czesć dziewczynki:-)
ja jestem teraz na lekkim wk** na M
wyobraźcie sobie, ze Toska rano zjadla tylko jogurta (takie dużego dla doroslych) po drzemce rosołek (tak z 1,5 chochelki) i totalnie nic nie chciala jeść, więc ja o 17 tej wychodząc na zabieg (za chwilę i do tego wrócę;-)) poprosiłam aby M dal jej kuciaka gotowanego, jakiś deserek albo owocek i w ogóle nieech coś jej wetknie no i da jej jeszcze syropek (mojej wlasnej roboty:-)) i zrobi inhalacje i co? nic k**** nie zrobił
bo podobno mała nic nie chciała wziać do ust (ok rozumiemm,, wychodza trójki-kiełki mogą boleć, ale jabłuszkiem to ona nigdy nie pogardzi
) a syropku i inhalacji to on nie dał, bo oni się na siebie obrazili
i w ogóle mała byla na wielkim fochu
i to jest wytłumaczenie??
po prostu zapomniał i tyle
normalnie ręce opadają, a że dziewczynka już poszla spać to już nic nie zaaplikuje:-( no dobrze, ze chociaż kasze zjadała...
a ja bylam wyciąc cos ala pieprzyk na nosku (bo bałam się, ze jak mi za 20 lat urośnie do rozmiarow giga to będę wygladała jak Kunegunda I
) jesssssiu jak bolalo znieczulenie
ale teraz jest oki, tylko, że przez dwa dni nie mogę moczyć i dotykać, a co się z tym wiąże malować, a jak tak bez tapety to taaaaka łysa i odstraszająca jednym slowem jestem
więc dzisiaj wyposarzylam sie w doodatkowe włóczki i zaszyję się na ten czas w domciu;-)
Kate koniecznie weź skierowanie, bo to już nie przelewki
i zdróweczka dla Antosia
Kasia normalnie wymiękam
kurcze a tak Wam dobrze z oczu patrzy
ale z tym kieliszkiem to całkiem niezły pomysl, bo ja oslonowe do kaszy daje, ale z syropkami to nie raz ciężko
no i Surv ma rację, w ten sposob najszybciej mozesz ominąć te wstrętne kolejki
Kamu mówisz i masz, od jutra wstawiam gar z 5 żabami, jedną muchą i do tego zasmażką posypię i czary bedą odprawione
Pabla ja też , ja też czekam!!!:-) no i Lenka tak bez problemu siada na fotel?? mojej Tosi ostatnio jak grzyywkę cielismy to w trzy ossoby i do tego łapaliśmy tak kłaczki i cieliśmy, łapaliśmy i cieliśmy
bozie dobrze, że ona ma loki, bo tak to by miała niezłe schody
Madzia u mojej to jako tako cięcie pazurków idzie, ale jak pamiętam u Kornela to mielismy sajgon
on ma tak mocno unerwione końcowki paluszkow, że do jeden paznokieć dziennie szedł i d tego spocona bylam przeokropnie, i wyobraź sobie, ze jak ostatni skonczyłam to ten pierwszy już zdązyl urosnąc
Kic jak tam u Ciebie na wadze?? bo ja od dzisiaj zaczęłam tą dietę protal i powiem Wam, ze chyba dlatego chodzzę na malym wk***
jakoś niedojedzzona jestem;-) ale będe twarda i pięć dni wytrzymam
...chyba
póxniej wchodza warzywka to mniodzio
Post oj słodkie są takie widoki:-) ja to nie wiem ale jak moja Tosia widziw drzwiach Kornela jak wraca ze szkoły to wpada w takką ekstazę az milo:-) zresztą moje maluchy są tak wpatrzone w siebie, ze aż nie raz mi się łezka zakręci:-) szczegolnie, że u mnie taka roznica wiekowa
i bardzo się tego bala, a najbardziej jak Kornel podejdzie do roli starszego brata
aczkolwiek przyznam się, że od początku baaardzo starałam sie pomoc mu w roli starszaka, typu pomoc przy obsudze dzidziusia, powtarzanie często przy nim nie "Tosia" a "Twoja siostra" "Twoj Braciszek" i tak do tej pory staram sie robić
Iza zazdorszczę baaardzo wypadu do teatru
ja to jestem na intelektualnym dnie normalnie