Mondzi
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 30 Listopad 2005
- Postów
- 1 961
Hej Kobitki!
Brakuje mi Was
Pracy miałam ostatnio tyle, że nawet na czytanie brakowało sił. Z jednej strony wiosna i zdecydowanie dłuższy pobyt na powietrzu, z drugiej dopracowywanie stronki biura (kiedy to się wreszcie skończy?), z trzeciej porządki... Nastroje byle jakie, więc i wena żadna.
Ale z racji tych pięknych wiosennych świąt chciałam Wam życzyć, by te pierwsze święta z naszymi maluszkami "w realu" były niezapomniane, wyjątkowe, ciepłe, by było w nich miejsce na zadumę, na radość, na spotkania z bliskimi... Spokojnych Świąt!
Heksa, nie znam dokładnie Waszej historii, ale życzę szybkiego powrotu do domku! W zdrowiu rzecz jasna.
My byliśmy dzisiaj z Julinką u doktora, bo od wczoraj ma chrypkę. No i osłuchowo czysto, gardło ok, może się z tego wykluć katar, a może się okazać, że to alergiczne. W każdym razie mamy kilka dni przytrzymać ją w domu :---( Jakoś trudno mi sobie wyobrazić to, że nawet w święta nie pójdziemy razem do kościoła, że do święcenia też nie pójdziemy jutro wszyscy. Oczywiście Michał uważa, że nic jej nie jest i siedzenie w domu przy takiej pogodzie nie ma sensu. Ech... Skąd Wy bierzecie takich lekarzy, którzy pozwalają na spacery przy katarze? Moja pediatra tydzień po zakończeniu kataru zaleca siedzenie w domu...
Brakuje mi Was
Pracy miałam ostatnio tyle, że nawet na czytanie brakowało sił. Z jednej strony wiosna i zdecydowanie dłuższy pobyt na powietrzu, z drugiej dopracowywanie stronki biura (kiedy to się wreszcie skończy?), z trzeciej porządki... Nastroje byle jakie, więc i wena żadna.
Ale z racji tych pięknych wiosennych świąt chciałam Wam życzyć, by te pierwsze święta z naszymi maluszkami "w realu" były niezapomniane, wyjątkowe, ciepłe, by było w nich miejsce na zadumę, na radość, na spotkania z bliskimi... Spokojnych Świąt!
Heksa, nie znam dokładnie Waszej historii, ale życzę szybkiego powrotu do domku! W zdrowiu rzecz jasna.
My byliśmy dzisiaj z Julinką u doktora, bo od wczoraj ma chrypkę. No i osłuchowo czysto, gardło ok, może się z tego wykluć katar, a może się okazać, że to alergiczne. W każdym razie mamy kilka dni przytrzymać ją w domu :---( Jakoś trudno mi sobie wyobrazić to, że nawet w święta nie pójdziemy razem do kościoła, że do święcenia też nie pójdziemy jutro wszyscy. Oczywiście Michał uważa, że nic jej nie jest i siedzenie w domu przy takiej pogodzie nie ma sensu. Ech... Skąd Wy bierzecie takich lekarzy, którzy pozwalają na spacery przy katarze? Moja pediatra tydzień po zakończeniu kataru zaleca siedzenie w domu...