O rany wreszcie udało mi się nadrobić zaległości tylko z "lipca" innych wątków nie ruszam na razie.
Padł nam w sobotę zasilacz od laptopa i nie mieliśmy cały weekend kompa,dobrze że w pracy mam tej samej firmy laptopa to pożyczyłam zasilacz od tamtego i tym sposobem mogę was poczytać.
Renia byłaś w cz-wie trzeba się było odezwać mogliśmy się spotkać,pewnie przejeżdżaliście niedaleko nas bo my od strony Katowic mieszkamy.
Jedziecie teraz na rajd. My tak ale jak sobie pomyśle ile ma być samochodów to mi się odechciewa.
Tosika bądź dobrej myśli, dziewczyny mają rację warto zrobić badania i wykluczyć wszelkie infekcje.
My bardzo fajnie spędziliśmyy weekend,w sobotę pojechaliśmy z Maksem na basen. Szalał ze szczęścia, instruktorka nie chciała wierzyć że to jego pierwszy raz na basenie.Wieczorkiem na "parasolkach" na małym piwku,Maksiu był grzeczny o 20.20 do domku.A całą niedzielę na działeczce.
Acha no i spóźnione życzonka dla Maciusia
A teraz już idę spac bo mi się jakoś oczy kleją. U nas dziś tez pogoda do kitu,ale jutro ma być już lepiej
Padł nam w sobotę zasilacz od laptopa i nie mieliśmy cały weekend kompa,dobrze że w pracy mam tej samej firmy laptopa to pożyczyłam zasilacz od tamtego i tym sposobem mogę was poczytać.
Renia byłaś w cz-wie trzeba się było odezwać mogliśmy się spotkać,pewnie przejeżdżaliście niedaleko nas bo my od strony Katowic mieszkamy.
Jedziecie teraz na rajd. My tak ale jak sobie pomyśle ile ma być samochodów to mi się odechciewa.
Tosika bądź dobrej myśli, dziewczyny mają rację warto zrobić badania i wykluczyć wszelkie infekcje.
My bardzo fajnie spędziliśmyy weekend,w sobotę pojechaliśmy z Maksem na basen. Szalał ze szczęścia, instruktorka nie chciała wierzyć że to jego pierwszy raz na basenie.Wieczorkiem na "parasolkach" na małym piwku,Maksiu był grzeczny o 20.20 do domku.A całą niedzielę na działeczce.
Acha no i spóźnione życzonka dla Maciusia
A teraz już idę spac bo mi się jakoś oczy kleją. U nas dziś tez pogoda do kitu,ale jutro ma być już lepiej