czesc dziewczyny!
dawno mnie nie było,czasu brakuje
nie przeczytam to co pisałyście, bo boje sie,ze jak zaczne czytac, to juz nie zdaze nic napisać...
mój aniołek pokazuje lwi pazurek i ani w dzień, ani w nocy nigdy nie wiem kiedy zasnie, a kiedy na cycu zawiśnie.Znajomi , mamy mówią,zebym juz teraz go ustawiała wg godzin,a położne i pediatra mówi,ze jeszcze w tej chwili mam karmić na żądanie...a jak on płacze to po 3 min. nie moge wytrzymać... a jeszcze mąz jest tak zakovhany w Stasiu,ze po karmieniu mały często kończy na piersi u męża, niby w celu odbicia,ale tak naprawda mąz musi go pomiziać i poprzytulać...boję sie,ze tak to mały do rąk sie przyzwyczai...
Teraz o dziwo śpi ,bo od ponad tygodnia szczególnie wieczorami jest kilkugodzinne cycanie i niespanie. W nocy ostatnio tez gorzej spi, a nad ranem mnie budzi jakimiś mruknięciami, co mnie odrazu do pionu stawia, bo wydaje mi sie,ze juz trzeba cyca wyciagać a tu nieraz tylko przykryc wystarczy, czy po głowce pogłaskać, ale to nie zmienia faktu,ze ja juz obudzona i tak w kółko....
no i mam ciągle rewelacje z piersiami... po drugim nawale po kilku dniach nagle rozbolała mnie w dotyku lewa pierś i przez cały dzień musiałam na przemian gorący przysznić, masowanko bolącego miejsca, mały do cyca,zeba sciągnął to co sie rozmasowało a potem okład z kostek lodu... no i wszystko przeszło,wiec było super, ale nadal mam tkliwe sutki - nie wiem czy Wy też tak długo z tym sie meczyłyście?? a dziś najbardziej bolący sutek zaczął boleć nawet kiedy go nie dutykam, tak mnie troche od środka rwie i juz znów sie zaczynam martwić.... czy to oby normalnie???? Moze któras tez tak miała???
ale gdyby nie te rewelacje zdrowotne, to jest fajowo, mąż kochany bardzo jest i bardzo pomaga przy dziecku, az szkoda,ze w środe do pract idzie!!!!A Staś jest tez strasznie fajny i jak tak na niego patrze, to az sie nie chce wierzyc,ze to moje dzieciątko i ze takie cudo w moim brzuchu siedziało...
dobrej i spokojnej nocy Kochane zycze!!!