Cześć dziewczyny,
Ostatni raz zajrzałam tu przed świętami, wchodzę dzisiaj a tu 200 stron do nadrobienia!
Przyznaję się bez bicia, że moja obecność rzeczywiście jest słaba, niestety mam coś w rodzaju choroby morskiej od wszelkich ekranów
a mam codziennie do przepracowania jeszcze 8h przed komputerem, więc nie ukrywam, że mój czas na telefonie jest przez to po prostu prawie zerowy. Czy są jeszcze jakieś osoby, które tak jak ja, nadal czekają na prenatalne?
Mam mega stres, co wyjdzie na badaniach. Okazuje się, że w Norwegii w ogóle nie miałabym tego typu badań, gdybym nie była po 35 r.ż.
Tak w ramach ciekawostki. I moje pierwsze USG w tygodniu 14 nazywają wczesnym
Zrobiłam sobie oczywiście pierwsze prywatnie w 9tc, ale prywatny ginekolog jest tu 1 w promieniu 500km, drogi jak szlag (700pln wizyta
) i ma stary sprzęt, więc szału nie było. Czekam zatem do 18.01. na USG/prenatalne w szpitalu na nowocześniejszym sprzęcie. Pozdrawiam!