reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lipiec 2009

JA EWCIA też tam mam jak TY!!ehhhh
sama ,sama i sama juz nie pamietam kiedy gdzies bez dzieci byłam,czy byliśmy!!!
Człowiek od tego siedzenia dziki sie robi!!!
u nas też pogoda superowa,więc my ruszamy na podbyj wsi,bo oczywiście placu zabaw tu nie ma!!!
Niby jest tak pisali w gazecie,ciekawe wprzedszkolu dwie huśtawki i karuzela,gdzie tylko moga wchodzić dzieci z przedszkola w trakcie zajęc .TAKIE PRZEDSZKOLE!!!!ehhhh...
 
reklama
Cześc dziołszki :-)
Jak dobrze, że dzisiaj piątek i weekend już za pasem. W końcu więcej czasu spędze z mężem, a że ma być piekna pogoda to na pewno gdzieś go wyciągne :-D Mam zamiar podrzucić małego mamie na noc z soboty na niedziele i wyskoczyć gdzieś z mężem :sorry: I trochę poszalec..
Jak wyszłam za mąż wiele z moich "przyjaźni" osłabło... jak urodziłam Tomasza to wiele kontaktów wogóle się urwało... a teraz wręcz nie mam do kogo gęby otworzyć... Wszyscy myślą, że skoro mam dzieci to już wogóle nie mogę wyjść wieczorem gdziekolwiek, a tak na prawdę to jak położę maluchy spać o 20 to do 1-2 w nocy mogę spokojnie wyjść nawet z mężem. Wystarczy, że otworzę drzwi do teściów i już dzieci są pod ich opieką...

U mnie to samo :wściekła/y: Wiele znajomości się urwało, bo "macie dziecko i cięzko wam sie wyrwać z domu". Żeby chociaż zapytali czy się wybierzemy gdzieś z nimi, ale po co.. Z góry znają odpowiedź. I to mnie wkurza :wściekła/y: Ja na szczęście mam z kim pogadać :tak: Z koleżanką która jest w 7 miesiącu ciąży i rozumie moje gadanie o małym :-D I sama wręcz sie prosi żeby z nim iść na spacer.

w ogóle to Kacper dał mi dzisiaj pospać. Usnął tradycyjnie o 19:30, tradycyjnie obudził się o 6, zjadł i pospalismy razem jeszcze do 8 :-D Teraz też słodko spi, bo to jego pora na drzemkę.

A tak na marginesie. Ciotki pamietajcie że jak bierzecie w pracy urlop to doliczcie sobie jeszcze jeden dzień za 25 grudnia. Święto wypada w sobotę, więc ustawowo nalezy się dzień wolny :tak: Pewnie o tym wiecie, ale warto przypomnieć :-D
 
Witam...
Nocka do baaaaaaaaaaaaani (szerokie ziewnięcie):dry:Najpierw mała co godzinę...a potem o 4tej Bartolini zawołał...gorączka 39.3...do rana czuwanie:eek: Ok 4tej przyjechał małż...więc rano musiałam chodzic na palcach coby panicza nie obudzic...ale niestety nie mam wpływu na marudną Aduśkę i na marudnego Bartolina...Dzis taka piękna pogoda...Bartolini nie gorączkuje...zastanawiam się nad spacerkiem:sorry:Lejcę szybki obiadek uszykować coby łosisko nie marudziło i w rejs wyruszam...:happy:Co do przedszkola...cholera jestem wścikała na te baby...Bartek 2 tyg temu skończył antybiotyk...a te w przedszkolu mają jakieś dziwne rozporządzenie że mają codziennie (niezależnie od pogody) wychodzić na podwórek...w tym celu było tzreba przynieść (żeby stały w szatni) kalosze i pelerynę przeciwdeszczową...ok niech wychodzą..ale niech dopilnują,żeby dzieciaki były dokładnie pozapinane i czapki na uszy naciągnięte...Pytam dziś Bartka "Spociłeś się na podwórku, biegałeś jak wariat?" a on co mi odpowiedział??? "Pani kazała szaleć i krzyczeć":szok:Chyba się tam przejdę...:wściekła/y:
 
Witam Was ;-*
Mój Kacperek dziś pierwsza pobudka o 5 godzina przerwy na wyglupy i potem jeszcze do 9 :-D:-D:-D:-D:-D:-D do tego piekne słoneczko az chce sie zyc:-Dw ogole równo rok temu dowiedzialam się o ciązy. Tzn zrobilam 2 testy:-D:-D:-Dmam nadzieje ze nic mi humoru nie zepsuje, tylko szkoda ze dzis jestem caly dzien sama moj tez przez caly weekend ma zjazd :-(dzis nawet nie bedziemy sie widziec bo prosto po pracy jedzie na uczelnie.. a tak jak Patra pisała, wszyscy myslą ze skoro mam dziecko to nie mam na nic czasu :-(
 
Oj widzę, ze na naszym BB to są nocne marki i ranne ptaszki, a dmuchawiec jest 2w1,:-):-):-):-)ja dziś wstałam o 10,:szok: malutki był tak obsikany, nie wiem któedy, ale pielucha sucha, a on cały mokry, jak go przewinęłam , to zrobił mega kupę:rofl2::rofl2:
Jeszcze nie przeczytałam, co na produkowałyście, więc lecę czytać :-)
A potem spacerek bo taka piękna pogoda, ze życ się chce:-):-):-):-):-)
 
Dmuchawiec, masz rację, jak trzeba to zawsze potrafimy się dostosować,a tak w ogóle , to tak pięknie napisałaś o tej miłości, i w ogóle, powiem CI że ja bardzo kocham mojego męża, np dziś wysłałam mu sms o treści : kocham Cię mężusiu, i dostałam tez odpowiedz ,Że mnie kocha , kocha. kocha, takie głupie smsy, a Tyle radości dają, ja tez uważam że trzeba pięlęgnować uczucie, i że mężczyzna, nie moze poczuć, ze traci swoją męskość, ot taki rod, że trzeba ich chwalić, choć widzię, ze czasem mojemu mężowi brakuje inicjatywy, więc staram się go naprowadzac, zeby niby sam na to wpadł,:-D:-D
A co do seksu, to u mnie jest troszkę inaczej, czasami mi się nie chce jestem zmęczona, i mąż to rozumie, ale kochamy się jak tylko nas najdzie ochota, np jak mały zaśnie w ciągu dnia, tylko mój problem jest taki, że ja widziałam jak moj ojciec , z którym mama się rozwiodła, 20 lat temu, ją gwałcił, i ja często mam ten obraz w głowie, i czasem, przejdzie mi ta myśl, i nici z seksu, Mój M. o tym wie, i bardzo mnie wspiera, choć wiem ,ze często jest mu przykro, ale ja już tyle lat i nie potrafię sobie z tym poradzić, i czasem myslę że męzczyxni kierują się tylko instynktem, choć wiem, że nie można generalizować, prawda, ehhhh ciężkie to jest:-(
 
Witam sie :tak::tak:

mezus poszedl wlansie do pracy a maly sie slicznie bawi to moge do was zerknac :-):-)

powiedzcie mi jak to jest z ulewaniem u waszych maluszkow?? U nas bylo wszystko ok az do szczepionki miesiac temu...od tej pory ulewa mu sie strasznie duzo! Po jedzonku odbija mu sie i to glosno,a mimo to dalej ulewa mu sie...nie wiem czy mam z tym do lekarza czy jakos sama ...Musze dodac ze karmie butelka...

agnieszka24 mieszkam w NRW, w malym miasteczku pomiedzy Essen a Duisburgiem wiec kawal drogi od siebie mamy :sorry:

No to rzeczywiscie kawal nas dzieli :sorry:

A ja biore sie za pakowanie rzeczy do pudel bo przeprowadzka nas czeka:-:)-(
Ciezko bo D w pracy:-:)-( a tu jeszcze maly nie spi.Dobrze ze chociaz grzecznie sie bawi...

Kupilismy dom,taki wymarzony z tarasem duzym ogrodem 2 pietrowy(5 pokoi)... i za tydz przeprowadzka
zbieram sie do roboty,ale bede tu zagladac:tak::tak::tak:

Pozdrawiam i sle moc buziakow dla naszych malenstw ;-);-);-);-)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Oj Maylah, współczuje Ci z całego serducha tego przezycia:-( Musi Ci byc z tym okropnie.
Ale faceci nie kieruja sie tylko instynktem (jesli sa w pełni rozumu), ale tez nie sa tak wrazliwi, delikatni i uczuciowi jak kobiety.I to pewnie z powodu tego kontrastu moze sie tak wydawac. Twój maz, ktory Cie rozumie i wspiera jest na to najlepszym dowodem. Gdyby kierował sie jedynie instynktem, to chciałby za wszelka cene dopiac swego. A on mimo tego, ze juz zaczeliście (dobrze zrozumialam?) czyli juz sie nakrecił:), a tu nagla zonk, potrafi przeciez opanowac ten instynkt. Dlaczego? Z miłosci do Ciebie!:tak:Widac bardziej mu zalezy na Tobie niz na seksie, no i tak ma przeciez byc. Ja na Twoim miejscu dziekowałabym mu za to, bo to dla niego tez pewnie niełatwe. To tak, jakbys, dajmy na to, wybierała sie na bal;-)i ktos sprezentowałby ci cudo-sukienke-taka o jakiej zawsze marzyłas. Wyobraz sobie, ze juz ja masz na sobie, wygladasz bosko, do wyjscia zostało 10minut, a ten ktos nagle sie rozmysla i zabiera Ci sukienke. Na bal nie idziesz wcale, choc bardzo na to czekałas.Przykład moze nie za madry, ale analogia jest:-)

W ogóle powiem Wam, kobietki, ze dziekowanie facetowi działa cuda.
Moja mama ciagle narzeka na tate, ze taki, siaki i owaki. Zapytałam ja kiedys, czy kiedykolwiek podziekowala tacie za vto, ze co niedziela gotuje obiad, albo za to, ze utrzymuje dom. Zawołała ze wzburzeniem:
- A za co ja mam mu dziekowac? To jego obowiazek!

Co z tego, ze obowiazek? Własnie za te drobne, codzienne rzeczy trzeba dziekowac, bo one tak naprawde sa najwazniejsze. Pracę, która ktos docenia wykonuje sie chetniej i lepiej. Czy nie jest tak, ze gdy nasi mezowie mówia: skarbie, cudowne ciasta pieczesz! całujac nas przy tym w dodatku ,to od razu nam sie chce brac za nastepne?
Mój tato tez kiedys pomagał w domowych porzadkach-prał, gotował, sprzątał, kapał dzieci itd. Ale skoro mama uważała to za jego "zasrany"(za przeproszeniem) obowiązek, no to jego zapał trafił szlag!:-(
Wkazdym razie ja nie mam zamiaru popełniac tych samych błedów.
Buziak!
Dzieki ze jestescie:-D
 
Do góry