To moze zaczne od debiutowego pytania
Wczoraj bylam na wizycie u ginekologa. Okazalo sie, ze bede miala corcie
Bylam nieco zaskoczona, bo jakos tak dziwnie mialam przeczucie ze w brzuszku rosnie chlopczyk
Az zamarlam, ale oczywiscie sie bardzo ciesze, byle malenka Zosia lub Antosia byla zdrowa...
Dziewczyny jestem w 18 tyg, liczac 28 dniowym cyklem i zwazajac na niektore badania usg, ktore mialam robione. Ja generlanie mialam 30-dniowe cykle tak wiec wychodzi ze jestem w koniec 17, jednak moj lekarz wpisal ze 18.
Nie wiem po wczorajszym badaniu mam takie niemrawe odczucia, moj doktor ktory zazwyczaj papla jak najety, malo mowil, pomiarow w zasadzie nie zrobil, nie wiem ile Malenka mierzy i wazy, nawet zdj nie dostalam
dostalam ale jak to moj lekarz nazwal zdj porno-krocze corci
nic wiecej. Ponadto cos tam mruknal pod nosem ze 17 tydzien... A on zapisal ze 18, tak wiec wychodziloby ze dzidzia jest za mala o tydzien, czy to duzo ? Zreszta nic sie nie dowiedzialam. USG skwitowal, ze coreczka rozwija sie prawidlowo, i ze mamy przyjsc (bylam z narzeczonym) za miesiac bo teraz to nie ma takiej frajdy z patrzenia, chodzilo mu o mojego Macka...Co tez mnie zaniepokoilo dzidzia w ogole sie malo sie ruszala. Najpierw byla obrocona pleckami, wiec obrocila sie i pokazala co ma miedzy nozkami, i troszke pomachala nogami a tak to w zasadzie jakby spala
strasznie mnie to zmartwilo, tym bardziej ze jak bylam w 13 tyg to Mala ruszala sie okropnie
skakala fikala, a teraz nic...
zaznacze ze jeszcze nie czuje ruchow.
Czy ktoras z Was byla na usg w 18 tyg i moze zdac mi relacje , czy lekarz robil jakies pomiary itd ?
Maciek twierdzi ze nie mam powodow do zmartwien, i mowi: slyszalas wyraznie ze lekarz powiedzial ze dzidzka rozwija sie prawidlowo, ale jakos jestem taka niezadowolona z tej wizyty...niespokojna... Myslicie ze jakby bylo cos nie tak to lekarz by nam powiedzial ?