Witajcie po kilku dniach nie obecności:-) Wreszcie dziś nas wypuścili do domku.
Mieliśmy wyjść jutro ale na wszelki wypadek Maksiowi chcieli zrobić naświetlania,więc podjęłam decyzje że zostajemy do dzisiaj.
Tak więc jak zauważyłyście złapało mnie znienacka.Uważam że poród miałam super,trafiłam na dyżur mojej lekarki,która super wzięła sprawy w swoje ręce.Poszło bardzo szybko i sprawnie.Szczerz to ja naprawdę nie pamiętam bólu,a wydawało mi się że to niemożliwe.Opisze wam trochę później,bo momentami to było nawet śmiesznie.
Maksiu teraz sobie śpi.Chociaż dziś był troszkę niespokojny jak już wychodziliśmy do domu i w domu na początku tez było małe zamieszanie,ale myślę że będzie już ok.
W szpitalu leżałam na sali z fajną dziewczyną.Przerażała mnie opieka nad takim maluszkiem ale myślę że w miarę sobie radzę.
Jak będę miała chwilkę zamieszczę trochę zdjęć i nadrobię zaległości
Mieliśmy wyjść jutro ale na wszelki wypadek Maksiowi chcieli zrobić naświetlania,więc podjęłam decyzje że zostajemy do dzisiaj.
Tak więc jak zauważyłyście złapało mnie znienacka.Uważam że poród miałam super,trafiłam na dyżur mojej lekarki,która super wzięła sprawy w swoje ręce.Poszło bardzo szybko i sprawnie.Szczerz to ja naprawdę nie pamiętam bólu,a wydawało mi się że to niemożliwe.Opisze wam trochę później,bo momentami to było nawet śmiesznie.
Maksiu teraz sobie śpi.Chociaż dziś był troszkę niespokojny jak już wychodziliśmy do domu i w domu na początku tez było małe zamieszanie,ale myślę że będzie już ok.
W szpitalu leżałam na sali z fajną dziewczyną.Przerażała mnie opieka nad takim maluszkiem ale myślę że w miarę sobie radzę.
Jak będę miała chwilkę zamieszczę trochę zdjęć i nadrobię zaległości