reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lipiec 2008

hej dziewczynki!
Chciałam zakomunikować, że Wasz klimat doszedł aż do mojej miejscowości i nie odzywamy się z M. :wściekła/y: Wczoraj poszlam po pracy kupić sobie perfumy (w ramach poprawy humoru) i była zadyma o to, że czeka z obiadem:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: Niewazne, że odkąd jest prezesem wspólnoty to go ciągle w domu nie ma:wściekła/y: Myślałam, że w związku z rozwodem moich rodziców wykaże się wyrozumialością, poprzytula, pocieszy, ale teraz wiem, że zero emaptii i zrozumienia:no: Obiadu nie zjadłam, mam w d..., zrobiłam sobie kanapki. I M. się strasznie wkurzył, wyrzucił obiad i sie nie odzywa... Dziś uśpił Zosię, spytał sie, czy gdzieś wychodzę, powiedziałam, że nie i wyszedł... Peswnie do knajpy:wściekła/y: Ale perfumy mam, a M. mam gdzieś:cool:
Kamu -trzymam kciuki za inseminację koleżanki!
I nie wiem, komu mialam odpisać:no: Dobranoc!!!
 
reklama
hej,
po wizycie kiepsko... pęcherzyk jest ale nic poza tym według mojego gina jest pusty. Ostania @ była 8 stycznia więc powinno już być coś wiecej niż tylko pęcherzyk. Kazał zrobić bete raz w piątek (wczoraj) i drugą w poniedziałek. Pierwsza wyszła 75,18 więc nie za wielka... ehh... a objawy mam wszystkie i wydawało mi się że będzie wszystko ok :-(

A spirali nie znalazł. Stwierdził, że musiała wypaść przy miesiączce. Bodobno się zdarza :eek:
 
Julia no szkoda , że lekarz powiedział, że pęcherzyk jest pusty. Może jednak jest jeszcze jakaś nadzieja. Co do tej spirali to jestem w szoku że może od tak wypaść. A ja się właśnie nad tym cały czas zastanawiam, tylko kasy brak.

Kaja dobrze, że sobie perfumki kupiłaś a mężem się nie przejmuj. Wiesz jak to z tymi facetami.

Dziewczyny dostałam pismo i na załatwienie sprawy mam 7 dni, ale jak to jest liczone 7 dni roboczych czy łącznie z sobotą i niedzielą.
 
Witam weekendowo! Miałam nadzieję, ze w końcu się wyśpię, ale Flo raczyła wstać o 6.30 w pełnej żłobkowej gotowości:-p No i nastrój ma zdecydowanie wisielczy, a pogoda na spacer kiepska... nawet najnowszą zabawką nie daje się zająć, a popełniłam dla niej łóżeczko dla misia z pościelą i wczoraj 1,5 godz mu je ścieliła.... ciągle jej coś nie wychodziło, ale dzielnie wywalała pościel i wkładała od nowa.... normalnie dziecka nie było:-D Dziś już neistety zabawka straciła odium nowości, ale może jej dorzucę jakąś nową pościel albo co:-p

Kamu, jak nie pisze, że roboczych to chyba liczy się każdy dzień, z weekendami też. Apropos klubów malucha, to u nas większość prywatnych żłobków to właśnie takie kluby:tak: Jeśli coś oficjalnie nie jest żłobkiem, to nie ma kontroli z kuratorium czy innego organu zwierzchniczego oraz nalotów z sanepidu:-p

Mondzi, może jednak jedźcie razem - rozerwiesz się:tak: Nie jest już tak zimno, więc dzieciaki nie powinny się zaziębić.

Kaja, no szkoda, że i Wam się nastroje kłótliwe udzieliły, ale z drugiej strony...chłop to chłop, co jakiś czas nadąć się musi, a perfum nikt Ci nie odbierze:-D

I nie pamiętam co jeszcze - mam znowu weekend roboczy, aczkolwiek po poważnej rozmowie z R, może w końcu to on będzie zapylał po godzinach, a nie ja:-p

Miłego dnia!:-)
 
Hej babeczki
Czytam was codziennie, tylko jakoś weny brak. Jak we wszystkim, oby do wiosny, wtedy wszystko pójdzie pełną parą.
Julia głowa do góry, trzymam kciuki, żeby coś się pokazało. Będzie co ma być. Trzymaj się.
Tosika ściskam maleńką. Ja tego cholerstwa używałam z Pysiem- koszmarne ale pomaga. Tosieńka szybko dojdzie do siebie. Zdrówka.
dorka fajnie, że niania się przyjęła.
kaja oj spokoju ci życzę:-D My się ostatnio prawie nie kłócimy bo jakbyśmy się jeszcze mieli na siebie wkurzać to psychiatryk murowany.
kamu 7 dni z niedziela itp się liczy od dnia nastepnego od doreczenia
surv fajnie, że u was ciut lepiej się zrobiło, oby było codziennie lepiej:-D

My ostatnio stosujemy pieluchy wielorazowe i młody zaczął zdejmować pampersa przed kupką a dzisiaj nawet przyszedł i zaczął mnie w kolano walić:szok:. Ściąga też i pampersa i wielo zaraz po siku. Myslałam, że szans do lata na odpieluchowanie nie mamy bo nie chciał siedzieć na nocniku a teraz chce! Siku udało nam się zrobić już kilka razy i kupę na ubikacje- przedtem dawał znać jak już było po. Normalnie szok.
A z zabawek polecam taki zestawik z naszej młodości- takie kolorowe, tępe szpileczki do wtykania w krateczkę i układana obrazków(wie ktoś o co chodzi?). Od miesiąca to nasz hicior- z 1h zabawy dziennie moje tirnado ma z tym, tylko mama musi zbierać z podłogi:-p
Lece sprzątać puki młody śpi choć nie chce mi się oczywiście.
 
U Was też tak paskudnie na zewnątrz? Siąpi, deszcz ze śniegiem, masakra jakaś
Haszi, nie kojarzę tej zabawki:eek: Brawo dla Pysia za postępy pieluszkowe. My dalej w lesie w tym temacie:sorry:
Kamu, soboty i niedziele wliczają się do terminu:tak:
Julia, trzymaj się!!!
 
Julia ksiuki trzymam

jej u nas leniwie
Surv...wyobraź sobie że poszłam w piątek do Mothercare bo jeszcze wyprzedaże są , głównie z ciekawości i co??? Kupiłam Cinkowi zarąbistą bluzę sweterek za 15 zeta oraz bluzę w pasy i podkoszulek a zapłaciłam całe 35 zeta..gdyby nie to że Cinek obkupiony to bym coś jeszcze zakupiła bo ceny porażające....także masz kobieto rację
wkleję fotku potem

Tosia...kuruj się słoneczko.
Antybiotyk plus inhalacje i będzie git. Właśnie inhalacje najwięcej dają z tego co pamiętam ze szpitala:tak:

i nie wiem co dalej
lecę do rodzinki :tak::tak::tak: kleić dalej Cinkowy album:tak:
 
Witam juz po pracy a jutro tez:-(
Kaja zycze porawy stosunkow z m:tak:
Tosika na pewno mala szybko wyzdrowieje:tak:
Julia trzymam kciuki zeby wszystko sie ulozylo i dzidzia byla:tak:
Haszi to moja ulubiona zabawka z dziecinstwa:tak:Tylko ze Misia musiala by wszystkie klocki po kolei posmakowac:eek:
Survi uparta Flo jest:tak:Dobrze ze u Was lepiej z klimatem:tak:
Kasia z tego co widzialam za oknem tez bylo nieciekawie ale deszcz nie padal:tak:
Kircym Wy juz z powrotem?

G mowil ze mala czesto siedziala na nocniku, zrobila kupke na nocnik i zuzyla dwa pampersy:tak:Zaraz maja przyjsc do nas znajomi ale pewnie nie na dlugo:tak:
Do jutra. Zajrze wieczorem pa
 
reklama
Kamu, ja z Tymim chodziłam do klubu malucha, na dwie godziny, raz w tygodniu. Dzieci nie zostawały same, tylko siedziałyśmy na krzesełkach. Idea zacna, ale babka była tak beznadziejna, że jak słyszałam "a co to przyszło?" (po wejściu jakiegoś dziecka, to miałam dość). Zresztą ogólnie była do bani.

Kaja, szkoda, że wsparcia w chłopie nie masz, zwłaszcza teraz. Trzymaj się!

Julia,
na razie spróbuj się nie martwić (tak wiem, wiem, łatwo powiedzieć). Przy Julii wszystko było bardzo opóźnione. Na pierwszej wizycie (5 tydzień) nie było widać ciąży, potem nie biło jeszcze serce (a już powinno wg wszelkich publikacji). Co się uryczałam, to moje. Każde pytanie Tymka czy jest w brzuszku dzidzia ( a pytał ciągle) było okropnym stresem. Wydawało mi się, że nic z tego nie będzie, zwłaszcza, że obserwuję siebie od dawna i wiedziałam, że owulacja nie była jakoś specjalnie opóźniona. Przy wkładce, to chyba zupełnie się wszystko rozregulowuje, więc tym bardziej może być jeszcze cudny dzieciak z tego.

Surv, fajnie, że udało Wam się dogadać. A Florka jak ma twórczą Mamusię, to musi to wykorzystywać.

Haszi
, mamy takie "bolce". TYmi bardzo to lubił. Julka też próbuje. No i fajnie, że Synek załapał z sikankiem.

Kasia, pogoda dzisiaj zachwycająca. Normalnie całą drogę z Sosnowca ziewałam, a M się wkurzał.

Post, udane masz te polowania. Do której galerii jeździsz?

Byliśmy na targach wszyscy :-) W sumie to nie wiem czemu od razu tego tak nie ustawiałam. W każdym razie ostatecznie stwierdziłam, że jutro mamy chrzciny i będzie tyle dzieci, że i tak mogą mi się pochorować. A że po cichu planuję Egipt (jesienią mieliśmy jechać za darmoszkę i nie wypaliło, więc chcielibyśmy to wykorzystać zanim wrócę do pracy), to chciałabym, żeby zdrowi byli. Zobaczymy.
Było super. Tymi pograł w golfa, obejrzał wystawę psów myśliwskich, Julci strasznie się podobał koncert na trąbkach. Poza tym nowe umowy z touroperatorami kilkoma (chyba dobijemy do 30 :szok:), więc dzień zaliczam do udanych. Szkoda tylko, że jeszcze muszę odkurzać, nie mając zupełnie sił. No nic. Może M będzie ochotnikiem.
 
Do góry