survivor26
Mamy lipcowe'08
Ja już znowu po 4-km przebieżce...idzie mi coraz lepiej, dziś obróciłam w 40 minut, do lata będę jak Korzeniowski śmigać, jeśli R będzie nadal robił poranne nadgodziny
Wczoraj cały dzień siedzieliśmy na wsi, Flo nawet przez 10 minut bawiła się z Laurą bez panicznej ucieczki do matki...Na spacerze nazrywałam bazi i jak oblecę zlecenie to biorę się za wiosenne przygotowywanie domu Flo niestety dalej kicha i kaszle, ale nie pogarsza się,w iec do żłobka poszła, do lekarza na razie nei chcę, bo jak nic dostanie na wszelki wypadek antybiotyk, a 3 w jednym miesiącu to lekka przesada - kuruję po swojemu i na razie gorzej nei jest
U nas pobudka o 7 to jest wielkie święto - zdarzyło się wczoraj, a poprzednio gdzieś koło walentynek
Rudka, wielkie gratulacje! Strach tu zagladać, bo od samego czytania można zaciążyć:-):-)
Kasia, dużo zdrówka dla całej rodzinki a dla Ciebie zwłaszcza, bo to Ty się musisz szpitalem domowym zajmować
Dobra zmykam do roboty, trzeba energię pojoggingową wykorzystać
Wczoraj cały dzień siedzieliśmy na wsi, Flo nawet przez 10 minut bawiła się z Laurą bez panicznej ucieczki do matki...Na spacerze nazrywałam bazi i jak oblecę zlecenie to biorę się za wiosenne przygotowywanie domu Flo niestety dalej kicha i kaszle, ale nie pogarsza się,w iec do żłobka poszła, do lekarza na razie nei chcę, bo jak nic dostanie na wszelki wypadek antybiotyk, a 3 w jednym miesiącu to lekka przesada - kuruję po swojemu i na razie gorzej nei jest
U nas pobudka o 7 to jest wielkie święto - zdarzyło się wczoraj, a poprzednio gdzieś koło walentynek
Rudka, wielkie gratulacje! Strach tu zagladać, bo od samego czytania można zaciążyć:-):-)
Kasia, dużo zdrówka dla całej rodzinki a dla Ciebie zwłaszcza, bo to Ty się musisz szpitalem domowym zajmować
Dobra zmykam do roboty, trzeba energię pojoggingową wykorzystać