjonalnie z tą Ciocią nie byłam, ale jak patrzę jak gaśnie w oczach to jest mi bardzo przykro... Echhh nie będę Wam smęcić.

Mały nadal mi choruje, ale ma się na szczęście już lepiej. Może w końcu jutro wystawię go na podwórko na trochę. A pogoda mnie dodatkowo dobija, śnieg i słońce na zmianę, do tego straszny wiatr.
 
Zauważyłam że ostatnio piszecie o śmierci. To niestety nieodłączna kolej naszego życia. Ja się jej nie boję, bo już raz mi w oczy zajrzała. Czułam się raczej bezradna wobec niej i szukałam nadziei. Ja widziałam wielu chorych na to co ja...w masakrycznym stanie. Ciągłe skurcze rąk i nóg, ślinotok, ogólnie mówiąc warzywo, bezwładne z pampersem. Dziewczyna która studiowała filologie angielską teraz nie mówi, leży, nie kontaktuje, widac tylko ból na twarzy z powodu ciągłych skurczy kończyn. Masakra. A brała leki a mimo to stan się jej pogorszył. Nie wiem czy jeszcze żyje bo nam forum usunęli i nie mam już wieści.

Ale cieszmy się Nowym życiem jakim jest nasze dziecko. Głowa do góry. carpe diem
 
cześć kochane, wróciłam z pracy, Tosia zasnęła o 17 i nadal śpi, ciekawe o której się obudzi???, indyk się piecze, a ja wreszcie miałam okazję troche was poczytać
Dmuchawiec dołączam do hymnów pochwalnych, ochraniacz super
vercik tak to już bywa z facetami, że jak sobie coś wymyślą to trudno ich przestawić na coś innego, mój to byk i też jest uparty na maksa
Ada z mężem na pewno się ułoży, tylko musicie zafundować sobie spokojną rozmowę.
Ewa wydaje mi się że w przypadku rodziny i dzieci nie ma dobrej opcji, ty piszesz że czasami chciałabys się oderwac o d tego wszytskiego a ja tęsknię za małą jak jestem w pracy i mam wrażenie ze wiele trace nie będąc z nią codziennie
a tak wogóle to byłam u pediatry żeby małą zważyć i zapytać o kupki, bo cały czas robi twarde bobki, a tu pani doktor dała w związku z tym skierowanie na usg jamy brzusznej, kazała zrobić badanie moczu na poziom kreatyniny bo jest małe ciemię, echo serca bo ma zasnienia wokół ust i wizytę u neurologa bo mała tylko siedzi, ale nie umie tego zrobić sama i trzeba będzie prawdopodobnie iść na rehabilitację
Normalnie wydawało mi się, że jest dobrze a tu poczułam się jak wyrodna matka,że tyle rzeczy przegapiłam. boję się tych badań...
a co do tematu śmierci, wilsonka podziwiam za podejscie do życia, my poniekąd też mieliśmy ten temat na tapecie, jak nam powiedzieli ze mała ma 30 % szans na przeżycie po porodzie. A teraz wszystko jest dobrze i cieszymy się każdą chwilą razem
 
Pytanie:
Czy wasze pociechy tez tak bardzo obciagaja palce jak chca wstawac - staja na palcach, az za bardzo obciagnietych

Jakby , ktoras z Was namierzyla sloiczki HERO to pls. dajcie znac!! Na razie namierzylam kaszki w Polsce, a zalezy mi na sloiczkach.

VIORECZKA
a niby czemu macie isc do neurologa??? Bo tylko siedzi i sama tego nie robi??? Moja tez trzeba posadzic , sama nie siada i to nie jest wytyczna do rehabilitacji ;-) Przeciez nasze dzieci maja jeszcze czas... o co chodzi??? My jestesmy pod stala kontrola neurologa i pierwsze slysze,ze dzieci w wieku 7msc same maja siadac :-) Chyba, ze chodzilo Tobie o to,ze siedzi tylko z podpurka, a bez nie siedzi??? To moja robi.
A z kupami to sprobuj dawc sok z buraka moze cos pomozeodstaw kaszki i dawaj duzo mieszanek owocowych . U nas np. po bananach , ktore teoretycznie zatwardzaja, kupa jest od razu. Za to po 3 sloikach - sliwki, jablka i gruszka zjedzonych na raz kupa byla twarda :-) :-)
Co do sinienia wokol twarzy to moja tez maial echo serca robione, ale kardiolog powiedziala,ze to sinienie to raczej anemia, ktora Lena wtedy miala.
A jak bedzie dluzej problem z kupa to przed wizytami u gastrologow i roznych specjalistycznych badaniach polecam sprawdzenie poziomow hormonow. U nas najpierw twrade kupy, potem byl brak kup i wyszla niedoczynnosc tarczycy. A gastrolodzy mala meczyli badaniamiw w szpitalu i faszerowali lekami :-(
A i glowa do gory!!!!!!!!!!!!! I niczego nie przegapilas, bo niby co maials przegapic :-) :-) Buziaki!!!!!!!!!
 
Ostatnia edycja:
nie dość że pustawo się robi na forum to jeszcze temat śmierci poruszony...
ja się panicznie boję że mogłabym stracić Marka lub Julkę. Marek jest po wylewie,miał ledwo 5% szans na normalne życie, ale żyje i jest zdrowy. Teraz byle uderzenie w głowę (jest po trepanacji czaszki i ma spory jej ubytek) może spowodać śmierć. A on czesto wraca z pracy po 22, wiadomo masa pijakow , gówniarstwa agresywnego i zawsze się boję o niego. Do tego jego praca, operatorem maszyny jest ale takiej ktora moze uciąć głowę nawet. Jestem przerażona, bo w jego zakładzie było wiele wypadkow, przeważnie ucięte dłonie.

koniec smęcenia:-)

Aniu pokazałam Twoj ochraniacz mamie, powiedziała że masz niesamowite zdolności i że szkoda ich marnować. Ja też uważam że fajnie by było gdybyś robiła takie cuda na sprzedać, na pewno miałabyś zainteresowanie.

Jula właśnie się porządnie uderzyła o szczebelki, a ma ochraniacz, ja nie wiem jak ona to robi:confused:

a wogóle to mała mi tak spiernicza po mieszkaniu że ledwo ją dogonić można:-D i jeszcze się odwróci i czeka i patrzy czy ktoś ją goni:-D

oby mała jak najprędzej usnęła bo ja też chcę iść spać.

vioreczka, na pewno wszystko z Tosią jest ok. Każde dziecko się rozwija we własnym tempie, ale lepiej faktycznie sprawdzić. Moja też robi bobeczki, ale tylko raz dziennie, druga kupka jest juz normalna. Zawsze po nocy wali bobeczki moze to po kaszce nie wiem.

no i ja chyba też sie przejdę do lekarza, bo małej wogole nic zęby nie idą. Trochę to chyba dziwne:dry:
 
reklama
Vioreczka o co chodzi z tą rehabilitacją?? że mała siedzi ale nie umie usiąść sama?? to dla pani dr powód do rehabilitacji 8-miesięcznego dziecka????? jestem w szoku. Mój Adamo też nie umie usiąść sam - bo jeszcze nie załapał o co chodzi... ale jak podaje mu ręce to zaraz siedzi, a jak za wysoko podam mu ręce to od razu pcha biodra do przodu i chce wstawać. Pełza już po całym mieszkaniu w tempie ponad dźwiękowym :D Faktem, że sama nie umie usiąść bym się wogóle nie martwiła.
Co do bobków - próbowałaś zmienić dietę? tzn np. czy codziennie dostaje gluten? ja zauważyłam, że pokaszce pszennej, która młody dostaje na kolacje kupy są zdecydowanie twardsze niż po kaszkach ryżowych.
Co do sinych ust - Tomkowi jak był malutki siniała górna warga (tak prawie do noska) - ale nawet nie wiem kiedy samo przeszło.
A jeśli chodzi o ciemię to się nie wypowiem, bo nie mam na jego temat zielonego pojęcia.

tralalala zdrówka dla was!

Moje młodsze dziecko właśnie zasnęło... dzisiaj troszke poxniej, bo byliśmy u moich rodziców. Tomi dostał rower i jeździ w koło kominka przez kuchnie do jadalni do salonu i znów do kuchni :) W zeszłym roku kupiliśmy mu taki 3-kołowy ale z łańcuchem Lak Magic Rowerek 3-kołowy Magic z łańcuchem - informacje i opinie użytkowników - bangla.pl i jeździł bez problemu jeszcze zanim skończył 2 latka. Teraz dostał taki już co ma 2 koła +2 dodatkowe i ledwo wsiadł juz pedałuje zdolniacha mała :) Ma chłpak frajdy co nie miara ;)

No nic ide wieszac pranie i spać, bo padam. Ta @ mnie wykończy! Już zapomnialam jak to jest... w sumie jakby tak dobrze policzyć to od listopada 2006 to jest moja 5 @ :p ehhh... a było tak pięknie...
 
Do góry