Moja córka też kopie dużo bardziej niż syn. On był mniej aktywny w moim brzuchu. Ja jak dotąd energii mam dość sporo, mam dni że muszę odpocząć ale tak to jest całkiem nieźle i mam nadzieje ze tak zostanie jak najdłużej. Tylko już mi się ciężko ułożyć do spania. Mała tu się wypina tu się rozciąga i czasem po porotu jest mi mega niewygodnie.Ja ostatnio czuje się fatalnie... Szybko się męczę, w nocy średnio śpię a rano jestem trup i najchętniej po śniadaniu poszłabym spać ale przy młodej się nie da, a ona nie śpi w dzień. Ledwo wyjdę z domu to bym wróciła na siku. Więc wyjście na plac zabaw z młodą jest ciężkie. Młody strasznie kopie.. ;/. Wydaje mi się że córka była mniej aktywna i dużo lepiej się czułam ale też nie musiałam biegać za małym dzieckiem.
reklama
Też mam wizytę w środę to będzie skonczony 30 tydzień. Moja mała jest raczej drobna także ciekawa jestem ile urosła. U mnie wcześniej była główka w dół a na ostatniej wizycie miednicowo leżałaHej, u mnie na zmianę dni, kiedy czuję się fantastycznie i mogę wszystko, tak jakbym nie była w 7 miesiącu ciążypo nich przychodzą dni totalnego braku energii. Pogoda też u nas w kratkę, choć ten tydzień ma być cieplutki
Ale duża dziewczynkaco lekarz mówił na ułożenie małej? Ja idę do lekarza w środę, też wtedy będziemy 28+6 ... mam nadzieję, że wszystko będzie ok, do tej pory leżała główką w dół, ale ostatnio zauważyłam, że się wypina z lewej strony brzucha i kopie mnie w pęcherz.
Nawet nie wiesz jak się cieszę, że wszystko dobrze z tą toksoplazmozą![]()
I ostatnio moja skóra zrobiła się mega wrażliwa zawsze była wymagająca ale teraz to jest po prostu masakra. Zaczęłam używać emolientow I jest trochę lepiej., bo tak to zrobiła się sucha vardzo i potrafiły mnie podrażnić kieszenie od bawełnianych spodni
Mam bardzo podobnieI ostatnio moja skóra zrobiła się mega wrażliwa zawsze była wymagająca ale teraz to jest po prostu masakra. Zaczęłam używać emolientow I jest trochę lepiej., bo tak to zrobiła się sucha vardzo i potrafiły mnie podrażnić kieszenie od bawełnianych spodni


Co do wagi dziecka to moja córeczka na ostatnim usg w 24tc też była drobna i mieściła się w 50 centylach. Zobaczymy co będzie teraz. Niedawno wróciłam z wyników, zjadłam i czuję, że mam zjazd energii

@M@lly ciąża przy małym dziecku musi być dużo bardziej męcząca... w którym tygodniu jesteś? U mnie z pęcherzem jest różnie, ale czasem też boję się gdziekolwiek wyjść, żeby zaraz nie musieć wracać do domu. Zawsze unikałam korzystania z publicznych toalet, a teraz to już nawet u rodziny nie bardzo chcę skorzystać

Ostatnia edycja:
Hej dziewczyny ja już wróciłam wypoczęta i opalona ,super wypoczełam cieszę się że akurat teraz wybraliśmy się .Pogoda przepiękna kąpałam się w basenach także relaks na Maxa.Mąż bawił się z dziećmi a ja odpoczywałam na leżaczku
.
Odnośnie kotów ja ma 3 koty w domu i nigdy nie miałam problemów .Sprzątam kuwetę itd.Przytulam się do nich.Od bezpańskich kotów można się zarazić ale też nie koniecznie nie ma co przesadzać


Odnośnie kotów ja ma 3 koty w domu i nigdy nie miałam problemów .Sprzątam kuwetę itd.Przytulam się do nich.Od bezpańskich kotów można się zarazić ale też nie koniecznie nie ma co przesadzać


29+6. Cieszę się że jednak nie udało się zajść wcześniej bo chyba bym zwariowała.Mam bardzo podobnieczasem już nie wiem od czego te podrażnienia... ostatnio założyłam leginsy ciążowe i po minucie musiałam zdjąć, bo tak mnie zaczął swędzieć brzuch. Drugiego dnia już było ok
Co do wagi dziecka to moja córeczka na ostatnim usg w 24tc też była drobna i mieściła się w 50 centylach. Zobaczymy co będzie teraz. Niedawno wróciłam z wyników, zjadłam i czuję, że mam zjazd energii
@M@lly ciąża przy małym dziecku musi być dużo bardziej męcząca... w którym tygodniu jesteś? U mnie z pęcherzem jest różnie, ale czasem też boję się gdziekolwiek wyjść, żeby zaraz nie musieć wracać do domu. Zawsze unikałam korzystania z publicznych toalet, a teraz to już nawet u rodziny nie bardzo chcę skorzystaćI prawie wszystko parzę wrzątkiem, myję ręce bez przerw, tak że już żaden krem nie jest w stanie nawilżyć mi dłoni. Najgorsze katusze przeżywam u teściów, którzy mają kota akurat od czasu, kiedy zaszłam w ciążę.... praktycznie zastygam tam w bezruchu. Strasznie się zrobiłam przewrażliwiona na punkcie nie zarażenia się czymkolwiek... chciałabym w spokoju dotrwać do porodu.
Moja kuzynka zaszla w ciążę, gdy jej córka miała 7 miesięcy .... widziałam ją w ciąży I teraz, gdy mały już jest na świecie. Czasem we dwie nie jesteśmy w stanie ogarnąć tej dwójki29+6. Cieszę się że jednak nie udało się zajść wcześniej bo chyba bym zwariowała.

Nie dziwię się. Jak się ma pomoc na co dzień, miszka się w domu lub w bloku z windą to jeszcze jakoś da się ogarnąć pewnieMoja kuzynka zaszla w ciążę, gdy jej córka miała 7 miesięcy .... widziałam ją w ciąży I teraz, gdy mały już jest na świecie. Czasem we dwie nie jesteśmy w stanie ogarnąć tej dwójki![]()
Inna_ale_taka_sama
Zaciekawiona BB
- Dołączył(a)
- 27 Styczeń 2023
- Postów
- 42
Cześć dziewczyny
Emka_27 to prawda że dawno tutaj nie zaglądałam. Powiem wam szczerze że totalne rozbicie i brak siły. Po woli się z tym uporałam chociaż przychodzą takie chwile i momenty że chce mi się cały czas płakać, odcinam się od wszystkiego i wszystkich, totalny brak siły na cokolwiek.
Tak przed Wielkanocą miałam zrobiona amniopunkcję z diagnostyką exom. Bardzo się jej bałam żeby nie zaszkodzić bardziej malutkie ale nie miałam wyjścia i musiałam ją zrobić. Trafiłam na bardzo fajnego i profesjonalnego doktora który specjalizuje się w badaniach prenatalnych i USG on jako drugi również mnie prowadzi. Wyniki potwierdziły to co już wiedziałam czyli prawostronna wrodzona przepuklinę przeponową oraz mikrodelekcja czyli ubytek na jednym chromosomów co w przyszłości może ale nie musi spowodować łagodnym do umiarkowanego wad rozwojowych oraz to spowodowało przepuklinę. Doktor zrobił mi od razu USG w 3D wiec maluśka dzięki Bogu nie ma rozszczepu podniebienia czy innych zmian na buźce. Martwi mnie jej mała waga. Według mojego prowadzącego ginekologa 18 kwietnia miała 1200g a po wizycie u specjalisty i o wiele lepszym sprzęcie tydzień temu miała jedynie 1067g w prawie 31 tygidniu ciąży. To bardzo malutko i bardzo mnie to martwi ale jest to jeden z czynników które mogą wystąpić przy tym ubytku. Ostatnio również udało mi się że gościli mojego profesora z Mannheim i zaoszczędziłam ponad 400km drogi na wizytę u niego. W czwartek mam kolejna wizytę u specjalisty ponieważ mam za dużo wód płodowych ponad 29cm. Mój doktor był przestraszony ale profesor powiedział żeby zrobić kolejna wizytę za dwa tygodnie (jadę w ten czwartek) i sprawdzić czy drastycznie ich przybywa czy jednak zostają w ilości której są. Czuje że ich przybyło ponieważ cały poprzedni tydzień czułam napiety, ogromny brzuch oraz ból ale wszystko w granicy rozsądku dlatego nie panikowałam i nie pojechałam do szpitala ponieważ i tak oni nic nie zrobią. Chwilami myślałam że eksploduje
w czwartek okaże się czy będę mieć ściągane czy jednak zostaje jak jest. No i pewna cesarka w 38 tygodniu. Od 37 mam się już stawić u nich na miejscu i być pod ręka. Jeszcze nie wiem jak to będzie wyglądać czy położą mnie w szpitalu czy będę musiała szukać hotelu 
U mnie dzisiaj 31+5 i już mi ciężko, cała puchnie, szybko się mecze i mam płytki oddech ale podobno to normalne przy tych wodach.
Na dodatek w sobotę wyskoczył mi hemoroid, dziewczyny czy któraś ma ten problem i jak sobie radzicie ?
Ogólnie samopoczucie już dużo lepsze, starałam się żyć normalnie, nie myśleć o tym i okazywać miłość malutkie bo wiem ze muszę być silna. Tak naprawdę wszystko okaże się po porodzie jak płucka zareagują czy podejmą walkę czy nie. Na dana chwile mamy 45% szans na życie wiec podobno to bardzo dużo chociaż dla nas matek/przyszłych matek to bardzo malutko, sama ta świadomość że moje dziecko będzie musiało przez to wszystko przejść i tyle znieść
Na dana chwile dalej nie powiedzieliśmy nikomu, nie czuje się na siłach żeby opowiadać o tym rodzinie i znajomym. Chyba nie dałabym radę gdyby wszyscy zaczęli pytać jak mała, jakie są rokowania, jak się czujemy. Łatwiej jest sprawiać dobra minę do złej gry. Dużym plusem w mojej sytuacji jest to że mieszkam za granicą i rodzice zostali w Polsce. Może pomyślicie że to okrutne z mojej strony ale nie chce im przysparzać niepotrzebnych zmartwień bo wiem jak zareagują, co będą przechodzić a tym bardziej mój tata jest świeżo po poważnej operacji serca wiec potrzebuje spokoju i wypoczynku. Przynajmniej przez jeszcze kilka tygodni mogę im go zapewnić. A co u was, jak wy się czujecie i jak znosicie ciąże ?
Ps. U mnie po 30 tygodniu znów odrzuciło mnie od kawy, mam mdłości i przeszkadzają mi zapachy


Emka_27 to prawda że dawno tutaj nie zaglądałam. Powiem wam szczerze że totalne rozbicie i brak siły. Po woli się z tym uporałam chociaż przychodzą takie chwile i momenty że chce mi się cały czas płakać, odcinam się od wszystkiego i wszystkich, totalny brak siły na cokolwiek.
Tak przed Wielkanocą miałam zrobiona amniopunkcję z diagnostyką exom. Bardzo się jej bałam żeby nie zaszkodzić bardziej malutkie ale nie miałam wyjścia i musiałam ją zrobić. Trafiłam na bardzo fajnego i profesjonalnego doktora który specjalizuje się w badaniach prenatalnych i USG on jako drugi również mnie prowadzi. Wyniki potwierdziły to co już wiedziałam czyli prawostronna wrodzona przepuklinę przeponową oraz mikrodelekcja czyli ubytek na jednym chromosomów co w przyszłości może ale nie musi spowodować łagodnym do umiarkowanego wad rozwojowych oraz to spowodowało przepuklinę. Doktor zrobił mi od razu USG w 3D wiec maluśka dzięki Bogu nie ma rozszczepu podniebienia czy innych zmian na buźce. Martwi mnie jej mała waga. Według mojego prowadzącego ginekologa 18 kwietnia miała 1200g a po wizycie u specjalisty i o wiele lepszym sprzęcie tydzień temu miała jedynie 1067g w prawie 31 tygidniu ciąży. To bardzo malutko i bardzo mnie to martwi ale jest to jeden z czynników które mogą wystąpić przy tym ubytku. Ostatnio również udało mi się że gościli mojego profesora z Mannheim i zaoszczędziłam ponad 400km drogi na wizytę u niego. W czwartek mam kolejna wizytę u specjalisty ponieważ mam za dużo wód płodowych ponad 29cm. Mój doktor był przestraszony ale profesor powiedział żeby zrobić kolejna wizytę za dwa tygodnie (jadę w ten czwartek) i sprawdzić czy drastycznie ich przybywa czy jednak zostają w ilości której są. Czuje że ich przybyło ponieważ cały poprzedni tydzień czułam napiety, ogromny brzuch oraz ból ale wszystko w granicy rozsądku dlatego nie panikowałam i nie pojechałam do szpitala ponieważ i tak oni nic nie zrobią. Chwilami myślałam że eksploduje


U mnie dzisiaj 31+5 i już mi ciężko, cała puchnie, szybko się mecze i mam płytki oddech ale podobno to normalne przy tych wodach.
Na dodatek w sobotę wyskoczył mi hemoroid, dziewczyny czy któraś ma ten problem i jak sobie radzicie ?
Ogólnie samopoczucie już dużo lepsze, starałam się żyć normalnie, nie myśleć o tym i okazywać miłość malutkie bo wiem ze muszę być silna. Tak naprawdę wszystko okaże się po porodzie jak płucka zareagują czy podejmą walkę czy nie. Na dana chwile mamy 45% szans na życie wiec podobno to bardzo dużo chociaż dla nas matek/przyszłych matek to bardzo malutko, sama ta świadomość że moje dziecko będzie musiało przez to wszystko przejść i tyle znieść

Na dana chwile dalej nie powiedzieliśmy nikomu, nie czuje się na siłach żeby opowiadać o tym rodzinie i znajomym. Chyba nie dałabym radę gdyby wszyscy zaczęli pytać jak mała, jakie są rokowania, jak się czujemy. Łatwiej jest sprawiać dobra minę do złej gry. Dużym plusem w mojej sytuacji jest to że mieszkam za granicą i rodzice zostali w Polsce. Może pomyślicie że to okrutne z mojej strony ale nie chce im przysparzać niepotrzebnych zmartwień bo wiem jak zareagują, co będą przechodzić a tym bardziej mój tata jest świeżo po poważnej operacji serca wiec potrzebuje spokoju i wypoczynku. Przynajmniej przez jeszcze kilka tygodni mogę im go zapewnić. A co u was, jak wy się czujecie i jak znosicie ciąże ?
Ps. U mnie po 30 tygodniu znów odrzuciło mnie od kawy, mam mdłości i przeszkadzają mi zapachy


reklama
Nie wiem czy Ci to pomoże ale muszę to napisać. W tym co napisałaś widać tyle siły w Tobie i takiego dojrzałego spojrzenia i ogromnej miłości do malutkiej.Tak to odczułam.Cześć dziewczyny
Emka_27 to prawda że dawno tutaj nie zaglądałam. Powiem wam szczerze że totalne rozbicie i brak siły. Po woli się z tym uporałam chociaż przychodzą takie chwile i momenty że chce mi się cały czas płakać, odcinam się od wszystkiego i wszystkich, totalny brak siły na cokolwiek.
Tak przed Wielkanocą miałam zrobiona amniopunkcję z diagnostyką exom. Bardzo się jej bałam żeby nie zaszkodzić bardziej malutkie ale nie miałam wyjścia i musiałam ją zrobić. Trafiłam na bardzo fajnego i profesjonalnego doktora który specjalizuje się w badaniach prenatalnych i USG on jako drugi również mnie prowadzi. Wyniki potwierdziły to co już wiedziałam czyli prawostronna wrodzona przepuklinę przeponową oraz mikrodelekcja czyli ubytek na jednym chromosomów co w przyszłości może ale nie musi spowodować łagodnym do umiarkowanego wad rozwojowych oraz to spowodowało przepuklinę. Doktor zrobił mi od razu USG w 3D wiec maluśka dzięki Bogu nie ma rozszczepu podniebienia czy innych zmian na buźce. Martwi mnie jej mała waga. Według mojego prowadzącego ginekologa 18 kwietnia miała 1200g a po wizycie u specjalisty i o wiele lepszym sprzęcie tydzień temu miała jedynie 1067g w prawie 31 tygidniu ciąży. To bardzo malutko i bardzo mnie to martwi ale jest to jeden z czynników które mogą wystąpić przy tym ubytku. Ostatnio również udało mi się że gościli mojego profesora z Mannheim i zaoszczędziłam ponad 400km drogi na wizytę u niego. W czwartek mam kolejna wizytę u specjalisty ponieważ mam za dużo wód płodowych ponad 29cm. Mój doktor był przestraszony ale profesor powiedział żeby zrobić kolejna wizytę za dwa tygodnie (jadę w ten czwartek) i sprawdzić czy drastycznie ich przybywa czy jednak zostają w ilości której są. Czuje że ich przybyło ponieważ cały poprzedni tydzień czułam napiety, ogromny brzuch oraz ból ale wszystko w granicy rozsądku dlatego nie panikowałam i nie pojechałam do szpitala ponieważ i tak oni nic nie zrobią. Chwilami myślałam że eksplodujew czwartek okaże się czy będę mieć ściągane czy jednak zostaje jak jest. No i pewna cesarka w 38 tygodniu. Od 37 mam się już stawić u nich na miejscu i być pod ręka. Jeszcze nie wiem jak to będzie wyglądać czy położą mnie w szpitalu czy będę musiała szukać hotelu
U mnie dzisiaj 31+5 i już mi ciężko, cała puchnie, szybko się mecze i mam płytki oddech ale podobno to normalne przy tych wodach.
Na dodatek w sobotę wyskoczył mi hemoroid, dziewczyny czy któraś ma ten problem i jak sobie radzicie ?
Ogólnie samopoczucie już dużo lepsze, starałam się żyć normalnie, nie myśleć o tym i okazywać miłość malutkie bo wiem ze muszę być silna. Tak naprawdę wszystko okaże się po porodzie jak płucka zareagują czy podejmą walkę czy nie. Na dana chwile mamy 45% szans na życie wiec podobno to bardzo dużo chociaż dla nas matek/przyszłych matek to bardzo malutko, sama ta świadomość że moje dziecko będzie musiało przez to wszystko przejść i tyle znieść
Na dana chwile dalej nie powiedzieliśmy nikomu, nie czuje się na siłach żeby opowiadać o tym rodzinie i znajomym. Chyba nie dałabym radę gdyby wszyscy zaczęli pytać jak mała, jakie są rokowania, jak się czujemy. Łatwiej jest sprawiać dobra minę do złej gry. Dużym plusem w mojej sytuacji jest to że mieszkam za granicą i rodzice zostali w Polsce. Może pomyślicie że to okrutne z mojej strony ale nie chce im przysparzać niepotrzebnych zmartwień bo wiem jak zareagują, co będą przechodzić a tym bardziej mój tata jest świeżo po poważnej operacji serca wiec potrzebuje spokoju i wypoczynku. Przynajmniej przez jeszcze kilka tygodni mogę im go zapewnić. A co u was, jak wy się czujecie i jak znosicie ciąże ?
Ps. U mnie po 30 tygodniu znów odrzuciło mnie od kawy, mam mdłości i przeszkadzają mi zapachy![]()
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 189 tys
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 286 tys
B
- Odpowiedzi
- 9 tys
- Wyświetleń
- 493 tys
Podziel się: