reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipiec 2008

Madzia vw dobre auta my jestesmy zadowoleni ,ale to jest akurat wada tego silnika co mamy i często w wv do 2005 roku się pojawia, po za tym jest super i na inne bym nie zamiaeniła.
Post, chciała bym to zobaczyć jak Ika cinka myje:-)
My idziemy na spacerek troszkę się dotlenić
 
reklama
czesć dziewczynki:-)
ja jestem teraz na lekkim wk** na M:wściekła/y: wyobraźcie sobie, ze Toska rano zjadla tylko jogurta (takie dużego dla doroslych) po drzemce rosołek (tak z 1,5 chochelki) i totalnie nic nie chciala jeść, więc ja o 17 tej wychodząc na zabieg (za chwilę i do tego wrócę;-)) poprosiłam aby M dal jej kuciaka gotowanego, jakiś deserek albo owocek i w ogóle nieech coś jej wetknie no i da jej jeszcze syropek (mojej wlasnej roboty:-)) i zrobi inhalacje i co? nic k**** nie zrobił:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: bo podobno mała nic nie chciała wziać do ust (ok rozumiemm,, wychodza trójki-kiełki mogą boleć, ale jabłuszkiem to ona nigdy nie pogardzi:tak:) a syropku i inhalacji to on nie dał, bo oni się na siebie obrazili:confused::confused::confused::confused: i w ogóle mała byla na wielkim fochu:sorry2: i to jest wytłumaczenie??:dry: po prostu zapomniał i tyle:nerd: normalnie ręce opadają, a że dziewczynka już poszla spać to już nic nie zaaplikuje:-( no dobrze, ze chociaż kasze zjadała...
a ja bylam wyciąc cos ala pieprzyk na nosku (bo bałam się, ze jak mi za 20 lat urośnie do rozmiarow giga to będę wygladała jak Kunegunda I:sorry2::-p) jesssssiu jak bolalo znieczulenie:baffled: ale teraz jest oki, tylko, że przez dwa dni nie mogę moczyć i dotykać, a co się z tym wiąże malować, a jak tak bez tapety to taaaaka łysa i odstraszająca jednym slowem jestem:sorry2::-p więc dzisiaj wyposarzylam sie w doodatkowe włóczki i zaszyję się na ten czas w domciu;-)
Kate koniecznie weź skierowanie, bo to już nie przelewki:no: i zdróweczka dla Antosia:tak:
Kasia normalnie wymiękam:-D:-D:-D:-D:-D:-D kurcze a tak Wam dobrze z oczu patrzy:rofl2::rofl2::-D:-D:-D:-D:-D:-D ale z tym kieliszkiem to całkiem niezły pomysl, bo ja oslonowe do kaszy daje, ale z syropkami to nie raz ciężko:no: no i Surv ma rację, w ten sposob najszybciej mozesz ominąć te wstrętne kolejki:tak:
Kamu mówisz i masz, od jutra wstawiam gar z 5 żabami, jedną muchą i do tego zasmażką posypię i czary bedą odprawione:-p
Pabla ja też , ja też czekam!!!:-) no i Lenka tak bez problemu siada na fotel?? mojej Tosi ostatnio jak grzyywkę cielismy to w trzy ossoby i do tego łapaliśmy tak kłaczki i cieliśmy, łapaliśmy i cieliśmy:-D:-D:-D:-D bozie dobrze, że ona ma loki, bo tak to by miała niezłe schody:-D:-D:-D:-D
Madzia u mojej to jako tako cięcie pazurków idzie, ale jak pamiętam u Kornela to mielismy sajgon:szok::szok::szok: on ma tak mocno unerwione końcowki paluszkow, że do jeden paznokieć dziennie szedł i d tego spocona bylam przeokropnie, i wyobraź sobie, ze jak ostatni skonczyłam to ten pierwszy już zdązyl urosnąc:sorry2::-D:-D:-D:-D:-D
Kic jak tam u Ciebie na wadze?? bo ja od dzisiaj zaczęłam tą dietę protal i powiem Wam, ze chyba dlatego chodzzę na malym wk***:-p:-p:-p:-p jakoś niedojedzzona jestem;-) ale będe twarda i pięć dni wytrzymam:-p ...chyba:cool2: póxniej wchodza warzywka to mniodzio:tak:
Post oj słodkie są takie widoki:-) ja to nie wiem ale jak moja Tosia widziw drzwiach Kornela jak wraca ze szkoły to wpada w takką ekstazę az milo:-) zresztą moje maluchy są tak wpatrzone w siebie, ze aż nie raz mi się łezka zakręci:-) szczegolnie, że u mnie taka roznica wiekowa:tak: i bardzo się tego bala, a najbardziej jak Kornel podejdzie do roli starszego brata:tak: aczkolwiek przyznam się, że od początku baaardzo starałam sie pomoc mu w roli starszaka, typu pomoc przy obsudze dzidziusia, powtarzanie często przy nim nie "Tosia" a "Twoja siostra" "Twoj Braciszek" i tak do tej pory staram sie robić:tak:
Iza zazdorszczę baaardzo wypadu do teatru:tak: ja to jestem na intelektualnym dnie normalnie:-p
 
Ja melduje się, że żyje.
Dołuje się trochę więc nie popisze choć czytam bo jak zwykle w stanie takim nie mam żadnej nawy do pisania choć mi z tym głupio sorry:sorry2: Jestem i nie znikam.
 
No i znowu temat facetów na tapecie:-D Mój M. prawie codziennie zostaje z małą (jak nie ma ranek), wiec i posprząta i nakarmi i ugotuje... Ale chyba tylko dlatego, że nienawidzi mojego ględzenia:-p Co jakiś czas odpuszcza sobie (czyli np. daje obiad Zosi po 16:wściekła/y:, bo się nie wyrabia) i wtedy urządzam awanturę:-D Robi, bo musi, ale i tak patrzy na mnie jak na dziwoląga - o co chodzi, jest czysto, obiad będzie jak będzie, itd. Nienawidzę tego, że ja muszę o wszystkim pamiętać:wściekła/y: Dzień wcześniej przygotować, bo na 100 % M. zapomni o czymś:no: Ech, temat-rzeka.
Tosika - ja też na diecie. Ale niestety chyba nie całkowicie proteinowej:sorry2: Od 3 dni nie jem nic poza jogurtami, jajkami,serami i rybami (bo innego mięsa nie jem). I na śniadanie jajko, potem serek wiejski i chyba z 5 jogurtów dziennie, a teraz doczytałam, że nie można serków homogenizowanych i serków żółtych, bo tłuste... I 3 dni na nic:wściekła/y: Ale jak nie te serki, to już nie wiem co? Jakoś zniechęcona do niej jestem, bo choć nie męczy, to jest strasznie monotonna... I po 3 dniach marzę o jakimś kawałeczku owocka lub warzywka:zawstydzona/y:
Lecę do sprawdzianów, blee.
Kolorowych snów i spokojnej nocy!
 
Dzień Dobry!
Kic, Post i nie wiem która jeszcze ;-) oglądałyście YCD? (Post, zapomniałam Ci przypomnieć :-()
Haszi, poprawy humoru życzę!
 
Kasia ja ogladałam:tak:
Haszi nie smuć sie! głowa do góry!
Tosika ja widzę ,że z tymi chłopami to normalka:sorry2::baffled: Takie podejście: nie chce to niech nie je,albo później zje,lekarstwa nie uciekną itd...no tylko chłopy tak ppotrafia...i moja teściowa:baffled:
Wiecie co,już się wczoraj nie dopytytwałam co robili,co jedli,kiedy spali,żeby się nie wkurzac,dobrze,ze mały mógł jeszcze w domu z kimś posiedzieć:sorry2: Zastanawia mnie tylko to,że K do mnie zadzwonił o 12.30 i mówił,że właśnie dzwonił do domu,Maciek właśnie wstał ,dwie godz. spał i teraz je zupkę.Nożesz,przecież Maciek chodzi spać o 12 ,a przed tym je zupkę,a nie o 10:baffled: bo do wieczora później nie wytrzyma.No ,ale nie dopytywałam...A mały mi padł o 17 ,pospał do 18,to poszedł spać o 22 i rano go dobudzić nie mogłam i z płaczem do żłoba poszedł:wściekła/y: No nie może być tak jak mówię ,że ma być:no: Ja swoje dziecko znam na wylot i wiedziałam,że tak będzie,ale nie, trzeba zrobić inaczej,a i we wszystkim tym teściowa sama się gubi,bo ostro twierdzi,że młody poszedł spać o 12:dry:No to moze coś z zegarkiem ma nie tak,bo K do mnie dzwonił o 12.30 i dziecko już wyspane podobno było. No cos tu jest nie halo:no:
Tosika napewno miło patrzeć jak się rodzeństwo tak kocha:tak: A ty nie przesadzaj z ta tapetą , bo bez też świetnie wyglądasz:tak:

Oj dziewczynki tak mnie kusicie tą dietą:sorry2:
Chyba bym wytrzymała z tego co tu czytam,bo akurat serki to ja jem codziennie i wcale mi się nie nudzą.Tylko kurcze czekolady bym nie mogła:sorry2::-( tego bym chyba nie znosła:zawstydzona/y:

Pabla jak tam u fryzjera? czekamy na efekty.
Mnie tak strasznie kusi żeby ściąć włosy,ale z drugiej strony mi szkoda.
 
Madziu - fryzjer dopiero dziś o 15:30, więc wieczorkiem zdam relacje.
oj Ci faceci.....
ja tylko się melduję narazie, bo młoda szaleje a poztym muszę do pracy z nią podjechać zawieźć dokumenty szwagra na kredyt na budowe domku.
miałam zajrzeć wieczorkiem, ale kładłam małą spać około 20:30 i zasnełam razem z nią i obudziłam się dopiero około 22:30:sorry2:
więc tylkko przebrałam się w piżamkę i z powrotem do łóżka powędrowałam.
 
Oj u nas też dziś żłobek z wyciem...byłyśmy same, bo R na szóstą do pracy, uprzedzałam, że będę ciut później, ale mała wstała po 5 wiec w sumie w żłobku byłyśmy 7.15 a tu Pani nie ma... okazało się, ze dziewczynka która zawsze przychodzi na 7 dzis też miała być później, więc i Pani się dopiero na 8 wybierała...a tymczasem i Florka i Jagódka były jednak wcześniej:-p No i żeśmy sobie 40 minut poczekały...gorsza sprawa, ze Flo na widok koleżanek poza żłobkiem wpadła w histerię:baffled: Ja jej kompletnie nie rozumiem - w żłobku wszystko gra, bawi się przy dzieciach nie ma z tym problemu, a dziecko widziane gdziekolwiek poza żłobkiem wpędza ją w panikę.. może już czas na kozetkę u psychologa dziecięcego?:-p Oddałam ją w końcu Pani w stanie dzikiej histerii, ale teraz dzwoniłam i już wszystko ok
Ale nocka do bani była, mała ma jakieś gigantyczne zatwardzenie od dwóch dni, w nocy co rusz się budzi z rykiem,a do tego dziś rano doszedł katar...zastrzelę się, jeśli znowu będzie chora:-(

W związku z tym humor mam dość zbliżony do Hashi, tylko mnie grafomania nawet w chandrze nie opuszcza:-p

Potem poczytam i popiszę bardziej optymistycznie, teraz w ramach umartwiania się idę do pracy:-p
 
reklama
Do góry